- Dołączył: 2011-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1108
31 sierpnia 2011, 23:04
To nic, że lato powoli się kończy..
Mi się przez nie nie udało wypięknieć, w sierpniu jadłam mało, lecz skutków niestety niewiele..
Moja frustracja wzrosła, więc czas pogodzić się z bieganiem.
Tym razem chcę biegać rano, chociaż co drugi dzień.
Celem oczywiście zgubienie kg i ładniejsza pupa.
Jako, że jestem raczej amatorem w tej dziedzinie oczekuję na jakieś rady :)
i oczywiścię czekam na chętnych do biegania:)
1 września 2011, 10:57
Zakochalam sie z bieganiu :)
- Dołączył: 2009-08-13
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 110
1 września 2011, 11:15
Kantarowa gdybym miała pieska jako towarzysza, to sądze że byłoby mi łatwiej! ;) Niestety posiadam sznaucera miniaturke, który musi obwąchac każde drzewko i nie da rady z nim biegac:/ :( ;P
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2614
1 września 2011, 12:43
ja biegam już prawie 2 tyg..W tej chwili udaje mi się przebiec ok.30 min. dosyć wolnym tempem ale za to bez praktycznie zadyszki :). Nie zawsze mi się chce ale myślę sobie wtedy "FIGURA; FIGURA; FIGURA" :D .Postanowiłam sobie robić przerwę raz w tyg. na regenerację - jak na razie 3mam się twardo :)
1 września 2011, 16:39
Ja również się dołączam bo dla mnie bieganie jest cudowne :) Póki mam czas biegam codziennie, ale wiem że jak pojadę na studia to nie będzie go aż tyle... Poza tym faktycznie organizm jest zmęczony codziennym bieganiem :[ Mam zamiar dojść do 90 min co drugi dzień :) Dodam że biegam w terenie. W zimie też. I nie miałam do tej pory przeziębienia/zapalenia płuc itp rzeczy :) Bieżnia jest dla mnie za monotonna... Poza tym nie przepadam za siłowniami :]
1 września 2011, 16:57
Biegasz rano czy wieczorem? Ja sama nie wiem co robic, zeby bylo Ok, jak an raize biegam wieczorami... ale rowniez na studiach bede musiala sie przestawic na rano zapewne
1 września 2011, 19:20
ja rano biegam ;) miałam problemy ze wstawaniem, ale poprosiłam koleżankę żeby mnie budziła dzwoniąc - podziałało :) a w roku akademickim nie ma szans żeby popołudniu miałam czas na bieganie... Wolę rano załatwić sprawę a wieczór mieć dla siebie :)
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2614
1 września 2011, 19:22
ja już po dzisiejszej rundzie - czuję się z siebie bardzo dumna :). 30 min. bez zadyszki - z duże lepszym tempem (musiałam zmodyfikować trasę by dobić do tych 30 min.) :D.
Mi się lepiej biega po południu - rano wstaję do pracy o 4.40 więc nie wyobrażam sobie wstawania wcześniej by pobiegać ;p.
1 września 2011, 20:53
Carrolyn dlugo trwa twoja przygoda z bieganiem? Jak efekty? Podziwiam, ze bez zadyszki... ja mam zawsze ;)
Planuje jutro wstac o 5.45 i pojsc biegac, ale boje sie ze nie dam rady :( Napisze jutro jak mi poszlo :]
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
1 września 2011, 22:57
Ja wieczorem póki co biegam, bo zaczęłam się dotleniać na bezsenność jakiś czas temu ;)
Ale jak studia, to nie wiem, jak to zrobię. Bo dojeżdżam, więc nie wiem, czy rano zdążę, chyba o 4 musiałabym wstać....a że mieszkam za miastem, to co, z latarkę do lasu? No umrę
- Dołączył: 2011-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2614
2 września 2011, 08:30
dreamer - jestem na razie żółtodziobem -aktualnie raptem 2 tyg. :). Biegałam w zeszłym roku - może stąd tak szybko "wróciłam do formy"(to trochę za dużo powiedziane ale ładnie brzmi). Efekty? troszkę za wcześnie chyba na to ale .. przede wszystkim mam wrażenie,że jestem trochę zgrabniejsza - zmniejszyły mi się boczki i brzuch(z tym,że łącze bieganie z abs na brzuch).Oraz samopoczucie - o niebo lepsze; gdy ma się świadomość, że robi się coś dla figury od razu parę kg spada (biorąc po uwagę samoocenę :D )Oczywiście mięśnie brzucha zasłania jeszcze spora warstwa tłuszczyku - pracuję na tym właśnie biegając :). Ogólnie jestem zbudowana z grubszej kości więc nie liczę na to,że dużo schudnę - bardziej na to, że nogi będą ładniejsze a brzuch i boczki spadną