Temat: Vitalijki śmieją się z dywanówek

Dlaczego vitalijki śmieją się z dywanówek?
"Ćwiczysz z Mel B,Chodakowską,Tiffany to nie ćwiczysz w ogóle, to nie jest trening"
"Kobiety ćwiczące "dywanówki"nie wiedzą co to prawdziwy wysiłek"
"Śmieszy mnie jak ktoś pisze, że kocha dywanówki"

Powinniśmy się cieszyć z jakiejkolwiek aktywności fizycznej, że ktoś podniósł "4litery" z kanapy i trenuje. Czy to ważne co trenuje? Ważne, że ma ruch.
Jeśli nie ćwiczę na siłowni to nie wiem co to prawdziwy trening.  Być może nie wiem ale dla mnie jest ważne, że mam ZROBIONY trening, nie siedziałam tylko podjęłam się aktywności fizycznej.

jurysdykcja napisał(a):

Dobra, moja konkluzja z tego wątku jest taka, że życzliwe rady odbierane są tu jako atak. Róbcie sobie więc laski co chcecie, tylko mnie potem proszę na priv nie męczyć.

Moja konkluzja jest podobna - ludzie się nie lubią na cudzych błędach uczyć, zwłaszcza młodsi, i tak wplatają się w odwieczny krąg życia (i tych samych błędów :) ).

A tu macie dostosowanego człowieka siłowo do naszych czasów

Już ideologii dlaczego siłka szkodliwa a dywan naturalniejszy dla ciała, nie dorabiajcie, bo się naprawdę zabawnie robi :D

Pasek wagi

datuna napisał(a):

... zarozumialcy z siłki. No i wyszło, co powodowało autorką tematu tak naprawdę, hehe.Przerost formy nad treścią to dla mnie dywany, te mięśnie na dywanikach wyrobione, te smukłości i kobiecości, aj waj... a potem jojo i jak ta grucha w przeręblu, latami całymi, a na koniec "jogurtowa du&&a" co na siłkę chodzi nie dla mięśni, ale aby w ogóle nalesnikowe swe ciało na kościskach utrzymać.Zarozumiałe baby, oceniające i złośliwe, to na akurat na fitness spotkałam, nabożnie kulasami machające, ciężareczkiem 0.5 kg, na siłce zaś pełne zrozumienie, życzliwość i pomoc. Nie uświadczyłam złego słowa od panów i pań, na fitnessie zaś w szatni to zawsze jedna drugiej scenicznym szeptem brzuchol oceniła. Pół roku się trudziłam fitnessem bez efektów, poszłam na siłkę i proszę- efekt. I tylko tyle. No, ale każdemu wg potrzeb jego, wierzcie w co chcecie... wiara cuda czyni... celluit likwiduje, brzuch wypłaszcza i mięśnie uwydatnia a jak wam puknie 40stka to wam puknie, nie myślcie teraz o tym- człowiek nie lubi się uczyć na cudzych błędach to się na swoich nauczy, ku uciesze gawiedzi Vibeke- pani z fotki wymiata! Piękne nogi... pewnie na mel b robione XD *datuna idzie poszperać w sieci, aby swoje starzejące się uda dywanem usprawnić*

Niestety - bez urazy - właśnie swoim wpisem potwierdziłaś to, co chciałaś zanegować... 

Ha, ja nic nie neguję, ja czekam i pozwalam działać czasowi, w międzyczasie wyciagając wnioski :D ale ok, jestem zarozumialcem z siłki, wierz w co chcesz, bo -znowu- wiara czyni cuda...

Pasek wagi

datuna napisał(a):

Ha, ja nic nie neguję, ja czekam i pozwalam działać czasowi, w międzyczasie wyciagając wnioski ale ok, jestem zarozumialcem z siłki, wierz w co chcesz, bo -znowu- wiara czyni cuda...

Chodziło mi jedynie o podejście do ćwiczeń i do innych. Pisałaś, że te "machające ciężarkiem 0,5 kg" są wredne, a na siłowni zrozumienie, życzliwość i pomoc... A przeczytaj raz jeszcze, co (a może raczej jak) napisałaś... To było to wsparcie i pomoc? 

I do tego wszystkiego pasuje idealnie to, co było pisane wcześniej już kilka razy - ćwicz co chesz, a ktoś inny niech sobie wybierze to, co mu pasuje. A nie na zasadzie "nie znasz się w ogóle, nic ci to nie da, a w ogóle to jesteś >gupia<". 

