Temat: obwisłe ramiona, jak z nimi walczyć?

Witajcie dziewczyny:) mam pewien problem są nim moje obwisłe ramiona. Zauważyłam, że odkąd ćwiczę na siłowni przy atlasie mój mięsień formuje się a dolne tzw. motylki nadal wiszą. Wygląda to bardzo nieestetycznie. Stąd nasuwa się moje pytanie:czy znacie jakieś fajne ćwiczenia by pozbyć się tego zwisającego tłuszczyku nie formując mięśni ? Szukałam już odpowiedzi ale wszystkie wątki są jako tako przedawnione i w sumie nic konkretnego w nich nie piszą. Tyle tylko, że8 min arms, co o tym sądzicie? Nie ukształtuje mi to mięśni a spali zwisający tłuszczyk? Co polecacie innego? Z góry dziękuję za odpowiedź .:)
Niestety p0mpek nie mogę robić bo mam problem z nadgarstkiem.

Lusiaczku, Ty zrzuciłas sporo, ale Ciebie o zwisającą skórę nie podejrzewam, bo wyglądasz olśniewająco. Może to też kwestia wieku, ale Ty jesteś aktywna fizczynie, więc myśle, ze wszystko pięknie się wciągnie :)

Ja damskie ( prawdziwych nie umiem :/ ) pompki włączyłam do "planu treningowego" w domu ;), robię ich czasem 50, czasem 100, zalezy jak mi się chce ;) Można też je robić w pionie, opierając się o ścianę :)

W sumie to chyba nie jest kwestia wagi, bo ja nigdy dużo nie ważyłam, ale teraz ogladam ramiona ( po co Was czytałam :P ;) ) i w jednym miejscu jest trochę luzu :/ Ale ja ogólnie mam mało jędrną skórę niestety, moze to tez się z tym wiąże :(

Dzięki za odpowiedź :)

tak ogólnie co do zwisającej skóry to u mnie jest tak, że nawet dobrze się wchłania. Obawiałam się, że jak zrzucę troszkę tłuszczyku to mi będzie zwisało wszystko ale na szczęście tak nie jest. Mimo wszystko cellulit na nogach mnie przeraża czytałam gdzieś, że cellulit i niejędrna skóra może być dziedziczna, moja mama ma ogromny celulit, ja też. Ale walczę z nim :) a jak wygląda ten twój plan ? Dzisiaj mam zamiar się zebrać do tego  8 min arms i porobię(a przynajmniej spróbuję) te pompki :)
znam ten problem, też mam takie ramiona
polecam ci jedz białko, wzmocnia się włókna kolagenowe i skóra się bardziej napnie nawet przy przeciętnej ilości ćwiczeń.
ja zaczęłam więcej białka wsuwać i widzę pewną poprawę, ręce mniej obwisają...

Tak, białko na pewno ma znaczenie, ale ja już się kiedyś białkowo- ćwiczeniowo urządziłam i byłam za bardzo umięśniona jak na moje marzenia, wiec teraz jem głównie węglowodany ( głównie, a nie tylko ;) ). Parę lat zajęło mi rozciągniecie mięśni, ale jakoś się udało :)

Lusiaczku, mój plan jest hmmm, skromny, bo mam małe dziecko ;) 5 razy w tygodniu ćwiczę po ok. 30 min, robię A6W, dokładam elementy pilatesu ( bardzo polecam jeśli chcesz wysmuklić ciało, a jednoczesnie wzmocnić je bez rozbudowywania mięsni ), rozciągam się. Takie trochę ćwieczenia gospodyni domowej ;) bez przyrzadów itp., ale działają :)

EDIT : Zapomniałam napisać, gdy moja waga oscylowała w granicach 65 widać było cellulit, po zrzuceniu kilogramów prawie go nie ma ( prawie ;) ), więc myślę, ze u Ciebie wraz z kilogramami tez będzie go mniej. Choć oczywiście wiem, ze czasami nawet chudzielce go mają :/

