Temat: Vitalijki śmieją się z dywanówek

Dlaczego vitalijki śmieją się z dywanówek?
"Ćwiczysz z Mel B,Chodakowską,Tiffany to nie ćwiczysz w ogóle, to nie jest trening"
"Kobiety ćwiczące "dywanówki"nie wiedzą co to prawdziwy wysiłek"
"Śmieszy mnie jak ktoś pisze, że kocha dywanówki"

Powinniśmy się cieszyć z jakiejkolwiek aktywności fizycznej, że ktoś podniósł "4litery" z kanapy i trenuje. Czy to ważne co trenuje? Ważne, że ma ruch.
Jeśli nie ćwiczę na siłowni to nie wiem co to prawdziwy trening.  Być może nie wiem ale dla mnie jest ważne, że mam ZROBIONY trening, nie siedziałam tylko podjęłam się aktywności fizycznej.

Ja mysle, ze dziewczyny sie smieja z sekty Ewy, ktora tu czasem krazy, a nie z samych jej cwiczen.

Takie stwierdzenia faktycznie są dziwne, choć tutaj są bez kontekstu więc nie wiadomo co autor miał na myśli tak do końca. Ja zauważyłam krytykę dywanówek tylko wtedy, i wtedy też mnie to śmieszy trochę, gdy komuś się wydaje, że 10-minutówkami z Mel B zrobi zarys mięśni na brzuchu czy sylwetkę z motywacji.

Pasek wagi

Zgadzam się w stu procentach. Każda aktywność jest dobra, nawet zwykły spacer jest lepszy niż nie robienie nic. Negowanie tego to czysty absurd. Nie każdy musi biegać na siłownię, lub udzielać się w maratonach żeby być aktywnym

Wiele osób mysli, że zrobi 6pack z mel b. Myślę jednak, że można ich uświadamiac w inny sposób a nie drwiąc z "dywanówek". Nie rozumiem naśmiewania się i zniechęcania ludzi do treningu. Wiele osób zaczynało od "dywanówek" a kiedy stały się dla nich za słabe to zaczeły chodzić na siłownię. Od czegoś musimy zacząć

Każda aktywność jest dobra, dla zdrowia. Ale nie każda jest skuteczna gdy idzie o kształtowanie sylwetki. A większości kobiet tutaj chodzi o jędrny tyłek i szczupłą talię,  a nie wydolność cardio. Lubisz to - super. Ale nie oczekuj takich efektów, jakie mają osoby trenujące na prawdę intensywnie.

btw - ja mam teorię, że nikt na prawdę nie lubi dywanówek - kobiety lubią czuć, że spaliły x kcal, że chudną i że coś dla siebie robią. Jakby miały 100% pewność, że dywany NIC im nie dadzą w kwestii wyglądu (nie mówię, że tak jest), to wątpię, by którakolwiek nadal to robiła. Ćwiczą, bo czują, że mają z tego korzyść, a nie dlatego, że lubią. To kompletnie co innego niż niektóre biegaczki na przykład, czy laski, które specjalnie tyją, żeby więcej dźwigać.

Jak zawsze mówię - są ćwiczenia i jest sport. To inna aktywność, która wywołuje inne emocje.

Śmiesznym się to robi wtedy , kiedy na podniesienie pośladków, zrobieniu sześciopaku tudzież zarysowania mięśni na udach , autorka dostaje odpowiedź " Rób pośladki z Mel.B" ...no to normalnie ręce opadają.

Bo teraz jest szał na siłownię i jak nie masz sześciopaku na brzuchu to jesteś nikim. A ja sobie radośnie skaczę z Mel B z zauważalnym efektem bardziej płaskiego brzucha i jędrniejszej pupy. 

tennick - jak masz płaski brzuch, to raczej dzięki twojej głodówce, zamiast diety,a nie dzięki mel b.

A to niech się śmieją.. :D będę ćwiczyła to co mi odpowiada a nie innym:p przez te dywanówki straciłam sporo cm po 2 miesiącach ćwiczeń i ciesze się,że w ogóle się ogarnęłam.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.