- Dołączył: 2008-02-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 806
9 lutego 2013, 20:25
Czy jest ktoś tak jak i ja zafascynowany tym cudownym zestawem niestety nieco zapomnianych ćwiczeń??? Nie wierzyłam, że to działa, dopóki nie zaczęłam ćwiczyć.
Jestem na początku przygody z Callanetics, ale efekty już są.
Skóra napięta, cellulit znacznie mniejszy, spodnie z tyłka spadają hehe ;)
ćwiczę co drugi dzień, około 50 minut z filmem:
Callanetics Callan Pinckney 10 Years Younger in 10 Hours
Chętne osoby zapraszam do wspólnej wymiany doświadczeń na temat ćwiczeń i efektów w tym wątku :)
Edit: Książka Callan Pinckney "Callanetics" w PDF do ściągnięcia po zalogowaniu się na pocztę wp.
Adres: callanetics962@wp.pl
Hasło: vitalia1
PS. Dzięki Agnieszka151 za założenie tego maila i udostępnienie książki :)
Pierwsze zdjęcie 30.12.12. (Przed) Drugie zdjęcie dziś 9.2.13 (po 25. godzinach ćwiczeń)
Edytowany przez zonaswojegomeza 11 kwietnia 2013, 19:29
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
13 kwietnia 2013, 20:47
MarzeniaSieSpelniaja i to jest piekne na wsi!! ja kocham tu mieszkac i nie wyobrazam sobie zycia w miescie choc chyba mnie czeka od pazdziernika bo moj A. wraca z UK i razcej w KRK bedziemy mieszkac.... nie wyobrazam sobie tego :(
- Dołączył: 2009-06-19
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 586
13 kwietnia 2013, 20:53
MarzeniaSieSpelniaja ja też mieszkam na wsi, choć od niedawna i uwielbiam obserwować, jak rośnie to, co z mężem wsialiśmy np. koperek, rzodkiewka, włoszczyzna na zupę itp...Dziewczynki ja dziś mam wolne od ćwiczeń, choć planowałam na wieczór, ale moja miłość zaplanowała coś innego.Świeczki w salonie się palą, kolacja była wspaniała, a ja jestem już po dwóch drinkach i jakże weselszy jest ten świat!!! Przepraszam, że nie na temat, ale tak mnie naszło..... Uciekam do mojego starego...
- Dołączył: 2007-08-27
- Miasto: A
- Liczba postów: 4481
13 kwietnia 2013, 22:05
18h za mną. Ostatnio też bardzo się męczę. Cały czas mam obolałe nogi. Też tak macie? Szczególnie wewnętrzna część ud.
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
13 kwietnia 2013, 22:43
madlen to odpusc na 2 dni niech miesnie odpoczna bo moze sie przetrenowalas...
nata milego wieczorku:)
14 kwietnia 2013, 09:46
ja mieszkałam w Warszawie, i moje życie zmieniło się o 180 stopni jak zamieszkałam na wsi.
wszystko jest na naszej głowie: opał to niekończąca się praca, zima się skończyła ale trzeba zacząć
przygotowywać na następną( drzewo zrobić- tu trzeba mieć pozwolenie na wycięcie albo kupić, tak samo
z węglem).
Ogrodzenia jeszcze nie mamy, bo kasa nam się skończyła, i żyjemy na bieżąco. ale za to mam piękne
drogi do jazdy na rowerze( krajobrazy), od trzech dni ciągle widzę latające Bociany, a za tydzień
rozłożymy trampolinę- bo mam dużą działkę i będę mogła poskakać, powiem wam że jeszcze nigdy tego nie
robiłam.
Jak już będzie ciepło wywalimy basen- też mam duży. Więc mimo wszystko życie na wsi ma swój
wielki urok. Tyko cholera wszędzie daleko jest.
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
14 kwietnia 2013, 09:51
MarzeniaSieSPelniaja to zalezy na jakiej wsi:) ja mam wszedzie blisko do centrum, do banku, na poczte, do kosciola, do sklepow ok1km a do pracy do wioski obok 5km a na uczelnie 12:) jakby sie uparl to tez bym na rowerku objechala:) widoki sa nieasamowite to prawda:) a ja mieszlam niedaleko gor wiec jak ktos lubi takie krajobrazy to juz ow ogole mozna nacieszyc oko:) Co do opalu to fakt mozna to uznac za minus ale my osattnio zmienilismy piec na ekogroszek i sam sie soba zajmuje:) trzeba tam zajrzec raz w tygodniu i dosypac wegiel do podajnika:)
Milego dnia dziewczyny :) Ja dzisija mam dzien regeneracji... Od cardio napewno a nad Callanem tez sie zastanaiwm bo trzeba troche odsapnac....
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 21685
14 kwietnia 2013, 09:52
marzenia sie speniaja zazdroszcze Ci bardzo. tez bym chciała uciec z warszawy. a daleko macie do warszawy 20km?
14 kwietnia 2013, 10:20
ja mam do Wawy- 60km. godzina pociągiem.
do miasteczka w którym opłacam rachunki i zakupy mam 10km.
do sklepu wiejskiego mam 1,5km ale tam jest drogo.
za to mam własne maliny i posadziłam trzy drzewka czereśniowe- uwielbiam te owoce.
jak namówię męża to posadzę sobie Magnolie.
za to koszenia mam co niemiara.
- Dołączył: 2008-02-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 806
14 kwietnia 2013, 10:21
Hej Kobitki, ja też mieszkam na wsi :) z polskiej stolicy przeprowadziłam się na szwajcarską wieś :D dziś rano otworzyłam okno w sypialni i mi "pięknie" zapachniało świńskim chlewem, a w łazience jak otworzę, to pachnie krowią oborą ;) hehehe ale a każdej strony otaczają mnie góry, istny raj na ziemi :) mimo tych zapachów, uwielbiam to miejsce i nie zamieniłabym już na żadne miasto!! Wieś górą!!! :)
ps. To mój widok z okna z przed chwili :)
Edytowany przez zonaswojegomeza 14 kwietnia 2013, 10:26
- Dołączył: 2012-01-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 21685
14 kwietnia 2013, 10:22
no tak 60km to juz daleko.
własne owoce i warzywa to skarb!!!!;)