- Dołączył: 2007-01-18
- Miasto: Nowy Dwór Mazowiecki
- Liczba postów: 183
14 grudnia 2010, 16:52
Hej dzis zaczynam ćwiczyć na orbitreku czy jest ktoś chętny aby sie przyłączć wymieniać się wynikami itd.
- Dołączył: 2010-06-30
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 62
25 stycznia 2011, 22:17
Acha, zapomniałam dodać. Nie miałam robionych żadnych badań tk, rezonansów. Wszyscy lekarze uważają, że jestem młoda więc mam na to czas. Nie wiem czy nerwy jakieś mam pod uciskiem. W każdym razie mam drętwienia (głównie prawa noga, stopa - gdy ćwicze zawsze ZAWSZE jest zdretwiala po jakiś 15 min.), mrowienia, skurcze. Zauwazylam też, że prawy mięsień udowy mino że wybity strasznie od ćwiczeń ( hmm uda jak bochny chleba) to gdy napinam jest jakby mięciutki i jakiś dziwny, podczas gdy z lewym nie mam takich problemów. Myślicie, że to bardzo źle? Może powinnam się dopominać jakiś badań? Ćwicze na orbim i będe to robić, bo nie chce wyglądać jak wyglądam ale sparaliżowana też nie chce być bo nerwy sobie załatwie.
- Dołączył: 2010-10-13
- Miasto: Swarzędz
- Liczba postów: 20
26 stycznia 2011, 02:17
hej dziewczyny, mam pytanie dotyczące orbitreka. Ćwiczę 2 razy dziennie po 40-50 min. Zaczynałam od 15 min 2 razy dziennie, jakoś przez miesiąc się udało wydłużyć czas:))) Do rzeczy-mój licznik (taki prosty dość, nie ma różnych programów treningów) pokazuje, że ćwicząc 45-50 min "przejeżdzam" 13 km i spalam 150kcal. Czy to możliwe? Czytałam na różnych forach, że w godzinę można spalić nawet 1000 kcal przy intensywnym treningu. Jeżdzę z prędkością ok 16-17 km/h, więc umiarkowane tempo. Nie liczę, że spalę 1000 kcal, ale 150? Jak jest u Was?
26 stycznia 2011, 05:25
mysle ze te liczniki troche oszukuja ja licze sobie to co na liczniku razy dwa chodzi mi o kalorie reszta zostaje bez zmian ,ja mam troche wieksze tempo niz ty i jade ok 19-21 na liczniku w 50 minut robie 20 km i liczac razy dwa spalam 506 kcal.
- Dołączył: 2010-06-30
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 62
26 stycznia 2011, 14:49
jak dla mnie troche nieprawdopodobne abyś tylko 150 kcal spaliła. U mnie podobnie jak u Ellisy na godz wychodzi między (różnie to bywa)
220-260. Tylko, że trochę mam większą szybkość, czyli od 22 bywa ze do 26 i srednio robię 22km. Wcześniej (całkiem niedawno trochę niższe miałam te osiągi)ale ilość spalonych kalorii aż tal się nie powiększyła u mnie. Dlatego też nie myśle, że u Ciebie będzie to tylko 150kcal.
Ellisa ... myślisz, że także powinnam razy 2 ilość spalonych liczyć? Dotychczas nie robiłam tego, bo sama nie wiem jak to w końcu jest. Dużo róznych rzeczy można wyczytać na necie i zostałam przy tym co mi licznik pokazuje ale może źle robie.
26 stycznia 2011, 16:06
Czesc dziewczyny! Ja dopiero zaczynam- dzisiaj kupilam moj sprzecik. Jakiegos wypasa nie mam-dokladnie to mini stepper. Dalam rede tylko 15 min! A juz myslalam, ze kondycje mam niezla. Eh. JUtro bedzie lepiej.
Pozdrawiam
- Dołączył: 2010-06-30
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 62
28 stycznia 2011, 17:53
hej Dziewczyny
Mam parę news'ów. Byłam na siłowni i rozmawiałam z instruktorem odnośnie dyskopatii lędźwiowej i orbitreka. Wg niego niema problemu, można ćwiczyć bez zahamowań. Jedynie pilnować bardzo postawy, aby była prawidłowa. Z doświadczenia wiem, że jeśli za duże obciążenie sobie wrzucę to postawy nie utrzymam choćby nie wiem co. A tak to plecki proste, nóżki leciutko w kolankach ugięte i śmigamy
. Haha jest dla nas nadzieja !!!
