- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 marca 2016, 10:08
W związku z tym, że na diecie SD jestem strasznie najedzona, aż mam wrażenie, że za bardzo(a nie zjadam całych porcji) mam wrażenie, że może źle oceniłam swoją aktywność fizyczną. Nie powiem na razie co mam w ustawieniach, najpierw proszę o ocenę. Codziennie chodzę z córką na spacer, w zależności od pogody jest to od 15 minut do 2-3h(chociaż ostatnio przeważają półgodzinne- godzinne spacery). Codziennie chodzę po schodach przez jakieś pół godziny z dodatkowym obciążeniem(córka na plecach). Co 2-3 dni robię jakiś trening na miarę moich możliwości ok 30 minut: zumba albo Chodakowska albo aerobik(ale wiadomo, że w moim przypadku jest to trening niepełny, bo nie jestem w stanie jeszcze wszystkiego zrobić, są ćwiczenia, których mi nie wolno i wtedy maszeruję).
22 marca 2016, 22:18
Dziękuję za "powodzenia", szkoda tylko, ze uraziło Cię to, że nie interesuje mnie, że jakieś tam sobie dziewczyny nie są głodne na diecie 800-1000 kcal, co jest totalnie nie na temat.Skoro nie interesuje Cię to, co kto mówi, to rób jak sama uważasz i nie zawracaj innym głowy. Powodzenia.dzięki ;) "szokować"? w jakim sensie? Diety czy ćwiczeń? ;)tak,okreslilabym to jako niska aktywnosc. Nie kombinowalabym na razie.jeszcze dluga droga przed toba wiec bedzie czas "szokowac"organizm;)
Chodzilo mi o diete (w miare chudniecia bedziesz potrzebowac mniej kalorii) i cwiczenia,ale glownie cwiczenia. Organizm przyzwyczaja sie dosc szybko do danej dawki i intensywnosci cwiczen, wiec co jakis czas bedziesz je musiala zmieniac. Ja np zaczynalam sie odchudzac cwiczac tylko spinning, po 2 -3miesiacach moje cialo sie przyzwyczailo(mimo, ze wciaz zwiekszalam intensywnosc) i nie chcialo chudnac. Przerzucilam sie na cwiczenia silowe i waga ruszyla. Silowe rowniez musza miec wciaz wzrastajaca intensywnosc. Teraz jesli waga dlugo sie nie rusza,dorzucam do silowych kilka treningow cardio,i taka kombinacja dziala na mnie juz od dawna. Ale wiadomo kazdy jest inny i trzeba poznac swoj organizm. O takie "szokowanie"mi chodzilo;)
Edytowany przez 22 marca 2016, 22:21
22 marca 2016, 22:24
Chodzilo mi o diete (w miare chudniecia bedziesz potrzebowac mniej kalorii) i cwiczenia,ale glownie cwiczenia. Organizm przyzwyczaja sie dosc szybko do danej dawki i intensywnosci cwiczen, wiec co jakis czas bedziesz je musiala zmieniac. Ja np zaczynalam sie odchudzac cwiczac tylko spinning, po 2 miesiacach moje cialo sie przyzwyczailo i nie chcialo chudnac. Przerzucilam sie na cwiczenia silowe i waga ruszyla. Silowe rowniez musza miec wciaz wzrastajaca intensywnosc. Teraz jesli waga dlugo sie nie rusza,dorzucam do silowych kilka treningow cardio. Ale wiadomo kazdy jest inny i trzeba poznac swoj organizm. O takie "szokowanie"mi chodzilo;)
22 marca 2016, 22:27
Tak jak dziewczyny pisaly,moze zamien zapychacze takie jak np chleb na orzechy lub cos innego mniejszego obietosciowo, ale zdrowego,aby dobic do bilansu.
22 marca 2016, 22:29
Tak jak dziewczyny pisaly,moze zamien zapychacze takie jak np chleb na orzechy lub cos innego mniejszego obietosciowo, ale zdrowego,aby dobic do bilansu.
23 marca 2016, 03:42
Nie rozumiem - rzygać od diety? Vitalia nie jest jedyną słuszną wyrocznią, powinnaś jeść intuicyjnie - żuć sobie w spokoju swój posiłek, a jak poczujesz się pełna, to po prostu go zostawić. Plus to co dziewczyny radziły - zamienić zapychacze na bardziej treściwe produkty, np. orzechy, owoce suszone czy świeże owoce żeby zbyt nie obciąć kaloryczności.
24 marca 2016, 09:41
Masz strasznie wysoką kaloryczność. Ile masz wzrostu?
24 marca 2016, 10:50
Karmisz jeszcze? Jeśli nie, to ja startowałabym od 2000 - 2100 kcal, ale wartościowych - mięso, ryby, jaja, warzywa pchaj wszędzie gdzie się da, nie wal tonami nabiału sklepowego i kurczaka z ryżem plus gdzie się da chodź piechotą (wiem, brzmi banalnie), marsze o których Ci pisałam wcześniej oraz chodzenie po schodach. Myślę, że na początek starczy - odpuść Chodaka etc. Pomyśl o siłowym, choćby dlatego, że na samym cardio nie będziesz miała ładnego ciała, przy takiej nadwadze jest szansa niestety na flak na samym cardio. I zadbaj o skórę. Odpuść suszone owoce, które są napchane cukrem. I się nie zniechęcaj.
Edytowany przez Camorrra 24 marca 2016, 10:51
24 marca 2016, 10:57
Karmisz jeszcze? Jeśli nie, to ja startowałabym od 2000 - 2100 kcal, ale wartościowych - mięso, ryby, jaja, warzywa pchaj wszędzie gdzie się da, nie wal tonami nabiału sklepowego i kurczaka z ryżem plus gdzie się da chodź piechotą (wiem, brzmi banalnie), marsze o których Ci pisałam wcześniej oraz chodzenie po schodach. Myślę, że na początek starczy - odpuść Chodaka etc. Pomyśl o siłowym, choćby dlatego, że na samym cardio nie będziesz miała ładnego ciała, przy takiej nadwadze jest szansa niestety na flak na samym cardio. I zadbaj o skórę. Odpuść suszone owoce, które są napchane cukrem. I się nie zniechęcaj.