31 października 2011, 18:44
Witajcie:)
Chciałabym założyć grupę wsparcia dla biegaczy. Czy znajdą się osoby chcące wspierać się wzajemnie i motywować w pokonywaniu kolejnych kilometrów?
Ja w listopadzie chcę przebiec 150km (biegam 3 razy w tygodniu).
- Dołączył: 2007-08-01
- Miasto: Ełk
- Liczba postów: 308
22 listopada 2011, 08:31
Dziś przebiegłam 5,5 km
Razem 56 km w listopadzie
Kolejny trening w środę.
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto:
- Liczba postów: 190
22 listopada 2011, 12:42
Hej a na moim koncie dopiero 27 km
do tego jakieś przeziębienie mnie bierze. Wczoraj na siłowni zaliczyłam godz spiningu + step. Dziś planuje przebiec 5 km .
22 listopada 2011, 16:17
Wczoraj moje bieganie nie doszło do skutku. Miałam kilka ważnych spraw do ogarnięcia po różnych miastach, więc przełożyłam bieg na dzisiaj. Właśnie wróciłam. Trasa ta sama, co poprzednio, ale czas już lepszy.
Dystans: 2km 153m
Czas: 00:12:50
2,153 km / 13,942 km / 25 km
Poza tym dziś miałam pierwszy dzień pracy, więc też nie wiem, jak to będzie z tym bieganiem. Praca na dwie zmiany, ale jeszcze trzeba dojechać do domu i zjeść jakiś mały obiadek... Mam nadzieję, że chociaż będę miała te trzy dni w tygodniu na bieganie :) Bo jak się powiedziało A, to trzeba też powiedzieć B i robić swoje!
- Dołączył: 2008-08-17
- Miasto: Police
- Liczba postów: 238
22 listopada 2011, 20:20
Dziewczynki, jeśli chodzi o "brzuszki" to jedyna podstawowa zasada, której należy się pilnować-plecy muszą być dociśnięte do podłoża(lędźwiowy odcinek). Taka pozycja chroni kręgosłup i zmusza mięśnie brzucha do prawidłowej pracy. Niestety często ćwicząc zapominamy o tym i później odczuwamy bóle pleców albo szyi. Agusiaa, a może po prostu masz zakwasy????Znaczy się całkiem prawidłowe odczucia:)))Gratuluję zawziętości:)
22 listopada 2011, 22:05
mkp w niektórych ćwiczeniach nie da się mieć lędźwiowego dociśniętego do podłoża i dlatego boli..
22 listopada 2011, 22:07
dorzucam dzisiejsze 60min
listopad:
bieganie 115km/150km
ćwiczenia 705min/900min
6 dzień A6W
- Dołączył: 2009-07-17
- Miasto:
- Liczba postów: 3245
23 listopada 2011, 11:07
Na razie biegam w zasadzie bez żadnego planu - po prostu staram się zwiększać powolutku dystans i trochę prędkość. W lipcu bodajże zaczynałam w ogóle bieganie, z wagą powyżej 80 kg... Pierwsze próby - 4 minuty marszu, 1 min truchtu (tempo jakieś 6/h :D), pierwsze duże kółko (3,5 km) bez przerwy też przebiegłam z żałosną prędkością, ale dystans został zaliczony. Może wystartuję w półmaratonie na wiosnę, ale to się zobaczy (dziecię trzeba kiedyś zaplanować...). Maraton to nie moja półka, ale 21 km chętnie :)
23 listopada 2011, 19:20
Dzisiaj pobiegałam. Czas 15:57.
Myślicie, że dobrym pomysłem byłoby włączenie do biegania ćwiczeń rozciągających gdzieś tak w połowie trasy?
32,5 z 40 zaplanowanych
23 listopada 2011, 20:48
Dorzucam dzisiejsze 5km 00:28:14 (5:39/km) i 40min orbitrek
listopad:
bieganie 120km/150km
ćwiczenia 745min/900min