Ja nie piszę, że ćwiczenia na siłowni są złe. Ale niech każdy ćwiczy co chce, bez wzajemnego obrażania. A wybacz, ale "Przerost formy nad treścią to dla mnie dywany, te mięśnie na dywanikach wyrobione, te smukłości i kobiecości, aj waj... a potem jojo i jak ta grucha w przeręblu, latami całymi, a na koniec "jogurtowa du&&a" co na siłkę chodzi nie dla mięśni, ale aby w ogóle nalesnikowe swe ciało na kościskach utrzyma"... No cóż, bardzo wspierający wpis.

luna_luna napisał(a):

HopeSolo napisał(a):

minutka3 napisał(a):

ja właśnie odnoszę inne wrażenie niż większość dziewczyn. Gdziekolwiek, ktokolwiek zapyta o radę typu jak schudnąć jak się wyrzeźbic itp to 80% wypowiedzi jest ćwicz siłowo. .. sama tego doświadczyłam i przeglądam dużo wątków z działu ocena wyglądu - wszędzie jest to samo. Ja tam właśnie tak odczuwam ze jak napiszesz na forum ze ćwiczysz z mel b to możesz się doczekać tylko drwin i poblazliwych komentarzy w stylu tych w 1 poście autorki... 
Dużo zależy od tego z jakiego poziomu startujesz. Osoba z wagą 100 kg, która wcześniej nieskalana aktywnością fizyczną schudnie dzięki diecie i spacerom. Nie będzie to 30 kg, może 5, może 10 ale zawsze. Dziewczynie 60 kg już będzie ciężko osiągnąć to samo w ten sam sposób. 
Ja startowałam z 73 i schudłam 10 kg na dywnaówkach w 3 mc, obwody też nieźle spadły. Także nie ma reguły.

No ja też schudłam na Insanity 10 kg jedząc 1500 czyli mniej więcej na poziomie PPM do tego doszło jeszcze bieganie na dystansie 10 km - lekko mi nie było, ale też nie wiedziałam tyle ile wiem teraz. A tyłek jak miałam płaski tak go mam a przerobiłam jeszcze w międzyczasie program o wdzięcznej nazwie Brazilian Butt Lift. O tym, że chwilami nie miałam siły wstać z łóżka to już nie wspomnę. 

A tak w ogóle Mel takiego tyłka swoimi ćwiczeniami nie zrobiła - dobre geny + siłownia i to widać. 

Pasek wagi

od poczatku bylo wiadomo, ze ten temat do niczego nie prowadzi:) ale gratuluje zapalu min jurysdykcji :)

Pasek wagi

Konczmy ten temat- niech kazdy robi co chce i spokoj. Bo w sporcie przeciez chodzi o to, zeby sprawial przyjemnosc. Ni sie wodzi silka, Tobie dywan z Ewa i wszyscy zadowoleni. Vitalia to juz portal raczej do pogaduszek, fachowe porady gina w gaszczu pytan typu " na ile kg wygladamw ubraniu" albo " co robie ze ze nie chudne a malo jem". Ja Wam wszystkim zycze powodzenia w odchudzaniu a kazdy niech sobie znajdzie swoja droge i nie krytukuje innych. 

innymi słowy nie można nic nikomu doradzić, bo to może obrazić czyjeś uczucia fitnessowe. Zamiast rad, możemy delikatnie i subtelnie sugerować rozwiązania alternatywne do dywanów. Jako, że żarty i złośliwości są nietolerowane u wszystkie sobie cukrzymy w ramach poprawności politycznej niestety nie jestem wstanie skomentować przykładów foto tennick. A szkoda.

jurysdykcja napisał(a):

innymi słowy nie można nic nikomu doradzić, bo to może obrazić czyjeś uczucia fitnessowe. Zamiast rad, możemy delikatnie i subtelnie sugerować rozwiązania alternatywne do dywanów. Jako, że żarty i złośliwości są nietolerowane u wszystkie sobie cukrzymy w ramach poprawności politycznej niestety nie jestem wstanie skomentować przykładów foto tennick. A szkoda.

A komentuj, toż to niczyje z Vitalii zdjęcia. Ja dążę do stanu pani "z witkami", bo dla mnie to jest fajne, a Ty dążysz do ostatniego. Rzecz gustów.

tylko anoreksją tych witek nie przypłać

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.