- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 marca 2015, 21:45
Dlaczego vitalijki śmieją się z dywanówek?
"Ćwiczysz z Mel B,Chodakowską,Tiffany to nie ćwiczysz w ogóle, to nie jest trening"
"Kobiety ćwiczące "dywanówki"nie wiedzą co to prawdziwy wysiłek"
"Śmieszy mnie jak ktoś pisze, że kocha dywanówki"
Powinniśmy się cieszyć z jakiejkolwiek aktywności fizycznej, że ktoś podniósł "4litery" z kanapy i trenuje. Czy to ważne co trenuje? Ważne, że ma ruch.
Jeśli nie ćwiczę na siłowni to nie wiem co to prawdziwy trening. Być może nie wiem ale dla mnie jest ważne, że mam ZROBIONY trening, nie siedziałam tylko podjęłam się aktywności fizycznej.
1 kwietnia 2015, 14:43
K1985 No fakt,trudno tu polemizowac,ale nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.Ludzie sa rozni,maja bardzo rozne mozliwosci intelektualne (i fizyczne)Nie usprawiedliwia to ani zarozumialstwa,ani ciaglych drwin pod adresem tych nieco mniej przez nature rozpieszczonych(nieee nic ad personam,nawet nie pamietam konkretnych nickow,ale po kilku tygodniach na V,juz mnie to uderzylo i widze,ze nie tylko mnie wiec cos jednak musi w tym byc)
1 kwietnia 2015, 14:58
http://vitalia.pl/forum24,912233,0_Jak-wzmocnic-re... jednak deywanowki szalu nie robia :-)37 stron wypocin jednak zdaly sie na nic ....Jurysdykcja- nawet tego nie komentuj, bo szkoda Twojej energii :-)))
Czytaj wszystko od początku do końca. Rąk NIGDY nie ćwiczyłam, a ostetnie dywanówki robiłam regularnie 1,5 roku temu i to tylko na nogi, pupę i brzuch, więc śmiało można powiedzieć, że moje ręce są kompletnie nie ćwiczone od urodzenia.
Edytowany przez 09f8def6f51d53ffe66e322b8021f64d 1 kwietnia 2015, 14:58
1 kwietnia 2015, 16:08
A tu wciąż gadacie? :D
Jak na moje myślenie to wszystko co Keyma pisze cały rok to prima aprilis.
1 kwietnia 2015, 17:09
A coś takiego:Jillian?? to jest dywanówka??
1 kwietnia 2015, 17:10
martini - co innego obciążenie rehabilitacyjne, a co innego nakładanie sobie obciążników do intensywnego cardio, gdzie się ruchu nie kontroluje i macha kończynami na wszystkie strony. Do mel b i spokojnych ćwiczeń, ok - do insanity - głupi pomysł.No a skoro używamy tych obciążników do ćwiczeń a'la siłowych, no to są tym bardziej bez sensu, bo to za mały ciężar.EDIT - już doczytałam twoją odpowiedź ;)
1 kwietnia 2015, 20:15
I co? Cisza? Nie dobijemy do 400 listów?
1 kwietnia 2015, 20:38
Jesteeem!!!Wrocilam z silowni, a wieczorem, uwaga- DYWANOWKI! :D
Ale tak nie można. Musisz się zdecydować. Albo jedno, albo drugie. Inaczej nie ma się o co kłócić