Temat: Apropo zwiazkow i ich rozpadow- zwiazek w ktorym nie ma namietnosci musi zostac zakonczony?

Czy zwiazek w ktorym jedna osoba sie wypalila ma szanse na przetrwanie? 

z Niej calkiem uszla jakakolwiek namietnosc.. 

On ja kocha ponad wszystko i robi wszystko by jej bylo dobrze..
Ona nie potrafi sobie wyobrazic zycia bez Niego bo zbyt dlugo sa juz ze soba..  wie ze Go bardzo potrzebuje..
Nie czuje juz zadnego pociagu do Niego ... wie ze  bardzo Go tym krzywdzi.

Czy w takiej sytuacji mozna jakos to ratowac? 

On jej nie zdradzi bo za mocno ja kocha...

Dzo.en napisał(a):

HollyShit napisał(a):

Dzo.en napisał(a):

HollyShit napisał(a):

Dzo.en napisał(a):

HollyShit napisał(a):

może jakbyście zatęsknili za sobą? może to efekt codziennej rutyny? nie spotykajcie się codziennie, wyjdźcie gdzieś ze swoimi znajomymi, zobaczcie jak to jest żyć bez siebie
no nie wiem.. ona wyjechala na pol roku i przylatywala do Polski co cztery tygodnie wiec dosc rzadko sie widywali a ten brak namietnosci zaczal sie juz wczesniej i nawet po Jej powrocie trwa nadal od dluzszego czasu...
jakie są uczucia jej wobec jego? kocha chociaż? tęskni? brak jej czegoś? czy jakby w ogóle go nie widywała była by szczęśliwa?
Na pewno Go kocha.. teskni za nim i brakuje tylko nie wie dokladnie czego jej brakuje... Ostatnio zadal jej pytanie czy ona Go kocha jak przyjaciela i przyzwyczaila sie do niego czy Kocha Go jak faceta i to tylko krzys? Wiesz ze Ona nie umiala Jemu szczerze odpowiedziec? Bo sama nie wie jak z nia jest ! On zawsze byl przy niej gdy nikogo nie bylo.. jest jej jedynym przyjacielem. jedyna osoba ktora zna ja na wylot..
może to przyzwyczajenie? boi się żę nikogo sobie nie znajdzie? i dlatego się go trzyma? sentyment, łączy ich tylko wspólne spędzone chwile, chce odejść lecz nie może, bo się przyzwyczaiła do jego obecności i nie wyobraża być sobie z kimś innym. to niezdrowe.
Nie, to raczej ni jest obawa ze nikogo Ona sobie nie znajdzie, bardziej strach przed zyciem bez Niego chyba..  i obawa chyba ze On sobie nie poradzi bez Niejj bo nie ma On nikogo bliskiego...ps jestes psychologiem ;) ?


niestety nie . :) ale staram się wczuć w sytucaję . ;)
Pasek wagi
Niby seks nie jest najwazniejsza rzecza ale Ona tak bardzo chciala by sie na Niego rzucic tak ooo.. po prostu namietnie pocalowac ale nie potrafi! Nie umie cholernego calusa dac tak jak by tego chciala... 

Czy to musi byc koniec tego zwiazku ;(( ?!
Przeciez nie krzywdzi sie tylko siebie ale Jego takze...

Dzo.en napisał(a):

bezcukrowa napisał(a):

ja jestem po tej drugiej stronie. on ma to co Wy. Nie zdradziłby, jest zaswsze dla mnie i w pełni mi oddany, chce planowac ze mna wszystko...ale pociag? Magia prysla...czytam i proboje zrozumiec
a Tobie to nie przeszkadza? Jego zachowanie?

Przeszkadza i boli. I to jak. Jako kobieta czuje sie nieatrakcyjna, jako partnerka nie czuje sie bezpiecznie. Nie wiem kim dla niego jestem, on prosi o czas...zapewnia ze to sie zmieni i ulozy...
Paskudne uczucie...nie wiem, nie rozumiem jak to po prostu moglo wygasnac...

