- Dołączył: 2014-02-17
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 68
9 marca 2014, 21:49
Od jutra zamierzam podjąć wyzwanie przysiadowe w wersji ekstremalnej. Mam nadzieję że podołam i będą efekty w postaci kształtnego tyłeczka.
Przyłączy się ktoś do mnie? - Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7666
9 marca 2014, 21:51
Ooo matko!
Ja bym chyba cały dzień musiała je robić!! :O :O ;O
- Dołączył: 2013-02-12
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 6739
9 marca 2014, 21:53
250 przysiadów to przegięcie, a co dopiero 500! Jedyne co osiągniesz to rozwalenie kolan. Rób mniej, seriami, ale z obciążeniem. Efekty będę duuuużo lepsze:)
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Apple Tree
- Liczba postów: 51635
9 marca 2014, 21:57
szacun! ja niedawno skończyłam tradycyjne wyzwanie, w którym w ostatnim dniu jest 250 przysiadów i teraz robię sobie po 100 dziennie. obiawiam się, że z 500 squatami mogłabym mieć problem .. ;d
- Dołączył: 2014-02-17
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 68
9 marca 2014, 22:08
może i koszmar, ale czego się nie robi dla seksownego tyleczka
- Dołączył: 2012-01-03
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 974
9 marca 2014, 22:19
uuuła, może spróbuję jak skończę tradycyjny squat challenge ;p
- Dołączył: 2014-02-09
- Miasto: kraków
- Liczba postów: 158
9 marca 2014, 22:22
O Matko, te gigantyczne uda, po zakończeniu :O
9 marca 2014, 22:42
nijaka88 napisał(a):
może i koszmar, ale czego się nie robi dla seksownego tyleczka
Na pewno nie to. Koszmar - w sensie złego programu treningowego. Już lepsze to mel b, przynajmniej kolan nie zajedziesz.