Temat: Spalanie boczków. Ile zajmie ?

Dosyć zabawna sytuacja, bo myślałam, że robię ćwiczenia na boczki, a były na coś innego xd.  Nie mam jakiś wielkich boczków. Gruba też nie jestem. Ćwiczę wszystkie partie ciała (oprócz rąk) 6 razy w ciągu 7 dni. Ok.2 godzin poświęcam na ćwiczenia. Taki grafik mi odpowiada. Jest dostosowany do mojego organizmu. Oczywiście mam dietę. Ćwiczenia na boczki to będę robiła (w sumie już robię ok 1,5 tygodnia) te: 

                                                                         

         i pierwsze 2 z filmiku. Wszystko na razie w 3 seriach po 20 powtórzeń. 

                                                          

Wystarczy mi jak napiszecie jak było u was. W ile wam sie udało całkowicie pozbyć i w jakim stanie były boczki. W tedy już sama sobie określę ile mi to zajmie, ale obstawiam miesiąc, albo 2. 

Nie ma spalania miejscowego. 

edit: "mocno pracujemy na boczek" co to jest za mięsień, "boczek"?

jurysdykcja napisał(a):

Nie ma spalania miejscowego. edit: "mocno pracujemy na boczek" co to jest za mięsień, "boczek"?
 Wiem, że nie ma miejscowego spalania. Ja chyba nie wykonuję ćwiczenia, które jest tylko na 1 część ciała. Cardio było, ale już być go nie może. Bez cardio też kiedyś były efekty. Z resztą ja dosyć często muszę gdzieś jechać na rowerze czy iść. Bardzo dobrze wiesz o co mi chodzi z tymi boczkami. 

Szczesciara44 napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

Nie ma spalania miejscowego. edit: "mocno pracujemy na boczek" co to jest za mięsień, "boczek"?
 Wiem, że nie ma miejscowego spalania. Ja chyba nie wykonuję ćwiczenia, które jest tylko na 1 część ciała. Cardio było, ale już być go nie może. Bez cardio też kiedyś były efekty. Z resztą ja dosyć często muszę gdzieś jechać na rowerze czy iść. Bardzo dobrze wiesz o co mi chodzi z tymi boczkami. 

A te ćwiczenia to nie cardio przypadkiem? 

Pasek wagi

snowflake_88 napisał(a):

Szczesciara44 napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

Nie ma spalania miejscowego. edit: "mocno pracujemy na boczek" co to jest za mięsień, "boczek"?
 Wiem, że nie ma miejscowego spalania. Ja chyba nie wykonuję ćwiczenia, które jest tylko na 1 część ciała. Cardio było, ale już być go nie może. Bez cardio też kiedyś były efekty. Z resztą ja dosyć często muszę gdzieś jechać na rowerze czy iść. Bardzo dobrze wiesz o co mi chodzi z tymi boczkami. 
A te ćwiczenia to nie cardio przypadkiem? 
Raczej nie. Nawet jeśli to je mogę wykonywać. 

No właśnie nie wiem kompletnie. To chcesz schudnąć miejscowo, czy nie? Który mięsień niby te ćwiczenia mają aktywować i na jakiej podstawie miałyby to konkretne miejsce wyszczuplać?

 

jurysdykcja napisał(a):

No właśnie nie wiem kompletnie. To chcesz schudnąć miejscowo, czy nie? Który mięsień niby te ćwiczenia mają aktywować i na jakiej podstawie miałyby to konkretne miejsce wyszczuplać? 
Ja ćwiczę w domu mieśnie brzucha, łydek, bioder/ud.  No i też boczki. Te 2 i 3 od końca po prawej stronie. Chodzi mi po prostu o pozbycie się boczków, bo estetycznie to nie wygląda. Zwłaszcza gdy nie mam za luźnych spodni. Brzuch płaski i umięśniony, a boczki wystają, bo złe ćwiczenia robiłam, a ile czasu na nie poświęciłam lepiej nie będę mówiła i się dołowała xD 

Boczki wystają, bo widać taką masz budowę, że tam się gromadzi tłuszcz. Ew. masz problemy hormonalne, które powodują nierównomierne tycie. Ćwiczenie czy nie ćwiczenie tej partii nic nie zmieni, bo NIE MA chudnięcia miejscowego i ćwiczenie konkretnej partii jej nie wyszczupla. Nosz kurde, no, szczęściara - piszesz, że o tym wiesz, a jednocześnie nadal drążysz to, jakie ćwiczenia robić, żeby zgubić boczki. 

Żadne. Musisz cała schudnąć i ew. dobudować masy tam, gdzie po tym schudnięciu będzie jej za mało.

jurysdykcja napisał(a):

Boczki wystają, bo widać taką masz budowę, że tam się gromadzi tłuszcz. Ew. masz problemy hormonalne, które powodują nierównomierne tycie. Ćwiczenie czy nie ćwiczenie tej partii nic nie zmieni, bo NIE MA chudnięcia miejscowego i ćwiczenie konkretnej partii jej nie wyszczupla. Nosz kurde, no, szczęściara - piszesz, że o tym wiesz, a jednocześnie nadal drążysz to, jakie ćwiczenia robić, żeby zgubić boczki. Żadne. Musisz cała schudnąć i ew. dobudować masy tam, gdzie po tym schudnięciu będzie jej za mało.
Tylko schudnąć trzeb mieć z czego. Ja mam prawie niedowagę. Kiedyś boczków nie miałam.

To zbadaj poziom kortyzolu - hormon stresu powoduje tycie w charakterystyczny sposób, boczki, plecy, brzuch itd.. Jeśli masz niedowagę, to jedyną opcją jest przypakować CAŁA, żeby nie świecić kośćmi, a potem zredukować. Nie ma innej metody pracy nad ciałem. Chudnie się całościowo, z reguły nie tam, gdzie by się chciało, miejscowo się buduje. Tylko nad budowaniem masz jako taką kontrolę. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.