- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 września 2011, 19:32
Cześć dziewczyny
Dzisiaj mija pierwszy tydzień mojej szóstki. Zanim zaczęłam wiele czytałam na ten temat i spotkałam się z wieloma wypowiedziami,że ćwiczenia te owszem wyrobią mięśnie,ale nie pomogą pozbyć się tłuszczu. Niechce mi się wierzyć,że jeśli wytrwam do końca nie ubędzie mi chociaż centymetr w pasie... Dlatego kieruję pytanie do Tych z Was ,które skończyły, czy straciłyście centymetry w talii?? Jeśli tak to ile??
28 września 2011, 20:37
28 września 2011, 20:43
jakbys widziała mój brzuch po porodzie to byś dopiero zobaczyła co to jest załamka,
jedyny plus taki ze nie zrobiły mi sie rozstępy
zanim doszło do tego co widac na zdjęciu "przed" 1,5 roku chodziłam na aerobic 2xtydz i ćwiczyłam callanetics z bojarską też 2xtydz, do tego w pozostałe dni 8 minut ABS.
28 września 2011, 20:44
28 września 2011, 20:46
jumajaa - nie poddam się ,za daleko zaszłam :) ale Ciebie podziwiam,mocno się napracowałaś,żeby mieć takie efekty ,patrzac na zdjęcie po a6w w życiu bym nie powiedziała,że to brzuch po ciąży
2fast4u - wróć do zdjęć to...ja z początku naszego wątku ,ona też miała sadełko ,a po 6 zero fałdek i właśnie takie dziewczyny,które dzięki tym ćwiczeniom zgubiły tłuszcz są dla mnie motywacją
28 września 2011, 20:51
28 września 2011, 20:51
szczerze? Nie mam pojęcia:-) Nie znam twojego przypadku. Na pewno nie jest tak żle jak mówisz ale i tak uwazam że się da. No chyba że miałaś 150 kg i skóra ci się rozciagneła, ale sądząć z twojego paska - nie jest żle.
ja miałam naprawdę wielki i bardzo porozciągany brzuch, trzeba tylko czasu i systematyczności...a z tym bywa najtrudniej :-)Fotki nie mam niestety, ale miałam w 9 miesiacu 85 kg i 110 cm w obwodzie wiec sobie wyobraź, odchudzac po porodzie zaczęłam się z waga 78 kg. Naprawdę byłam wielka
a Ty skończ co zaczęłaś a potem będziesz myslec co dalej
rób cokolwiek byle tylko nie siedziec na kanapie i mówić ze się nie da, bo tylko w takim przypadku naprawde się nie da :-)
Edytowany przez jumajaa 28 września 2011, 20:54
28 września 2011, 20:59
28 września 2011, 21:04
> przeżywać
i to jest dobry plan :-)
29 września 2011, 23:23