Temat: Proszę o ocenę aktywności fizycznej

W związku z tym, że na diecie SD jestem strasznie najedzona, aż mam wrażenie, że za bardzo(a nie zjadam całych porcji) mam wrażenie, że może źle oceniłam swoją aktywność fizyczną. Nie powiem na razie co mam w ustawieniach, najpierw proszę o ocenę. Codziennie chodzę z córką na spacer, w zależności od pogody jest to od 15 minut do 2-3h(chociaż ostatnio przeważają półgodzinne- godzinne spacery). Codziennie chodzę po schodach przez jakieś pół godziny z dodatkowym obciążeniem(córka na plecach). Co 2-3 dni robię jakiś trening na miarę moich możliwości ok 30 minut: zumba albo Chodakowska albo aerobik(ale wiadomo, że w moim przypadku jest to trening niepełny, bo nie jestem w stanie jeszcze wszystkiego zrobić, są ćwiczenia, których mi nie wolno i wtedy maszeruję).

MisiowaOna napisał(a):

Mohiito napisał(a):

Skoro nie interesuje Cię to, co kto mówi, to rób jak sama uważasz i nie zawracaj innym głowy. Powodzenia. 
Dziękuję za "powodzenia", szkoda tylko, ze uraziło Cię to, że nie interesuje mnie, że jakieś tam sobie dziewczyny nie są głodne na diecie 800-1000 kcal, co jest totalnie nie na temat. 

ASwift napisał(a):

tak,okreslilabym to jako niska aktywnosc. Nie kombinowalabym na razie.jeszcze dluga droga przed toba wiec bedzie czas "szokowac"organizm;)
dzięki ;) "szokować"? w jakim sensie? Diety czy ćwiczeń? ;) 

Chodzilo mi o diete (w miare chudniecia bedziesz potrzebowac mniej kalorii) i cwiczenia,ale glownie cwiczenia. Organizm przyzwyczaja sie dosc szybko do danej dawki i intensywnosci cwiczen, wiec co jakis czas bedziesz je musiala zmieniac. Ja np zaczynalam sie odchudzac cwiczac tylko spinning, po 2 -3miesiacach moje cialo sie przyzwyczailo(mimo, ze wciaz zwiekszalam intensywnosc) i nie chcialo chudnac. Przerzucilam sie na cwiczenia silowe i waga ruszyla. Silowe rowniez musza miec wciaz wzrastajaca intensywnosc. Teraz jesli waga dlugo sie nie rusza,dorzucam do silowych kilka treningow cardio,i taka kombinacja dziala na mnie juz od dawna. Ale wiadomo kazdy jest inny i trzeba poznac swoj organizm.  O takie "szokowanie"mi chodzilo;)

ASwift napisał(a):

Chodzilo mi o diete (w miare chudniecia bedziesz potrzebowac mniej kalorii) i cwiczenia,ale glownie cwiczenia. Organizm przyzwyczaja sie dosc szybko do danej dawki i intensywnosci cwiczen, wiec co jakis czas bedziesz je musiala zmieniac. Ja np zaczynalam sie odchudzac cwiczac tylko spinning, po 2 miesiacach moje cialo sie przyzwyczailo i nie chcialo chudnac. Przerzucilam sie na cwiczenia silowe i waga ruszyla. Silowe rowniez musza miec wciaz wzrastajaca intensywnosc. Teraz jesli waga dlugo sie nie rusza,dorzucam do silowych kilka treningow cardio. Ale wiadomo kazdy jest inny i trzeba poznac swoj organizm.  O takie "szokowanie"mi chodzilo;)
Dzięki :) pewnie jeśli chodzi o ćwiczenia to będzie trochę wolniej, ale nastawiłam się, że chcę to zgubić powoli(to co na pasku nieaktualne). Na razie każde nowe ćwiczenie konsultuje z lekarzem, nawet jak robię zumbę, to niektórych rzeczy mi nie wolno, więc zanim coś zrobię muszę obejrzeć i wybrać to co mi wolno :/ no trudno, to musze przetrwać te 2600,  chociaż jak jeszcze raz zwymiotuję od wielkości porcji to chyba się załamie :P dzisiaj było już lepiej, ale wczoraj czułam sie tragicznie. Tak mnie żołądek bolał, tak mi było niedobrze, byłam strasznie pełna. No cóż, może po spadku tym co już mam ocenią niżej kalorycznosć porcji, a wtedy już one będa mniejsze :)

Tak jak dziewczyny pisaly,moze zamien zapychacze takie jak np chleb na orzechy lub cos innego mniejszego obietosciowo, ale zdrowego,aby dobic do bilansu.

ASwift napisał(a):

Tak jak dziewczyny pisaly,moze zamien zapychacze takie jak np chleb na orzechy lub cos innego mniejszego obietosciowo, ale zdrowego,aby dobic do bilansu.
ah te orzechy :) chyba po prostu sobie taki chleb upiekę, że jedna kromka już będzie tak ciężka jak 4 normalne pełnoziarniste :P

Nie rozumiem - rzygać od diety? Vitalia nie jest jedyną słuszną wyrocznią, powinnaś jeść intuicyjnie - żuć sobie w spokoju swój posiłek, a jak poczujesz się pełna, to po prostu go zostawić. Plus to co dziewczyny radziły - zamienić zapychacze na bardziej treściwe produkty, np. orzechy, owoce suszone czy świeże owoce żeby zbyt nie obciąć kaloryczności.

Masz strasznie wysoką kaloryczność. Ile masz wzrostu?

Camorrra napisał(a):

Masz strasznie wysoką kaloryczność. Ile masz wzrostu?
170 cm

Karmisz jeszcze? Jeśli nie, to ja startowałabym od 2000 - 2100 kcal, ale wartościowych - mięso, ryby, jaja, warzywa pchaj wszędzie gdzie się da, nie wal tonami nabiału sklepowego i kurczaka z ryżem plus gdzie się da chodź piechotą (wiem, brzmi banalnie), marsze o których Ci pisałam wcześniej oraz chodzenie po schodach. Myślę, że na początek starczy - odpuść Chodaka etc. Pomyśl o siłowym, choćby dlatego, że na samym cardio nie będziesz miała ładnego ciała, przy takiej nadwadze jest szansa niestety na flak na samym cardio. I zadbaj o skórę. Odpuść suszone owoce, które są napchane cukrem.  I się nie zniechęcaj. 

Camorrra napisał(a):

Karmisz jeszcze? Jeśli nie, to ja startowałabym od 2000 - 2100 kcal, ale wartościowych - mięso, ryby, jaja, warzywa pchaj wszędzie gdzie się da, nie wal tonami nabiału sklepowego i kurczaka z ryżem plus gdzie się da chodź piechotą (wiem, brzmi banalnie), marsze o których Ci pisałam wcześniej oraz chodzenie po schodach. Myślę, że na początek starczy - odpuść Chodaka etc. Pomyśl o siłowym, choćby dlatego, że na samym cardio nie będziesz miała ładnego ciała, przy takiej nadwadze jest szansa niestety na flak na samym cardio. I zadbaj o skórę. Odpuść suszone owoce, które są napchane cukrem.  I się nie zniechęcaj. 
Na SD nie ma opcji wyboru ile się chce kalorii ;) PPM mam 1900. Siłowego nie mogę, bo znowu może mi blizna pęknąć :)

Proponujesz dziewczynie wyższej ode mnie i 30kg ciężej jeść tyle ile ja jem? No sorki z różnicą 200kcal! 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.