Temat: A6W od dziś - 24.11.2010r - ktoś dołączy

Po raz kolejny zaczynam A6W i tym razem to skończę i osiągnę efekt :)
Może ktoś się przyłaczy???
I kilka dni po Nowym Roku juz bedziemy po skończonym A6W!!! :)

Pasek wagi
agna yenn może mieć rację, może Ci tam bulgocze w brzuchu ale nie z głodu. ja ogólnie mam tak przyzwyczajony organizm, że moge iść spac mega głodna. a znam osoby co z pustym brzuchem choćby nie wiem co nie zasna. a co do błonnika ja tez zaczynałam od mniejszych ilości, żeby brzuch nie oszalał. teraz biorę 2 przed śniadaniem i 2 przed obiadem ( którego w tyg nie jadam :P) czasem dochodzę do 6 tabletek. staram się nie zapominać i np biorę błonnik wychodze do pracy i tam jem śniadanie więc mija nawet więcej niż pół godz. :) właśnie ćwiczyłam hula hop i zadzwoniła kuzynka, która przyjechała do rodziców, że te moje ćwiczenia dwuznacznie przez okno wyglądają :P:P
Ja nie wiem czemu ale znowu mam problemy z wizytami w kibelku, pocieszam sie, że to przez chorobe i wszystkie specyfiki które łykam, mleko z miodem, sok z kiszonej kapusty moja mama szaleje :D
z moim mężem jest tak, ze w swoich rzeczach ma taki porządek i niech mu ktoś coś ruszy :d jak wyjeżdzał do mnie to potrafił robić zdjecia swojego pokoju i jak wracal sprawdzac czy mama mu cos ruszala :D ale jeśli chodzi o porządek w pokoju to czasem muszę go wyprostować. choć jak on o mnie mówi " najpierw zrobisz wkoło siebie taki burdel, a potem sprzątasz na błysk". ja ogólnie lubię sprzątać, nie sprawia mi to jakiegos kłopotu, ale nie lubię jak mi ktoś przeszkadza :P
yenn muszę zagłębić się w te Twoje ćwiczenia, ja do konca tyg pozostaję tylko na kółki. potem nie wiem, dokoncze moze a6w tak dla czystego sumienia, ale mnie na kolejna serie nie namowicie!!! :P
ja siedze już w łóżku, masazerem się dziś potraktowałam, potem rękawicą i balsamami :) uwielbiam to :P propo ramion, nigdy jakoś o nie nie dbałam jak np u brzuch czy uda. tylko balsam i tyle. ale jak jechaliśmy do teściów kupiłam sobie 6 gazet "Uroda" ( były stare numery, wiec taniej ) i miałam co czytać. był tez artykuł o ramionach, by je też właśnie masować, balsamami traktować, ćwiczyć. więc też zacznę, ale tylko takie podstawowe ćwiczenia, z tej gazetki wezmę.
przepis wyślę Wam jutro z pracy ok? obiecuję :)
yenn forum będzie istanioło na pewno :) nasze wzloty i upadki, nasze ciasta, męzowie, tematów jest co nie miara :)
agna nie daj się chandrze, idzie zmiana pogody, ja też chodzę taka podkurzona.
dziś nie zjadłam znowu nic słodkiego zwariowałaaaaaaam!
do jutra dziewuszki, herbatka, gazetka, do łóżka, może szybciej zasnę :)
dobranoc :*
yenn smacznego, może masz teraz obiad ;)
Pasek wagi
wlasnie maz do mnei zadzownil i zaspiewal mi do sluchawki: snieg pada, snieg pada, ciesza sie dzie-ci  
dziewczyny nawet tak nie żartujcie ....bo mi opieka społeczna odbierze przecież
nie mogę być w ciąży, bo zawsze tak miałam te dolegliwości , nagle przy diecie ustąpiły na 2,5 miesiąca....
nilunia pogratulować męża :). Jeżeli chodzi o ramiona to mój nowy steper ma taką funkcję nordic walking - więc teraz oprócz nóg mogę machać łapkami, to może mi się ramiona poprawią. Yenn nie przejmuj się , że jesteś na tym forum najstarsza- ja za to najgrubsza więc chętnie się z kimś zamienię...hmmm...najlepiej to ma nilunia -  i najmłodsza i najchudsza
eh, a juz myslalam ze zostane rpzyszywana ciocia..
zauwazylyscie,ze podniosla sie srednia wieku kiedy sei ma pierwsze dziecko? moi znajomi maja 35, 38, 36 i dopeiro zaczynaja myslec o dziecial ale nadal w kategorii "plany na przyszlosc"
u mnei to sa plany: "chcialabym ale sie boje, poza tym nas nei stac"
a u was? :)
ale agna pojechałaś gupolku! czy ktoś powiedział, że my jesteśmy grube? tfu tfu :) my jesteśmy piękne i chcemy być jeszcze piękniejsze :) piękne i młode :)
Ty mi tu meza nie gratuluj bo właśnie mnie wkurzył :P ja mam młodszego o 10 lat brata, który jest dosyć wkurzający. tłumaczę sobie to jego wiekiem. no i chodzi i smęci mojemu mężowi a ten spokojnie to znosi i wybucha potem na mnie jak młody pojdzie. ma jezyk w buzi niech mu zwroci uwage a nie sie na mnie to odbija. niech spada, nie gadam z nim :P
agna oglądałam ten Twój steper na googlach, myślę, że dla ramion to będzie fajna rzecz.
a co do dzieci to ja tez wogole nie myślę, aczkolwiek dzieci uwielbiam. ale nie mam narazie swojego mieszkania/domu, mąż ma narazie prace na 3 miesiace, nie stac mnie to po 1 a po 2 nie chce jeszcze, bo chce miec dziecko, które będę miała gdzie i za co wychowac. ale mam tez przyklad mojej siostry. jestesmy tak różne, ze byście sie zdziwily. ma 31 lat ( w tym roku skonczy). jest w 7 m-cu ciazy blizniaczej. i wcale nie starala sie o dziecko bo jej sie tam instynkt obudzil czy co, tylko "bo juz stara jestem". ogolnie ma chlopaka innej wiary, slubu raczej nigdy nie wezma, dla nich ich majatek to kajak, namiot, materace i wogole. niestety to zupelnie moje przeciwienstwo. a na dodatek on jest na morzu ( wraca w pon :/ nie lubie go bo jak z budzu taki dziwak). to zrezygnowali z wynajmowanego mieszkania i ona tu z nami mieszka!!! mam w domu cyrk doslowny, dlatego najbardziej marze o mieszkaniu nie o dziecku. mama twierdzi ze ich przycisnie i maja sie wyprowadzic, ale ja znam swoja mame i jej zlego slowa nie powie. wiec ja chocby na wynajem ale stad spadam, poki cyrk sie powiekszy! mowie Wam takie przeboje, a taki spokojny to byl dom :D
takze ja o dzieciach narazie nie mysle, mysle czy dokonczyc dzis a6w ;) ale nie chce mi sie bo zla jestem :P
doszly przepisy? dla mnie sam serek mascarpone jest beznadziejny, mdły smak bleh, ale ten krem zrobiony z niego to bym mogła łyżkami jeść taki pyszny :)
dobranoc :*
Pasek wagi
do mnei rpzepis doszedl :) dzieki wielkie
wczoraj nie zrobilam skosnych, rpzyznaje sie, ale dzis zrobei podwojnie.. glodna jestem tak w ogole
waga mi poszla lekko w gore, wymairy sie eni zmienily, moj organizm jest glupi i ma wszy!! i do tego wredny eh
zaczynam powaznie myslec o liposukcji, tylko gdzie znajde sponsora na to...
hej lasencje :)