Czy u Was jest w glowie ktos inny, fantazjujecie? To jest brak ochoty na partnera, czy brak ochoty na pieszczoty/seks ogółem?
A ja powiem może tak- kiedy są fazy, że  w życiu nie wychodzi to facetom zwykle nic nie zmienia się w kwestii ochoty na seks- kobieta może tej ochoty wcale nie mieć w takiej sytuacji- mimo wszystko, choć sama jestem w takiej syt staram się chociaż chcieć...choć nie zawsze wychodzi to w stu procentach.
Pasek wagi

bezcukrowa napisał(a):

Dzo.en napisał(a):

bezcukrowa napisał(a):

ja jestem po tej drugiej stronie. on ma to co Wy. Nie zdradziłby, jest zaswsze dla mnie i w pełni mi oddany, chce planowac ze mna wszystko...ale pociag? Magia prysla...czytam i proboje zrozumiec
a Tobie to nie przeszkadza? Jego zachowanie?
Przeszkadza i boli. I to jak. Jako kobieta czuje sie nieatrakcyjna, jako partnerka nie czuje sie bezpiecznie. Nie wiem kim dla niego jestem, on prosi o czas...zapewnia ze to sie zmieni i ulozy...Paskudne uczucie...nie wiem, nie rozumiem jak to po prostu moglo wygasnac...Czy u Was jest w glowie ktos inny, fantazjujecie? To jest brak ochoty na partnera, czy brak ochoty na pieszczoty/seks ogółem?

Chyba tez bym czula sie nieatrakcyjna gdyby partner nie chcial sie kochac..;(

w moim przypadku to jest tak ze mam fantazje...na punkcie innych facetow...
Nie czuje pociagu fizycznego tylko do swojego partnera. Myslalam ze jestem walnieta i nienormalna ale kiedy spotkalam kolege w pracy ktory byl mega atrakcyjny to nie moglam przestac o nim myslec.... ale to tylko i wylacznie byla fascynacja jego wygladem. 

eternaldietdiary napisał(a):

A ja powiem może tak- kiedy są fazy, że  w życiu nie wychodzi to facetom zwykle nic nie zmienia się w kwestii ochoty na seks- kobieta może tej ochoty wcale nie mieć w takiej sytuacji- mimo wszystko, choć sama jestem w takiej syt staram się chociaż chcieć...choć nie zawsze wychodzi to w stu procentach.

ok, mowisz o seksie, ale czy nie masz ochoty takze na pieszczoty? Namietne pocalunki?
idź do psychologa - często npartnerze odbijamy obie trudne uczucia do rodziców, wiem o czym mówię, idź - warto, dowiedź   się więcej o  sobie, może  się  okazać, że nie o  sex chodzi w ogóle,  sorry, klawiatura  mi  szwankuje
Pasek wagi
moim zdaniem ona go nie kocha, jest to zwykłe przyzwyczajenie, boi się, że zostanie sama. Bo jak się kogoś kocha to pragnie się go cały czas. Skąd wiem? bo tez to przezyłam i wiem, że dobrze zrobiłam rozstając się z nim bo przynajmniej niz juz nikogo nie krzywdzi
Jak dla mnie to jedna z gorszych rzeczy, gdy w pewnym momencie partner staje się dla nas aseksualny i zostaje albo na nowo rozbudzić ten popęd (co jest na pewno rzadkością) albo się rozstać, bo ślub, dziecko itd. tego nie zmienią. Pytanie tylko czym to jest spowodowane, że nagle ktoś przestaje nas pociągać.. Może to, że bardziej  mamy taką osobę za przyjaciela? (nie oznacza to oczywiście, że jak partner staje się przyjacielem, to zanika pociąg seksualny, ale sądzę, że część osób tak ma, ja tak miałam).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.