- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 września 2012, 21:59
2 września 2012, 22:52
Nie, to raczej ni jest obawa ze nikogo Ona sobie nie znajdzie, bardziej strach przed zyciem bez Niego chyba.. i obawa chyba ze On sobie nie poradzi bez Niejj bo nie ma On nikogo bliskiego...ps jestes psychologiem ;) ?może to przyzwyczajenie? boi się żę nikogo sobie nie znajdzie? i dlatego się go trzyma? sentyment, łączy ich tylko wspólne spędzone chwile, chce odejść lecz nie może, bo się przyzwyczaiła do jego obecności i nie wyobraża być sobie z kimś innym. to niezdrowe.Na pewno Go kocha.. teskni za nim i brakuje tylko nie wie dokladnie czego jej brakuje... Ostatnio zadal jej pytanie czy ona Go kocha jak przyjaciela i przyzwyczaila sie do niego czy Kocha Go jak faceta i to tylko krzys? Wiesz ze Ona nie umiala Jemu szczerze odpowiedziec? Bo sama nie wie jak z nia jest ! On zawsze byl przy niej gdy nikogo nie bylo.. jest jej jedynym przyjacielem. jedyna osoba ktora zna ja na wylot..jakie są uczucia jej wobec jego? kocha chociaż? tęskni? brak jej czegoś? czy jakby w ogóle go nie widywała była by szczęśliwa?no nie wiem.. ona wyjechala na pol roku i przylatywala do Polski co cztery tygodnie wiec dosc rzadko sie widywali a ten brak namietnosci zaczal sie juz wczesniej i nawet po Jej powrocie trwa nadal od dluzszego czasu...może jakbyście zatęsknili za sobą? może to efekt codziennej rutyny? nie spotykajcie się codziennie, wyjdźcie gdzieś ze swoimi znajomymi, zobaczcie jak to jest żyć bez siebie
2 września 2012, 22:57
2 września 2012, 22:59
a Tobie to nie przeszkadza? Jego zachowanie?ja jestem po tej drugiej stronie. on ma to co Wy. Nie zdradziłby, jest zaswsze dla mnie i w pełni mi oddany, chce planowac ze mna wszystko...ale pociag? Magia prysla...czytam i proboje zrozumiec
2 września 2012, 23:04
2 września 2012, 23:11
Przeszkadza i boli. I to jak. Jako kobieta czuje sie nieatrakcyjna, jako partnerka nie czuje sie bezpiecznie. Nie wiem kim dla niego jestem, on prosi o czas...zapewnia ze to sie zmieni i ulozy...Paskudne uczucie...nie wiem, nie rozumiem jak to po prostu moglo wygasnac...Czy u Was jest w glowie ktos inny, fantazjujecie? To jest brak ochoty na partnera, czy brak ochoty na pieszczoty/seks ogółem?a Tobie to nie przeszkadza? Jego zachowanie?ja jestem po tej drugiej stronie. on ma to co Wy. Nie zdradziłby, jest zaswsze dla mnie i w pełni mi oddany, chce planowac ze mna wszystko...ale pociag? Magia prysla...czytam i proboje zrozumiec
2 września 2012, 23:12
A ja powiem może tak- kiedy są fazy, że w życiu nie wychodzi to facetom zwykle nic nie zmienia się w kwestii ochoty na seks- kobieta może tej ochoty wcale nie mieć w takiej sytuacji- mimo wszystko, choć sama jestem w takiej syt staram się chociaż chcieć...choć nie zawsze wychodzi to w stu procentach.
2 września 2012, 23:27
3 września 2012, 06:32
3 września 2012, 08:17