hmmm. ciężki temat poruszyłyście, bo ja mam podobnie jak jenn - chciałabym, ale się boję - tak przynajmniej miałam do tej pory...teraz może i bym chciała, ale sytuacja finansowa nie ciekawa.....perspektywy też...Jak cofnę pamięcią, był okres po ślubie kiedy był najlepszy moment, ale wtedy nie myśleliśmy o dzieciach, bo za wcześnie, potem zrobiła się kiszka na rynku pracy.....i skoro wtedy uważaliśmy że jest zły moment, to teraz to już w ogóle. Najgorsze jest to, że właśnie czas mnie goni, bo im będę starsza tym bardziej nie będzie mi się chciało bawić w pieluchy...potem w szkołę i odrabianie lekcji, wywiadówki itp. Ostatnio mój mąż zaczął się zwierzać, że on by chciał już zostać tatą, ale z drugiej strony ma świadomość położenia w jakim się znajdujemy....Teraz dziewczyny takie czasy, że jak rodzice młodym na starcie solidnie nie pomogą - tzn. nie kupią mieszkania lub domu (bo znam i takich), to ludzie mają przesrane życie i start.....tak jak my - wzięliśmy kredyt na mieszkanie i borykamy się z problemami, chociaż teście kupili mojemu mężowi i jego siostrze mieszkanie jak przyjechali tu na studia....co z tego - w mieszkaniu urzęduje siostra mojego męża, a my musimy się bójac ....eh ....Generalnie chciałabym mieć już dziecko chociaż jedno :) ale znając życie to .....wrr.....

