Temat: rower vs rowerek

Stale tempo jest akurat minusem. Zawsze tego samego rodzaju cwiczenia na powietrzu beda dawac lepsze efekty niz te wykonywane w domu/silowni. Tempo nie ma tu nic do gadania - przy roznego rodzaju przeszkodach wlasnie jak gorki angazujesz swoje miesnie intensywniej a zarazem wieksza liczba miesni jest angazowana.Kolejnym minusem stalego tempa jest to, ze cialo sie do niego przyzwyczaja. Trzeba by bylo cwiczyc wiecej i wiecej.  Duzo mozna sie jeszcze wywodzic ale fakt jest jeden.

na normalnym spalisz więcej kalorii

Oby dwa dobre bo każdy ruch jest dobry dla organizmu.

Ja wolę jednak stacjonarny z kilku prostych przyczyn

-jeżdżę cały rok, kiedy jest +30 stopni C i kiedy jest - 20 na dworze i lód na drogach

-nie muszę roweru wiecznie wynosić przed budynek i tarabanić się z powrotem (szczególnie istotne dla tych co mieszkają w bloku)

-włączam sobie muzykę, zamykam oczy, albo oglądam film i jadę

-nie muszę mijać ludzi, którzy notorycznie chodzą pieszo po ścieżce rowerowej, nie muszę uważać na ciężarne ani matki z wózkami, nie muszę się martwić, że zaraz w plecy wjedzie mi jakiś narwany nastolatek na BMXie :-)

Normalny, masz wtedy zmienne tempo, pracuje więcej mięśni, co za tym idzie więcej spalasz no i dodatkowo się dotlenisz :) Nie rozumiem ludzi którzy z wyboru wolą kisić się w domu na stacjonarnym :P

normalny :)

Ja wolę ruch na świeżym powietrzu, dlatego zwykły :) 

Zmieniłam zdanie !! Zwykły rower jest lepszy. Na stacjonarnym w życiu nie przejechałabym 3 godziny, a na zwykłym jak się wyjedzie daleko w p*zdu to trzeba jakoś wrócić do domu... I jest dodatkowa motywacja :DD

każdy jest dobry, byleby go używać często i regularnie:) 

obstawiam normalny rower, teren zazwyczaj nie jest płaski w zależności gdzie jeździsz. Masz raz pod górę, raz z górki, pod wiatr, z wiatrem, po asfalcie, po sypkim piasku itd. a na stacjonarnym nawet jak sobie będziesz zwiększać czy zmniejszać obciążenie nie będzie to to samo. 

osobiście wolę widzieć zmieniające się tło :)