- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 marca 2015, 21:45
Dlaczego vitalijki śmieją się z dywanówek?
"Ćwiczysz z Mel B,Chodakowską,Tiffany to nie ćwiczysz w ogóle, to nie jest trening"
"Kobiety ćwiczące "dywanówki"nie wiedzą co to prawdziwy wysiłek"
"Śmieszy mnie jak ktoś pisze, że kocha dywanówki"
Powinniśmy się cieszyć z jakiejkolwiek aktywności fizycznej, że ktoś podniósł "4litery" z kanapy i trenuje. Czy to ważne co trenuje? Ważne, że ma ruch.
Jeśli nie ćwiczę na siłowni to nie wiem co to prawdziwy trening. Być może nie wiem ale dla mnie jest ważne, że mam ZROBIONY trening, nie siedziałam tylko podjęłam się aktywności fizycznej.
30 marca 2015, 22:37
Śmieją się tylko te, które są tępe. Na głupotę nic nie poradzisz. Najlepiej je ignorować.
30 marca 2015, 22:38
tennick - a ile razy pisałaś, że nie cierpisz ćwiczyć? I zastanawiałaś się jak tu mieć efekt przy minimum treningu? Melki to to minimum - daje poczucie, że coś się zrobiło dla siebie - ale to nie jest to samo, co lubienie aktywności samej w sobie.
No jasne, że nie lubię ;) Ale teraz jem inaczej, niż zwykle (nie mniej!) i ćwiczę po 30min Mel B i jestem zadowolona Nie lubię ćwiczyć, ale lubię to uczucie, jak już poćwiczyłam- czuję się jak modelka. Tak, jak dziewczyna wyżej pisała- mój chłopak również niepytany zauważył różnicę, więc chyba ażtak całkiem do dupy dywanówki nie są. Czego, kto chce- ja chcę jędrniejszej pupy, Ty jakiegoś mięśnia trójcośtam na udzie czy ręce. Co ładniejsze to kwiestia gustu. Nie uważam, abyś gorzej wygladała ćwicząc tylko dywanówki...
Edytowany przez 09f8def6f51d53ffe66e322b8021f64d 30 marca 2015, 22:40
30 marca 2015, 22:39
Ja się śmieje jak ktoś uważa, że dzięki Mel B czy Ewie podniesie sobie oklapnięty tyłek, że rozciągnie się porządnie dzięki callaneticsowi, albo będzie miał ciało aniołka vs. Tylko to mnie bawi, zupełny brak świadomości, odrealnienie, brak wiedzy, czyli niestety dla mnie po prostu głupota - a cudza głupota bawi mnie zawsze - w przeciwieństwie rzecz jasna do własnej ;)
30 marca 2015, 22:42
Ja się śmieje jak ktoś uważa, że dzięki Mel B czy Ewie podniesie sobie oklapnięty tyłek, że rozciągnie się porządnie dzięki callaneticsowi, albo będzie miał ciało aniołka vs. Tylko to mnie bawi, zupełny brak świadomości, odrealnienie, brak wiedzy, czyli niestety dla mnie po prostu głupota - a cudza głupota bawi mnie zawsze - w przeciwieństwie rzecz jasna do własnej ;)
Moja mam ćwiczyła callanetics przez pół roku, schudła 10 kg i naprawdę zmieniło się jej ciało. Mnie natomiast bawi, jak ludzie ćwiczący na siłowni uważają się za lepszych.
Mel B podniesie i ujędrni tyłek, pod warunkiem, że nie wisi on jak worek ziemniaków.
Edytowany przez 09f8def6f51d53ffe66e322b8021f64d 30 marca 2015, 22:43
30 marca 2015, 22:45
Ja się śmieje jak ktoś uważa, że dzięki Mel B czy Ewie podniesie sobie oklapnięty tyłek, że rozciągnie się porządnie dzięki callaneticsowi, albo będzie miał ciało aniołka vs. Tylko to mnie bawi, zupełny brak świadomości, odrealnienie, brak wiedzy, czyli niestety dla mnie po prostu głupota - a cudza głupota bawi mnie zawsze - w przeciwieństwie rzecz jasna do własnej ;)
Ćwiczyłam z Ewą skalpel i TzG przez 3 miesiące, schudłam 10 kg i obwody spadły. W talii 14 cm, w brzuchu 12, w udach 14. Także nie masz racji.
30 marca 2015, 22:47
No jasne, że nie lubię ;) Ale teraz jem inaczej, niż zwykle (nie mniej!) i ćwiczę po 30min Mel B i jestem zadowolona Nie lubię ćwiczyć, ale lubię to uczucie, jak już poćwiczyłam- czuję się jak modelka. Tak, jak dziewczyna wyżej pisała- mój chłopak również niepytany zauważył różnicę, więc chyba ażtak całkiem do dupy dywanówki nie są. Czego, kto chce- ja chcę jędrniejszej pupy, Ty jakiegoś mięśnia trójcośtam na udzie czy ręce. Co ładniejsze to kwiestia gustu. Nie uważam, abyś gorzej wygladała ćwicząc tylko dywanówki...tennick - a ile razy pisałaś, że nie cierpisz ćwiczyć? I zastanawiałaś się jak tu mieć efekt przy minimum treningu? Melki to to minimum - daje poczucie, że coś się zrobiło dla siebie - ale to nie jest to samo, co lubienie aktywności samej w sobie.
Zależy - na pewno nie odbudowałabym tyłka i ud po operacji - to wymagało na prawdę bardzo, bardzo dużo pracy. Nie zrobiłabym tego samym ciężarem ciała. To na 100%.
Jak ktoś jest zadbany i w miarę jędrny, to one są ok, jak ktoś jest skinny fatem...to to trochę zbyt lekka artyleria.