P.S. nilunia pamiętam o mailu od ciebie i jeśli dzisiaj nie uda mi się odpisać to zrobię to jutro :)

swoją drogą to masz rzeczywiście sajgon w domu.....nie chcę się tu rozpisywać - opiszę ci w mailu - bo znam skądś ten temat doskonale więc cię rozumiem w 100%.


agna, ja jestem 3 lata młodsza i tak jakbym szła Twoimi krokami, świeżo po slubie nie myslimy o dzieciach, jak to się mówi, chcemy się nacieszyć sobą, tylko czasem sobie myslę, że później może nie być wcale lepiej. na pewno będziemy chcieli mieć swoje mieszkanie/dom. ktoś mi powiedział kiedyś, że idąc takim mysleniem nie będę mieć nigdy dzieci. czasem sobie myslę, że najlepiej było wpaść na studiach :P dziecko już by było duże. moja kuzynka ma 2 letniego syna, mieszkaja w akademiku, ale co z tego jak utrzymuja ich rodzice. zawsze są plusy i minusy. moi teściowie jakby uslyszeli o ciąży to by skakali z radości. ale to ja to dziecko bede musiala wychowywac itp. no nic, troche jeszcze poczekam, moja aktualna sytuacja domowa wrecz mowi głosne NIE dzieciom :P zaraz uradza sie te 2 tygrysy ( tak mowi o nich ich ojciec) to bedzie rewolucja. z jednej str sie ciesze, bo nie swoje dzieci tez sa fajne, mam je na chwile i oddaje :P
yenn jak nie dziecko to piesek :) moi rodzice pukaja sie w glowe, ale chocby nie wiem co psa bede miala kiedys :)
agna jak juz facet mowi, ze chce miec dziecko to ho ho :) moj? o chrystusie "jedno maxymalnie". a ja powiedzialam, ze nigdy w zyciu i beda 2, kiedy sie okaze :)
agna, a to jest mieszkanie Twojej szwagierki i meza na pol? nie moglaby Was splacic? czy ona tam mieszka a mieszkanie jest rodzicow? moi tesciowie starszemu synowi kupili mieszkanie 8 lat temu, 3pokoje w lodzi za 80 tys...teraz ich 2-pokojowe jest warte ponad 200 tys. ceny sa kosmiczne. ale jak juz kiedys pisalam, mamy w perspektywie kawalerke po cioci...
eeee nie ma marudzenia :P bo ja sie wtedy doluje, co ma byc to bedzie. toc ludzie nawet jak maja stala prace zawsze moga ja stracic. a poza tym jak to sie mowi "oby bylo zdrowie, reszte mozna kupic" :)
nie zapominajmy ze jestesmy wyjatkowe :) lecę swoją twarz doprowadzic do porządku, potem pokręcę kólkiem...nie chce mi sie konczyc a6w po takiej przerwie :/
Pasek wagi
a ja wam pwoiem, ze ja wam zazdroszcze,ze macie rodziny blisko, znaczy moze nei blisko ale ze mozecie ich w kazdej chwili odwiedzic, zobaczyc, nawet poklocic sie z nimi :)
ja jestem tu od 3 lat, moj maz od 4 i teoretycznie moglibysmy pojechac do kraju na wakacje.. ale tylko teoretycznie, teoria a praktyka w prawie amerykanskim to dosc duza przepasc.. 
a co do mieszkania to my wynajmujemy, w sumie domu nie chcemy, naszym marzeniem jest wielkie mieszkanie, z ogromnym balkonem i dostepem do dachu
poki co mamy dostep do dachu z widokiem na manhattan:)  ale ja nie chcialam o tym..
widzicie, my za wynajem placimy niewiele mniej ile placilibysmy za raty mieszkania, problem jest w tym ze samochod mozemy wziac na raty ale dom dopiero gdy bedziemy mieli co najmniej zielone karty, inaczej mozemy kupic mieszkanie lub dom tylko za tzw cash, ktorego nie mamy
zreszta nawet jakby nam dali ten kredyt to bysmy sie dwa razy teraz zastanowili, bo nadal zzera nas szkola zbey utrzymac legalny status tutaj i prawnik, zeby cokolwiek robic a propo zielonej karty
ceny tego sa kosmiczne.. 
anyway, takie sa nasze realia, nie zalamujemy sie, malymi kroczkami do przodu
trudno, hawaje musza poczekac :D
to co tutaj sie nauczylam to troszke wiecej optymizmu.. wiecie, jakim was widza takim cie pisza, ale nie mowie o wygladzie tylko o podejscie, wazne jest, zeby cokolwiek sie dzialo, wiedziec, ile sie jest wartym, pamietac zeby zawsze sie usmiechac i zdawac sobie sprawe ze sie jest wyjatkowym dla tej osoby ktora przy nas jest :)

