Temat: Maj - ostatni dzwonek do schudnięcia :)

HEJ DZIEWCZYNY TEZ CHCIALABYM DOLACZYC  MOJ CEL TO NA POCZATEK 100 KM ZACZYNAM OD DZIS BUZIAKI I POWODZENIA DLA WSZYSTKICH

ja dopiero wróciłam z przedłużonego weekendu majowego :)

mój cel: 400 min

dzis 6km/ 41.5km/120km

dziś: 9,3 km
14,3 km/120 km

07-05-2011r.

dzisiaj przebiegłam 10km
ogólnie przebiegłam  67km/200km

dzis 17km/ 58.5km/120km

MATE - 3mam kciuki za dzisiejszy START!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jestem z siebie bardzo dumna. Wczoraj powstrzymałam kompuls. Zaczęłam po przyjściu z pracy podjadać polędwiczki wieprzowe z obiadu i ziemniaki, a trzeba dodać że było po 22. Ale w porę wróciła rozsądna Karolina, i choć zjadłam troszkę mięsa i ziemniaków przed snem, to potrafiłam stanowczo przerwać to podjadanie. A dziś z rana mocna rozgrzewka i bieganie po pięknym parku. Do tej pory zawsze jogging zaliczałam drogami asfaltowymi i chodnikami. W smrodzie spalin i dymów kominowych, uprawianie tego sportu nie zawsze było przyjemne. Nie wiem czemu do tej pory nie korzystałam z mojego urokliwego wyciszonego parku. Ptaszki śpiewały, a moje stawy mi dziękowały za tą nawierzchnię. Było bosko! Pod koniec trasy uśmiech nie schodził mi z ust mimo zmęczenia. A trasa była o wiele trudniejsza niż zwykle, bo w parku jest sporo podbiegów, górek, które musiałam pokonać. Pstryknę parę zdjęć jutro komórką i wrzucę do swojego pamiętnika. Macie mi czego zazdrościć kochane. :P Teraz kąpiel, chwila relaksu i do pracy na 14.

15,93  / 27,50  /  100

08.05  ->  40 min
zostało: 360 min