Temat: Im więcej ćwiczę, tym bardziej tyję

Dziewczyny,

przez 3 tygodnie miałam przerwę w ćwiczeniach (przyznaję, że lekko tez pofolgowałam sobie z dietą). W poniedziałek, wtorek i czwartek byłam na siłowni - po 60 minut - bieg albo ćwiczenia na sali w grupie. Mam lekkie zakwasy, chociaż nie wszędzie. Kondycję oczywiście mam odczuwalnie słabszą, ale co najbardziej mnie martwi - ewidentnie widzę i czuję, że jest mnie więcej. Jakbym była napuchnięta, tak ze 2 cm z każdej strony... Wróciłam już na dobrą scieżkę odzywiania, więc nie wiem, w czym rzecz? Puchnę? mam grubsze uda, spory brzuch. Co może być przyczyną? To stan przejściowy?

Bo powoli mnie to zniechęca do ruchu zamiast motywować
Pasek wagi

Zalatana napisał(a):

Havock napisał(a):

Bo nie minie. Z kijową , źle dobraną dietą i zbyt dużą aktywnością fizyczną organizm głupieje i zamiast spalać - magazynuje. Wy tutaj średnio macie 1200-1300 kcal przy aktywności na jakieś 2500-2700 więc nie dziwcie się, że tak to wygląda. To znaczy odchudzacie się po pińcet razy i wciąż popełniacie te same błędy. 
No to może podpowiedz mądralo, ile kalorii mam jeść - 62 kg na 172 cm. Aktywność - około 60 minut 3 - 4 razy w tygodniu. Śmiało obecnie jem nie mniej niż 2 tys kcal...

Teksty " mądralo " sobie daruj, bo jestem tu z własnej woli i nikt mi nie płaci za czytanie tych bzdur, które wypisujecie.
Co znaczy mniej niz 2000 kcal? 1200 to też mniej niż 2k kcal.  Oprócz ilości kcal zacznij zwracać uwagę na produkty z których dostarczasz organizmowi energii. W 80 % postów wasza dieta składa sie z owsianek, jogurtów z otrebami ( często na noc) i jakichś innych pierdół w ciągu dnia. Ilosc kcal nawet jak odpowiada zapotrzebowaniu, to gubi was ich źródło. 
Pasek wagi

Havock napisał(a):

Zalatana napisał(a):

Havock napisał(a):

Bo nie minie. Z kijową , źle dobraną dietą i zbyt dużą aktywnością fizyczną organizm głupieje i zamiast spalać - magazynuje. Wy tutaj średnio macie 1200-1300 kcal przy aktywności na jakieś 2500-2700 więc nie dziwcie się, że tak to wygląda. To znaczy odchudzacie się po pińcet razy i wciąż popełniacie te same błędy. 
No to może podpowiedz mądralo, ile kalorii mam jeść - 62 kg na 172 cm. Aktywność - około 60 minut 3 - 4 razy w tygodniu. Śmiało obecnie jem nie mniej niż 2 tys kcal...
Teksty " mądralo " sobie daruj, bo jestem tu z własnej woli i nikt mi nie płaci za czytanie tych bzdur, które wypisujecie.Co znaczy mniej niz 2000 kcal? 1200 to też mniej niż 2k kcal.  Oprócz ilości kcal zacznij zwracać uwagę na produkty z których dostarczasz organizmowi energii. W 80 % postów wasza dieta składa sie z owsianek, jogurtów z otrebami ( często na noc) i jakichś innych pierdół w ciągu dnia. Ilosc kcal nawet jak odpowiada zapotrzebowaniu, to gubi was ich źródło. 


Piszę "mądralo", skoro moje wypowiedzi przeinaczasz. Napisałam, że jem NIE MNIEJ niż 2 tys. kcal
Pasek wagi

rossinka napisał(a):

Havock, no właśnie ja nie jestem na diecie, po prostu zdrowiej jem a jem sporo..  nie liczę kalorii itp. po prostu zaczęłam ćwiczyć na bieżni i orbim, niby czuję, że spodnie są luźniejsze ale czuję się nabrzmiała co widać szczególnie po palcach - zawsze luźna obrączka teraz ledwo się rusza ;) wieczorami czuję jakby mi ktoś nogi i stopy pompował... dziwne..

Podałaś zbyt mało danych. Jesli efekt wystepuje wieczorem - przyczyn może być wiele. Od złej diety, przez złą retencje wody, miażdżycę, cukrzycę i na chorobie serca skończywszy. Ile płynów dziennie spożywasz? Badania moczu/ krwi masz w porządku? 
Pasek wagi
A może mało pijecie i dlatego organizm wodę zatrzymuje?
to mija,ja co prawda nie chudne,ale kilkakrotnie pisalam tutaj o zatrzymaniu wody to trwało kilka miesięcy,próbowałam wszytkiego włącznie z zaprzestaniem ćwiczeń na miesiąc,ale było mi cieżko bez cwiczen,wiec wróciłam; wszytkie badania-hormony,tylko ciagle lekow sie bałam-choc juz zapisalam sie do lekarza,ale nie poszłam.czekałam.na poczatku to piersi mialam nabrzmiale szalenie.pierscionek zdjemowałam na kilka dni w miesiacu. mineło .juz 2 miesiac z woda coraz lepiej.polecam na noc wypic kubek pokrzywy albo skrzypu.no i wiaadomo woda w hektolitrach:) i cierpliwosciiii.
dlatego, że mięśnie zaczęły pracować- stąd to uczucie opuchnięcia. po kilku dniach się wszystko unormuje, nie bój się ;)
Woda... hmm no przyznaje bez bicia ja piję mało wody, średnio 0,5-1 litr wody dziennie, spróbuję wypijać więcej może faktycznie to pomoże.. Badania krwi i moczu ok, mam niedoczynność tarczycy ale leczoną.
Pasek wagi

rossinka napisał(a):

Woda... hmm no przyznaje bez bicia ja piję mało wody, średnio 0,5-1 litr wody dziennie, spróbuję wypijać więcej może faktycznie to pomoże.. Badania krwi i moczu ok, mam niedoczynność tarczycy ale leczoną.

To zacznij od spożywania wiekszej ilości płynów - powiedzmy 2 litry normalnie; 2,5-3 podczas okresu. Oczywiscie to płyn , a nie przekąska , czy zamiennik posiłku.... pamiętaj o tym. Daj znać za jakiś, jestem ciekawy wyników. 
Pasek wagi

Havock napisał(a):

rossinka napisał(a):

Woda... hmm no przyznaje bez bicia ja piję mało wody, średnio 0,5-1 litr wody dziennie, spróbuję wypijać więcej może faktycznie to pomoże.. Badania krwi i moczu ok, mam niedoczynność tarczycy ale leczoną.
To zacznij od spożywania wiekszej ilości płynów - powiedzmy 2 litry normalnie; 2,5-3 podczas okresu. Oczywiscie to płyn , a nie przekąska , czy zamiennik posiłku.... pamiętaj o tym. Daj znać za jakiś, jestem ciekawy wyników. 

Postaram się, zobaczymy co z tego wyjdzie :) za jakiś tydzień się odezwę.

Pasek wagi

Oczywiście Havoc ma rację.
Z wodą w organizmie jest tak jak z resztą - mało pijesz, organizm się ustawia na magazynowanie.
Pijesz więcej, ale np ćwiczysz i podaż wody jest wciąż niska - organizm dalej magazynuje.

Pij dużo, przyzwyczai się, że ma płynów pod dostatkiem, przestanie się o to martwić i przestanie odkładać.

Banalnie proste.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.