- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 lutego 2013, 20:25
Edytowany przez zonaswojegomeza 11 kwietnia 2013, 19:29
30 stycznia 2015, 20:21
Hej. Jestem po 20 godzinie Callaneticsu. Szczerze? Nie widzę zmian. Może to wina mojego naprawdę bardzo krytycznego podejścia do samej siebie, nie wiem... Nie zrobiłam sobie zdjęć na początku, nie chciałam prosić nikogo, żeby mi je robił; może powinnam była, może by coś pokazały... Moja babcia mówi, że strasznie schudłam, ale ja nie ważyłam się od miesięcy, więc nie mogę powiedzieć, czy faktycznie coś spadło... W każdym razie ja nie widzę żadnych spektakularnych efektów... :( Jestem bardzo rozczarowana i zniechęcona.
Postanowiłam robić na zmianę, co drugi dzień Callan i Mel B. (rozgrzewka, pośladki, brzuch, nogi, ABS, cardio; oprócz ćwiczeń na pupę nie daję rady wszystkich powtórzeń zrobić, no ale cóż, początki podobno są najtrudniejsze...). Nie wiem, może dzięki temu zobaczę jakieś efekty, bo jak na razie mam ochotę to wszystko rzucić...
30 stycznia 2015, 20:42
A mnie właśnie stuknęła 10 godzina, z czego większość to supercallanetics. Nie jestem jednak z siebie szczególnie dumna, bo mija dziś 44 dzień odkąd zaczęłam ćwiczyć, nie przykładam się więc należycie. Może wkleję zdjęcia, jeśli sobie jakieś pstryknę, choć nie sądzę, żeby efekt mnie powalił. Za to czuję się wyśmienicie. Czuję, że mam mięśnie, na rowerze jeździ mi się nieporównanie lżej, rozpiera mnie energia, o czym może świadczyć fakt, ze wczoraj przebiegłam ostatni kilometr z 16 km szybkiego spaceru. Choć nie cierpię biegać i bardzo rzadko to robię. Tak że zamierzam przerobić kolejne 10 godzinek. Zwłaszcza, że ćwiczy mi się coraz lżej, i pomijając te piruety miednicowe, reszta ćwiczeń nie sprawia mi już szczególnych trudności i niedługo zamierzam ćwiczyć trudniejsze wersje. Natomiast nie chudnę na wadze, a nawet chyba przybrałam znów z pół kilo. Ale co tam, wiosną łatwiej zrzucić parę kilo i może zobaczę wtedy kaloryferek na brzuchu.
30 stycznia 2015, 22:12
Cześć kochane ! Jestem nowiuteńka na forum. Zaczynam od jutra. Cel to miesiąc z Callan. Mam nadzieję, że zauważę efekty, a jeśli nie (chociaż wolę nie dopuszczać takiej opcji) to i tak będę z siebie dumna, że że zebrałam dupsko i ruszyłam z ćwiczeniami.
Ktoś też ćwiczy ?
Edytowany przez darkparadise 30 stycznia 2015, 22:15
30 stycznia 2015, 22:14
A ja dzisiaj zamiast Callanetics miałam 4 godziny sprzątania i spacerowania z Szefową. Jak skończyłam nie miałam nawet siły stać... a miała być 10 godzina i zdjecia :(
30 stycznia 2015, 22:17
Rozmazana ! Myślę, ze te 4 godziny sprzątania to nie byle co, na pewno się namęczyłaś, spacerek też zrobił swoje
30 stycznia 2015, 22:29
Witam..jakiś czas temu ćwiczyłam z Ewą. Niestety podczas wiczeń robiło mi się nie dobrze, bolały mnie kolana i nie byłam w stanie ćwiczyć, następnego dnia miałam potworne zakwasy i tak za każdym razem... Pomyślałam sobie, że nie będe się katować i poszukam czegoś innego, padło na callanetics. W tym momęcie jestem po 8h z i efekty już widzę, po ćwiczeniach z Ewą nie widziałam efektów, a na pewno nie w tak krótkim czasie. Ćwiczę z Callan Pinckney, filmik dostępny jest na wrzucie. Ubyło mi średnio po 2cm w obwodach i 1kg. Cieszę się z efektów i z tego, że podczas tych ćwiczeń nie męcze się i czuję sie ok. Dodam, że nie stosuję żadnej diety bo nie mam silnej woli, żeby odmówić sobie niektórych pyszności.
Pozdrawiam wszystkich ćwiczących Callanetics
30 stycznia 2015, 22:38
Mam silną wolę, żeby ćwiczyć i też nie mogę oprzeć się jedzeniu. Kolejna godzina zaliczona i jeszcze wskoczę na rowerek. Ja ostatnio ćwiczę z pamięci przy ulubionej muzie, chyba robię to szybciej, ale dokładam sobie swoje ćwiczenia.
30 stycznia 2015, 22:46
Witam..jakiś czas temu ćwiczyłam z Ewą. Niestety podczas wiczeń robiło mi się nie dobrze, bolały mnie kolana i nie byłam w stanie ćwiczyć, następnego dnia miałam potworne zakwasy i tak za każdym razem. W tym momęcie jestem po 8h z i efekty już widzę, po ćwiczeniach z Ewą nie widziałam efektów
Miałam identycznie, byłam tak wymęczona, że w czasie ćwiczeń wymiotowałam. Dodam tylko, że byłam wtedy 10 kg młodsza, więc to raczej nie była wina tuszy. U mnie efekty były, ale cena była nieadekwatna no i męczyła mnie motywacja Ewy.