Kolejny news to spalone kalorie. Na "ichnim" sprzęcie orbitowskim w ciągu 17min spaliłam 300!!!kcal, jechałam z prędkością 30/h!!!!! Myślałam, że zwariuje. Na swoim (mam Thorna platinium) z taką prędkością jak jechałam, pokazywałoby mi ok 23-24/h a tu 30!!! No i te kalorie. U siebie w ciagu godziny intensywnego wylewania potów spalam 300. Niedowiary.
Sprobowałam też pośmigaćna wiosełkach. Super sprawa. Ponoć dla takich połamańców jak ja, też dozwolone jeśli odpowiednio trzymam plecy i pilnuje. Rewelacja, bardzo mi się wiosełka spodobały. Ręce o wiele bardziej mi pracują niż na orbim. Hmmm, a może sprawię sobie takie cudo do domciu? Tylko skąd na to kasę wyskrobać
- Dołączył: 2009-03-12
- Miasto: Wyspa Niewyspanych
- Liczba postów: 48
31 stycznia 2011, 11:13
Imogena,. ja mam, od neurochirurga, który mnie operował zalecenie, by wrócić do wszelkiej aktywności, jaką lubię i która nie sprawia bólu. W necie natomiast szperałam i podobno orbi jest bardziej dyskopatom wskazany niż np. rowerek rehabilitacyjny. Orbitrek podobno nie obciąża pleców a bóle są spowodowane niewłaściwą postawą właśnie.
Słuchaj: ja sobie bagatelizowałam moje plecy cztery lata i pluję sobie dziś w twarz, bo być może kręgosłup wcześniej rehabilitowany wytrzymałby bez operacji. Zmarnowałam czas i przeżyłam straszne po prostu chwile, więc bardzo Cię zachęcam, żebyś poszła na rezonans. Jeśli na NFZ to są długaśne kolejki, więc im wcześniej się zarejestrujesz, tym lepiej. To co piszesz, to sygnał alarmowy! Drętwienia i sflaczały mięsień ewidentnie wskazują na ucisk. Ciśnij o skierowanie na MR, mów, że odczuwasz niedowład, nie odpuść tego! I zmierz obwody obu ud, jeśli jest różnica, powiedz o tym lekarzowi. Zajmij się sobą. Nie chciałabym, żebyś za kilka lat przechodziła to, co ja.
Pozdrawiam i przepraszam za oftopa.
- Dołączył: 2010-06-30
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 62
1 lutego 2011, 22:05
Ciaocialo, dzieki za info. Lzej mi na duszy wiedzac, ze na orbim moge cwiczyc smialo. Zawsze to jakas pociecha. Do neurologa wybieram sie i wybrac sie nie moge grrrrrr. Watpliwa przyjemnosc siedziec w poczekalniach roznych przychodni po paru minutowa rozmowe, z ktorej i tak nic konkretnego nie wynika niestety przewaznie. Tak nacodzien staram sie nie myslec, ze cos boli, ze mrowieje, dretwieje ... Inaczej bym zwariowalam ale masz racje, musze cos z tym zrobic
. pozdrawiam
ps. dzis sie wazylam, nic waga nie ruszyla
w dol. buuuuuuuu
ide pomachac na orbim, tylko to mi zostalo na dzisiaj.
- Dołączył: 2006-01-18
- Miasto:
- Liczba postów: 18
5 lutego 2011, 13:47
dziewczyny jak wy to robicie? 20 km w godzinę? jestem pod ogromnym wrażeniem, gratuluję :) ja jeżdżę z prędkością 5,5 - 6,5 km/h, staram się godzinę dziennie, oprócz weekendów, wtedy nie mam warunków ;) na moim liczniku wychodzi 100kcal na 1,5 km, przy moim obciążeniu , czyli w godzinę spalam tak około 400kcal
- Dołączył: 2006-02-17
- Miasto: Lębork
- Liczba postów: 106
5 lutego 2011, 21:45
No właśnie, bo jeszcze zależy z jakim obciążeniem jeździmy. U mnie w Thornie jest regulacja, więc sądzę, że to standard. Co innego lekkie 30 minut a co innego mega cięzkie, wiadomo, że wtedy jeździ się wolniej.
W każdym razie ja robię na średnią ciężkość, 3 razy w tygodniu, od 50 do 70 minut. Szybkość ok 17km/h.