Temat: brzuszek po ciąży :)

Witajcie dziewczyny, fajnie, że się przyłączycie  razem przyjemniej się odchudzac.

Ja dzisiaj cwiczenia zaliczyłam, tylko coś mnie w gardle wciąż drapie do tego mała się rozchorowała i się stresuję. Ale jutro przyjeżdża mąż to będzie łatwiej. Tylko te jego powroty zawsze wiążą się ze wzrostem wagi

Dziękuje kochane za przyjęcie do swojego grona!!!

Za co Wam wszystkim przesyłam tysiące

gusia 3000  mam nadzięję że szybko wrócisz do zdrówka i Twoja księżniczka!Cieszę się również że mąż wraca nie wyobrażam sobie nie zasypiać przy mężu i podziwiam takie kobiety tu nawet nie chodzi o myśli o jakiejś zdradzie ale o codzienność wiem po sobie jak mój mężuś wraca wieczorem z pracy to cały dzień mu opowiadam a przedewszystkim nowe poczynania naszego syneczka.

Z dietą kiepsko dziś zaczęłam.

Mam zamiar popróbować dziś półbrzuszki albo a6w choć z tym to tragedia:-(((

Wieczorkiem zdam relacje co i jak

Mója malutki teraz słodko spi niech pośpi maluszek jak najdłużej bo ząbki mu wychodzą chyba już przed ostatnie bo brakuje mu tylko 4 a ma zaledwie 16miesiąćzków a umęczy się przy tym co nie miara:-((((Co podawałyście lub podajecie swoim dzieciątką ja daję nuroffen albo w czopkach albo w syrop[ie ale to w ostateczności a teraz kupiłam mu camille homeopatyczne to jest ale wątpię czy coś daje??

Miłęgo dzionka

Widziałam że pisałyście o imionach swoich dzieci mój syneczek ma też dwa imiona Olivier Marek(to po mężu):-))

A  <<>>>jakby Olivierek okazał się córeczką to miał być Nadią jak Twoja córeczka:-)))

Ja osobiście uważam że każde imię jest piękne tylko zależy jak się je wymawia:-)

witajcie nowe Mamusie :)) fajnie że dołączacie :))

Ja dzis dałam sobie ostro w dupsko z ćwiczeniami, to za karę , że wczoraj nie ćwiczyłam, zrobiłam 4 km na orbitreku przy prędkości 20 km/h i ćwiczonka Cichopkowej - zlana byłam potem... ale czuje sie o niebo lepiej, kolacyjka delikatna - tylko jogurcik z odrobiną otrębów i koniec na dziś

Witajcie dziewczynki, ja dzisiaj tylko na chwilkę, moja mała ma okropny katar i kaszle.Ja na szczęście jakoś się trzymam.

Edytko dziękuję za życzenia zdrowia, mam nadzieję, że choróbsko szybko minie. Ja mojej na zęby nic nie dawałam bo raczej jej nie dokuczają jak wychodzą. Ma na razie 6. To prawda bez mąża jest ciężko. Mam nadzieję, że tylko do wiosny, bo wtedy planuje w końcu powrót.

tusienka witaj, fajnie, że się dołączasz :)))

W niedzielę obchodzimy roczek a ja wogóle nie mam głowy ani do imprezy ani do cwiczeń. Martwię się tym kaszlem Julci.

Pewnie na razie nie będę pisac za dużo ale niedługo się odezwię, POZDRAWIAM