Ludzie z siłki nie myślą, że są lepsi. Oni po prostu wiedzą, że powalające efekty z reguły wymagają na prawdę ciężkiej pracy - a mel b to nie jest ciężka praca.
@luna- chudnie się z niedostatku kcal. Można schudnąć od łażenia po pokoju w kółko. Ale to nie sprawia, że chodzenie w kółko jest efektywnym treningiem w kontekście włożonego czasu do efektów, nie?
Edytowany przez 30 marca 2015, 22:48
30 marca 2015, 22:50
Ćwiczyłam z Ewą skalpel i TzG przez 3 miesiące, schudłam 10 kg i obwody spadły. W talii 14 cm, w brzuchu 12, w udach 14. Także nie masz racji.Ja się śmieje jak ktoś uważa, że dzięki Mel B czy Ewie podniesie sobie oklapnięty tyłek, że rozciągnie się porządnie dzięki callaneticsowi, albo będzie miał ciało aniołka vs. Tylko to mnie bawi, zupełny brak świadomości, odrealnienie, brak wiedzy, czyli niestety dla mnie po prostu głupota - a cudza głupota bawi mnie zawsze - w przeciwieństwie rzecz jasna do własnej ;)
A czy ja napisałam, że nie schudniesz i nie spadną Ci obwody ćwicząc dywanówki? Nie. Napisałam tylko, że nie da się nimi zbudować sobie mięśni na tyle, żeby podnieść oklapnięty tyłek i wyglądać jak jedna z lepiej opłacanych modelek, tyle. Także rację oczywiście mam :) - schudnięcie? - tak, spadek obwodów? - tak, poprawa oklapniętego tyłka? - nie, nadszpagat dzięki callaneticsowi - nie, ciało aniołka vs - też nie, bo one ćwiczą na siłowni i to widać.
Moja mam ćwiczyła callanetics przez pół roku, schudła 10 kg i naprawdę zmieniło się jej ciało. Mnie natomiast bawi, jak ludzie ćwiczący na siłowni uważają się za lepszych.Mel B podniesie i ujędrni tyłek, pod warunkiem, że nie wisi on jak worek ziemniaków.Ja się śmieje jak ktoś uważa, że dzięki Mel B czy Ewie podniesie sobie oklapnięty tyłek, że rozciągnie się porządnie dzięki callaneticsowi, albo będzie miał ciało aniołka vs. Tylko to mnie bawi, zupełny brak świadomości, odrealnienie, brak wiedzy, czyli niestety dla mnie po prostu głupota - a cudza głupota bawi mnie zawsze - w przeciwieństwie rzecz jasna do własnej ;)
J.w - ja nie mówię, że się nie zmienia, zmienia się, dzięki spadkowi wagi przede wszystkim. Mel B trochę podniesie i trochę ujędrni, ale na pewno nie na zasadzie takiej jak niektórzy oczekują, co widać czasami po wpisach na forum. Wiszący tyłek, albo budowa jabłka, pod spodem zdjęcie top modelki i porady że żeby tak wyglądać trzeba ćwiczyć dywanówki.
30 marca 2015, 22:52
Zależy - na pewno nie odbudowałabym tyłka i ud po operacji - to wymagało na prawdę bardzo, bardzo dużo pracy. Nie zrobiłabym tego samym ciężarem ciała. To na 100%. Jak ktoś jest zadbany i w miarę jędrny, to one są ok, jak ktoś jest skinny fatem...to to trochę zbyt lekka artyleria. Ludzie z siłki nie myślą, że są lepsi. Oni po prostu wiedzą, że powalające efekty z reguły wymagają na prawdę ciężkiej pracy - a mel b to nie jest ciężka praca. @luna- chudnie się z niedostatku kcal. Można schudnąć od łażenia po pokoju w kółko. Ale to nie sprawia, że chodzenie w kółko jest efektywnym treningiem w kontekście włożonego czasu do efektów, nie?
Ad 1. Nie wierzę, bo nie próbowałaś, tylko od razu poszłaś na siłownię i teraz wyglądasz jak babochłop za przeproszeniem. Myślę, że po dywanówkach i bieganiu była byś dużo smuklejsza
Ad 2. Siłownia to NIE JEST ciężka praca!!! Ciężka praca to rąbanie drewna i zbieranie truskaweg 12h dziennie przez parę miesięcy, mycie tyłka niedołężnym ludziom, opiekowanie się tymi w hospicjum. SIŁOWNIA TO NIE JEST PRACA tylko narcyzm.
30 marca 2015, 22:53
Na pewno solidnie przeprowadzony trening na siłowni i świetnie rozpisana dieta dadzą nieporównywalnie lepsze efekty. Niemniej jednak...przy panującej tendencji do siedzącego trybu życia i "fastfoodyzacji" każda pozytywna zmiana nawyków działa in plus. :)
Ja niestety nie pokochałam ćwiczeń siłowych. Być może bez nich nie zajdę daleko pod względem estetyki i kompozycji ciała, ale zaczęłam biegać regularnie. Odpadł zatem czynnik ryzyka choroby niedokrwiennej, cukrzycy itd. (dotychczas prowadziłam wybitnie leniwy tryb życia). Jest dobrze i będzie tylko lepiej. :)
30 marca 2015, 22:55
Wiszący tyłek, albo budowa jabłka, pod spodem zdjęcie top modelki i porady że żeby tak wyglądać trzeba ćwiczyć dywanówki.
No jak ktoś ma 50 kg nadwagi, tyłek mu wisi jakby miał w nim odważniki albo jak ktoś ma figurę jabłka i skarży się na brak talii osy to faktycznie Mel B nie pomoże. Ja mówię raczej w odniesieniu do szczupłych, przeciętnych dziewczyn.