Temat: Wyższość treningów siłowych

Bo split to trening dla koksów, u naturala robienie partii mięśniowej raz w tygodniu to za mało. Poczytaj sobie czym się różni trenowanie na sterydach od trenowania na czysto, to zrozumiesz, czemu to jedna z najgorszych opcji dla początkującej kobiety. A jeszcze jak chcesz coś tłuszczu spalić, to już w ogóle bez sensu.

edit - kobiety lubią split chyba dlatego, że nie potrafią się zbić ciężarem i muszą dowalić kilka ćwiczeń na tę samą partię, żeby coś poczuć. Dodaj sobie kilogramów tak, jak na leży, to po 4 seriach siadów i 4 seriach wykroków będziesz mieć nogi jak z waty i łzy w oczach na myśl, o kolejnym ćwiczeniu na tę samą partię.

Czyli lepiej nie trenować splitem? Może góra/dół będzie lepszym rozwiązaniem? Czy push/pull?

Redukować za bardzo nie chce, może minimalnie z 2-3 kg, bardziej zależy mi na nadaniu mięśniom ładnego wyglądu, zwiększeniu siły i poprawie wyglądu sylwetki

Czy takie coś się nada?

DZIEŃ 1: GÓRA

1.       Wyciskanie sztangi nad głowę

2.       Wyciskanie sztangielek głową w górę

3.       Wiosłowanie sztangą w opadzie tułowia

4.       Przyciąganie linki wyciągu do klatki

5.       Podciąganie się na maszynie

6.       Unoszenie tułowia w opadzie

7.       Brzuch, brzuszki na piłce

DZIEŃ 2: DÓŁ

1.       Przysiady ze sztangą

2.       Odwodzenie z taśmami

3.       Prostowanie nóg na maszynie

4.       Zginanie nóg na maszynie leżąc

5.       Ginekolog

DZIEŃ 3: GÓRA

1.       Rozpiętki na maszynie

2.       Barki na maszynie

3.       Przyciąganie linki wyciągu dolnego siedząc wąski chwyt

4.       Przyciąganie hantli jednorącz w opadzie tułowia

5.       Unoszenie hantli bokiem

6.       Uginanie ramion z hantlami/na maszynie

7.       Prostowanie ramion na wyciągu górnym, wąski chwyt

DZIEŃ 4: DÓŁ

1.       Przysiad przedni

2.       Wchodzenie na podwyższenie ze sztangą

3.       Prostowanie nóg na maszynie siedząc

4.       Zginanie nóg na maszynie leżąc

5.       Unoszenie tułowia z opadu góra

6.       Brzuszki na ławce dół, brzuszki na piłce

A ja trenuje splitem i bardzo sobie chwale. Kilogramy zeszły,  ciało się rzeźbi. Wole skupić się na jednej partii czy dwóch, zależy właśnie od partii, zwłaszcza, że efekty są mega zadowalające. Robie po 8 ćwiczeń np na nogi, konkretnie, a nie wszystko po trochu albo spędzic 7 godzin na siłowni, żeby zrobić jak należy.  

Ja tam robie split i efekty mam :) polecam

Każdy początkujący ma efekty. Ba, laski od mel b i chodaka też mają, co nie zmienia faktu, że nie znajdziesz żadnego opracowania naukowego, które by nie wskazywało na to, że to NAJGORSZA opcja układania planu. 
http://www.aworkoutroutine.com/training-each-muscl...

Jeszczew się dziewczyny nie nauczyłyście, że "u mnie działa" i "ja lubię" to żaden argument w dyskusji i nic nie wnosi, szczególnie z ust kogoś, kto nic praktycznie nie przetestował na sobie? A śmiejecie się, jak dziewczyny w ten sposób zachwalają dywanówki.

"Training each muscle group once-per-week is the LEAST EFFECTIVE weight training frequency.

There… I said it. And no, it’s not just my opinion. It’s the opinion of every single qualified expert, trainer and strength coach with half a brain.

Oh, and guess what else? It’s not just an opinion… it’s a fact backed by science and real world results.

Literally all research and scientific studies looking at weight training frequency conclusively show that training each muscle just once per week is the least effective way to train regardless of your goal or experience level.

Can it work? Sure. Does it work? Sure.

Honestly, as long as you do everything else correctly, ANY weight training frequency can work to some degree, including this one.

HOWEVER, this isn’t about what works and what doesn’t work. This is about what works best and what works worst.

And, all research, expert opinions and my own firsthand experience shows that training each muscle group just one time per week is just NOT optimal for the majority of the population."

To chyba Ty też się nie nauczyłas skoro twierdzisz ze Splity są najgorsze.  Ja sprawdzałam na sobie to i to. I bezsprzecznie wole Splity. Robiąc poslady po 2 ćwiczenia to nic bym nie poczula.  A tak robię 3 razy w tyg pośladki,  po 6 ćwiczeń i jaram się tym, że mnie pala. Zmieniam ćwiczenia,  obciążenia,  żeby mięsień się ni przyzwyczail. I ja sama nie zaczynałam tylko pod okiem doświadczonych osób,  z trenerami się zaznajomilam i również oni widząc moje postępy mówią,  żebym tak kontynuowała. Mało tego, podpatruja moje ćwiczenia na poslady i to samo robią ze swoimi klientami.  Wiec wybacz ale trenerzy, mój facet, który ćwiczy 10 lat są da mnie większym autorytetem niż osoba, która mówi ze nie bo nie. Keep going jak Ci to wychodzi hahah :D

Patunia, wybacz, ale ile lat trenujesz? Jakie masz maksy? Co właściwie przerobiłaś? Jakie zakresy, jakie typy treningu? 
Żaden ze mnie guru, ale znajdź mi serio jedno opracowanie mówiące o tym, że dla kobiety naturala split na partie jest lepszy, od treningu, który robi partię np. 2 razy w tygodniu? Bo ja takiego nie znalazłam.

Nie bo nie, to mówisz na razie ty. Ja ci podałam informacje z jakiegoś opracowania, mogę ci podać 50 innych, bo to jest obecnie wiodący trend przy układaniu treningów. 

Z resztą Ajme już to pytanie zadawała gdzie indziej i dostała taką samą odpowiedź, żeby się nie bawić w split.

EDIT - i dla innych czytająch . Fbw i split na partię z partią raz w tygodniu, to nie są jedyne opcje. Można robić push-pull-nogi, można robić góra-dół, można łączyć duże partie np. po dwie, żeby robić je to 2 razy w cyklu 7 dniowym. Można nadal robić split, ale rozpisany na krótszy cykl, niż 7 dni - na przykład 5, żeby zwiększyć częstotliwość ruszania tej samej partii. Można w ogóle robić alpejskie kombinacje, łącząc kilka róznych metod i pakując do jednego programu i elementy fbw i splitu. Jest milion opcji, po co wybierać akurat tą, o której wiadomo, że ma sporo wad.

ja cwicze od marca wiec nie bede sie produkowac. Ale z ktorym trenerem bym na silowni nie rozmawiala kazdy poleca split. Nawet mi jako poczatkujacej rowniez to polecili i widze ze tak samo robia ze swoimi podopiecznymi.