31 października 2011, 18:44
Witajcie:)
Chciałabym założyć grupę wsparcia dla biegaczy. Czy znajdą się osoby chcące wspierać się wzajemnie i motywować w pokonywaniu kolejnych kilometrów?
Ja w listopadzie chcę przebiec 150km (biegam 3 razy w tygodniu).
- Dołączył: 2011-10-11
- Miasto: Mroczna Pieczara
- Liczba postów: 1243
13 listopada 2011, 20:04
Ech...fatalnie dzisiaj wyszło. Chciałam przebiec 3km, a nie zrobiłam nawet 2km. Czuję się już lepiej kondycyjnie i pewnie dałabym radę, ale musiałam zawrócić przez osiedlową hołotę. :(
BTW: wcześniej biegałam szybciej i robiłam przerwy na marsz. Dzisiaj biegłam wolniej, ale non-stop ok. 1km i w pewnym momencie zaczęły mnie piec łydki z przedniej strony. Co mogło być przyczyną owego bólu (zaznaczyłam na obrazku w którym dokładnie miejscy odczułam piekący ból)?
- Dołączył: 2008-08-17
- Miasto: Police
- Liczba postów: 238
13 listopada 2011, 20:37
Ktoś już podawał stronkę, warto poczytać. Mnie też piszczele pobolewają, ale przy takiej wadze jak moja to raczej nieuniknione. Polecam czytanko:
http://bieganie.pl/?cat=25&id=939&show=1 - Dołączył: 2009-07-17
- Miasto:
- Liczba postów: 3245
13 listopada 2011, 20:54
Dorzucam swoje 4 (czwartek) plus 7 (dzisiejsze, dość równym tempem, 40-42 minuty - brak własnego zegarka). Być może wystartuję za tydzień w biegu rekreacyjnym na 11 km - po raz pierwszy takie dystans, ale jeżeli pobiegnę to tak jak dziś, a temperatura nie będzie o wiele niższa, to powinnam dać radę. Nie liczę na to, że zdążę w godzinę, bo trasa ma kilka górek, ale 1:15 by mnie na razie zadowoliło - no i żeby nie paść po drodze :D
Licznik: 31/50
Wzrost - 164 cm
Waga - jak na pasku, czyli spora nadwaga. Biegamy razem - ja i moja nadwaga :D żeby nie było, że sama po lesie ganiam :D
Edytowany przez chiki 13 listopada 2011, 20:58
- Dołączył: 2011-10-11
- Miasto: Mroczna Pieczara
- Liczba postów: 1243
13 listopada 2011, 21:05
> Ktoś już podawał stronkę, warto poczytać. Mnie też
> piszczele pobolewają, ale przy takiej wadze jak
> moja to raczej nieuniknione. Polecam czytanko:
> http://bieganie.pl/?cat=25&id=939&show=1
O! Dziękuję serdecznie za link. : )
Podczytuję bieganie.pl i trafiłam na artykuł dot. prawidłowego biegania, ale tego nie zauważyłam.
- Dołączył: 2008-08-17
- Miasto: Police
- Liczba postów: 238
13 listopada 2011, 21:59
Doczytałam też kilka fajnych rzeczy. Podają gotowe plany treningowe i chyba skorzystam z podpowiedzi. 10-cio tygodniowy plan będzie chyba odpowiedni. Zacznę od wtorku, ciekawe jak mi to wyjdzie:)))
- Dołączył: 2011-10-11
- Miasto: Mroczna Pieczara
- Liczba postów: 1243
13 listopada 2011, 22:02
> Doczytałam też kilka fajnych rzeczy. Podają gotowe
> plany treningowe i chyba skorzystam z podpowiedzi.
> 10-cio tygodniowy plan będzie chyba odpowiedni.
> Zacznę od wtorku, ciekawe jak mi to wyjdzie:)))
W takim razie życzę powodzenia i trzymam kciuki. : )
14 listopada 2011, 12:19
Dwa tygodnie za nami;) Naprawdę świetnie Wam idzie;)
Ja dziś zrobiłam 15km w 01:29:31 (5:58/km).
Czyli zrealizowałam już połowę mojego planu:)
Listopad :
bieganie 75km/150km
ćwiczenia 450min/900min
Edytowany przez 14 listopada 2011, 12:21
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
14 listopada 2011, 12:30
niedziela wieczór- spokojne 5,5km
listopad: 21,5km/100
Kejtul-impreza wypadła znakomicie, szkoda że nie pobiegłaś! Spróbój następnym razem bez szaleńczego tempa, zamiast samotnego treningu przebiec sobie GP. I drożdżówki pyszne rozdawali po biegu;-)
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
14 listopada 2011, 12:35
Ból który opisujesz miałam nie raz, przy przetrenowaniu. U mnie akurat wystepował gdy biegałam dużą liczę kilometrów w kórtkim okresie jeden tydzień 45km, drugi ok 30 i potem piszczele bolały. Wystarczy przystopować na tydzień i wcierać sobie maść przeciwzapalną. Jak siedzisz w domu i mocno boli rób zimne okłady. powinno pomóc.
- Dołączył: 2008-07-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4670
14 listopada 2011, 14:40
Dotinka,
będę w styczniu i może jeszcze na sylwestrowym wcześniej.
grudniowy gp mi wypadnie bo mam wyjazd służbowy.
ale na pocieszenie sobie kupię Garmina HR 610,
przy moich treningach to mega fanaberia ale co tam:)