- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 lutego 2013, 20:25
Edytowany przez zonaswojegomeza 11 kwietnia 2013, 19:29
27 marca 2014, 18:14
Powiem Wam, że Was podziwiam! Kiedy czytam o tych wszystkich kaloriach, zapotrzebowaniach kalorycznych, planach diety... czuję się wręcz głupia i niedoinformowana! Nie mam o takich sprawach zielonego pojęcia! Aż mi się z tym źle zrobiło...
Swoją drogą. To są chyba jakieś dziwne kiepskie dni dla odchudzających się. Sama czuję się dziś kiepsko. Wczoraj na urodzinach przyszłej teściowej wpierniczyłam dwa kawałki ciasta... dzisiaj zrobiłam sobie powtórkę. I mam wrażenie, że jestem grubsza o 5 kg! Ale nie mogłam sobie odmówić! Tak rzadko zdarza mi się coś takiego zjeść w ostatnich miesiącach:( Czy zasługuję na rozgrzeszenie?:/
Edytowany przez Dysia69 27 marca 2014, 18:15
27 marca 2014, 19:57
Zgadzam sie, że ciężkie dni nadeszły... Mnie może nie tyle ciągnie na 'zakazane rzeczy' (chociaż zimnego piwka to bym się napiła :D ) Co od kilku dni po południu ogarnia mnie taka senność, że musze sie położyć a jak już wstane to nie mam w ogóle ochoty na ćwiczenia :(
Dziewczyny poza tym spokojnie ;) Jak dłuższy czas jesz tak jak powinnaś to organizm nawet nie zwróci uwagi na to ciasto które zjadłaś ;) Jak metabolizm jest rozkręcony to spala wszystko co dostanie i nic nie magazynuje :) Ja to jestem przed @ i czuje sie taaaaka 'spuchnięta' już :(
27 marca 2014, 20:13
Nie mieszkam w Polsce i trudno było by mi się tutaj dogadać ze Szkotami.Tym bardziej jeśli chodzi o sprawy żywieniowe. W Polsce będę dopiero w połowie czerwca i to nie takie hop siup. Chyba jak się mnie mąż zapyta co chcę na urodziny to powiem że wizytę u dietetyka. Nie ogarniam siebie już. mam dość!!
27 marca 2014, 20:21
Lilianka- możesz wszystko zrobić on-line ;) Wypełniasz odpowiedni formularz odnośnie Twoich celów, preferencji żywieniowych, tego jak obecnie wygląda Twój jadłospis itd. Wszystko masz u siebie w przeciągu kilku dni :)
27 marca 2014, 21:41
powiem tak, ale nie patrzcie na mnie jak na "obcego" ja nie pracuje i nie lubię się prosić o kasę od męża, choć tego robić nie muszę ale nawet nie mam jak zapłacić przez internet. Nie posiadam konta w banku - zlikwidowałam jak przestałam pracować bo i tak wpływów nie miałam. Także muszę sobie radzić jak na razie sama. Stronkę przejże, poczytam
31 marca 2014, 09:59
Jakaś tu cisza ostatnio... czyżbyśmy nadal były w podłych nastrojach? Ja jestem. Do tego pokłóciłam się wczoraj ze swoim i dzisiaj wcale nie jest lepiej... z tej okazji postanowiłam zmienić swoje postanowienia. Pasek wagi przestawiam na wymarzone 66 kg. A jako postanowienie wakacyjne zobaczyć szóstkę z przodu! Zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam nadzieję, że zmotywuje mnie to do dalszej walki. Przy okazji, powiedzcie mi, jak często się ważycie?
31 marca 2014, 10:17
Witam Was po dłuższej nieobecności.. dziś się biorę za ćwiczenia ostro bo w środę zrobiłam 14 godzinę a tak jak pisałam potem były Targi i nie miałam ani czasu i siły żeby ćwiczyć.. Targi masakra - pierwszy i ostatni posiłek jadłam o 13 lub 14 i to był kawałek pizzy i to tyle.. potem padałam na cycki jak wracałam do domu..więc cieszę się ze mogę wrócić dziś do mojego starego trybu życia poczytam co naskrobałyście bo mam chwilę przed wizytą u neurologa.. miłego dnia babeczki
31 marca 2014, 21:03
CellReset - reset komórek.. któraś słyszała? nie pytam bo jestem zainteresowana tylko moja znajoma nakręciła się na to jak nie wiem co.. a mi się nie chce wierzyć że picie jakiś suplementów przez 28 dni które kosztują 1000zł jest coś warte.. a tu cisza coś ostatnio?
1 kwietnia 2014, 10:21
Wydaje mi się ze ta cisza to trochę przez mnie przez ostatnią wypowiedz. ej laski nie przejmujcie sie!!!
1 kwietnia 2014, 11:40
Mówisz o tym, że nie pracujesz? Spoko, ja parę miesięcy też byłam utrzymankiem (lubię to tak nazywać
) i to jeden z najpiękniejszych okresów w moim życiu
Nie bierz tego do siebie, Lilianko, tak sobie żartuję troszeczkę
Ja na tydzień odstawiam Jillian, ponieważ zainteresował mnie trening interwałowy. Zajęło mi to z rozgrzewką i rozciąganiem również 25 min, praktycznie jak z Jillian. Ale powiem Wam... samych konkretnych ćwiczeń było piętnaście minut... a przy 30 day shred nie spociłam się nawet w połowie tak bardzo! Aż mnie zamroczyło, bo przez pełny kwadrans człowiek jest w ciągłym, absolutnie ciągłym ruchu! Zobaczę jak to się sprawdzi po tygodniu :) Może któraś z Was ma doświadczenie z tego typu ćwiczeniami?