jak sie to bedzie pamietac to ludzie beda lgnac do nas :)

co do dzieci to sama nie wiem, nie jest to najlepszy czas, ale jaki czas jest najlepszy?? nasi znajomi "zaszli" w momencie jak oboje byli bez i dali rade, za kazdym razem mowie im ze ich podziwiam...
stwierdzilismy ze jak teraz "wpadneimy" to plakac nie bedziemy ale na sile tez nie bedziemy sei starac :)

powiem wam jedno laski: JESTESMY NAJZAJEFAJNEISZE !!

i trzeba jakas nowe serie wymyslec, bo mi ciezko samej robic skosne..

musze Ci powiedziec yenn, że masz rację. musimy sie usmiechac, bo nigdy nie wiadomo ile nam będzie dane zyc, to takie przemyslenie na wieczor, agna zapamietaj to! :)
mi raczej "wpadka" nie grozi bo ja biore tabletki, czasem zastanawiam sie jak to bedzie z zzajsciem w ciąże, zebym problemow nie miala. ale ja juz biore ponad 3 lata i juz nawet nie chodzi o zabezpieczenie, ale o fakt jak sie czuje, nie mam okresow dlugich, mocnych ani bolacych a takie niestety mialam. teraz jak dostaje okres to jest ok, 2-3 dni i nie ma. wiem, ze jak odstawie tabletki to mi to wroci dlatego zwlekam :/
a co do serii to jestem za :) ja caly czas mysle o 8 min abs i reszcie, malo czasu zajmuja a mze i sa skuteczne. aczkolwiek narazie na mysleniu sie skonczylo. dzis doszlam jedynie do wniosku, ze chyba na okres zimowy zrezygnuje z chodzenia na step. w pracy juz mowia, ze ost czesto choruje ( odkad jestem tu z Wami to juz 2 razy). poza tym nie czuje sie rewelacyjnie by juz w pon isc i dac sobie taki wycisk. jak to moja siostra dzis powiedziala, że wątło wygladam. nie wiem co to znaczy, może szczupło :D:D ale raczej to odebralam, ze bardziej słabo. w domu mam rower, hula hop to moze faktycznie sobie ten step odpuscic? no i mam w planie kolejna serie, ale czego? :):):)
dzis kolejny dzien bez slodyczy, wizytya u psychiatry jak w banku :D
dobre nocy dziewczynki :*
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.