z tymi ćwiczeniami to jakoś tak sobie zakodowałam, że właśnie takie 'domowe ćwiczenie' jest lepsze od siłowni. Póki na nią nie chodziłam spadało mi po 1 kg tygodniowo a odkąd się zapisałam i chodzę 3 razy w tygodniu spada już tylko po 400 g! jak dla mnie to ogromna różnica i trochę się zawiodłam bo nie takich efektów się spodziewałam. Mimo tego w maju kończy mi się karnet i na siłownie nie wracam. Już wolę odkładać te pieniądze i kupić sobie np. rowerek niż chodzić na siłownie i pakować. Czyli tak mniej więcej co najlepiej jeść nie chodzi mi o białko i węglowodany tylko o to w czym one są. :) Co do pilatesu to muszę poszukać czegoś konkretnego jakąś płytkę kupić czy  coś. Dzisiaj pierwszy raz zrobiłam to 9 min arms powiem wam ze to wcale nie jest takie trudne. Ale za to pompki (nawet damskie) przy 10 już wymiękłam, akurat w tej dziedzinie chyba nie pójdzie mi dobrze, niestety. :-)

Lusiaczku, co do jedzenia, dobre źródło białka to chude mięso, np. pierś z kurczaka, białka jajek, gotowana ryba, twaróg light  itp.

Weglowodany polecam złożone czyli kasze, makaron al dente ( ryżu jakoś nie lubię ;) ) plus warzywa. Jadam mało owoców, więc tu nie będę dobrym przykładem ( zresztą owoce to węgle proste, więc też trzeba uważać ).

A z tą siłownia to się nie demotywuj i nie poddawaj ! Waga już tak nie spada, bo Ty nabierasz mięsni, które są duuuzo cięższe niż tłuszcz, a tłuszczyku Ci ubywa pewnie więcej niż przedtem. Moze patrz też na wymiary.

Ale z tym rowerkiem dobry pomysł, ja miałam kiedyś orbitreka i byłam bardzo zadowolona, ładnie wszystko pracowało :)

no to w sumie mam i trochę tego i tego. Chociaż ostatnio z braku czasu przestałam jeść rybki które kiedyś uwielbiałam. Już niedługo znów zacznę je jeść bo naprawde bardzo je lubię a z tego co wiem są zdrowe. Czyli z tą siłownią to może być tak że ważę więcej ale nic nie stoi na przeszkodzie bym miała wymarzoną figurę? Czy będę takim pakerem nie dość że grubym to i  z mięśniami ? :) Bo ja to zawsze uważałam, że dziewczyna chuda i z ładną figurą mało waży, myślisz, że zawsze tak jest czy się mylę? :)

Lusiaczku, nieee, żeby być pakerem to trzeba się namęczyć :P Ostra dieta , naprawdę baardzo białkowa i ćwiczenia też dobrane pod kątem budowania masy ;) Na pewno nie będziesz pakerem, tylko fit laską :D

Myślę, ze jest dokładnie tak jak piszesz, tzn. zawsze jak widzimy szczuplutką dziewczynę, to nam się zapala światełko, ze bardzo mało waży, a właśnie nie zawsze tak jest. Czasem ktoś ma sporo mięsni ( ale nie w stylu pakera, tylko jest wysportowany ) i one ważą swoje :)

Czasem też przez lata ćwiczeń ładnie wszystko się kształtuje, mimo, ze waga baardzo niska nie jest. Powiem Ci to na moim przykładzie, jakoś dziwnie mi się cm powciągały i choć ważę 57 kg to mam takie wymiary ( i to dosłownie ) jak wtedy, gdy ważyłam ok. 54 kg, w liceum.

Więc na 100 %, jesli ćwiczysz, będziesz szczuplejsza i zgrabniejsza, mimo, ze kilogramy na wadze mogą spadać wolniej, ale to dlatego, ze lżejszy tłuszcz będzie zastępowany cięższymi mięśniami. No i jeszcze jeden plus- więcej mięśni, lepsza przemiana materii, czylimożesz więcej jeść i chudnąć :D

lusiaczek
"Bo ja to zawsze uważałam, że dziewczyna chuda i z ładną figurą mało waży, myślisz, że zawsze tak jest czy się mylę?"

Niekoniecznie :) Ja ważę 51 kg, a bynajmniej do chudej bym mojej pupy nie zaliczyła :)
Mam sporo wody w organizmie i stąd taki efekt.

MissHepburn
"dokładam elementy pilatesu ( bardzo polecam jeśli chcesz wysmuklić ciało, a jednoczesnie wzmocnić je bez rozbudowywania mięsni ), rozciągam się."

Popieram twój głos z pilatesem. Ładnie spłaszcza brzuch, nie rozbudowuje mięśni.
Zobacz sobie w moim pamiętniku na post o ćwiczeniach na boczki i mięśnie skośne.
Podałam też rysunki jak je wykonywać.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.