21 lutego 2010, 17:34
jak sie zmusic do cwiczen w domu??? na silownie,fitness nie mam kasy a oczywiste jest to,ze trzeba cwiczyc w czasie odchudzanie zeby po odchudzaniu nie miec sflaczałego ciala tylko jędrne.dziewczyny dajcie jakies rady jak wy sie zmuszacie do cwiczen,ile cwiczycie dziennie noi jakie wykonujecie cwiczenia.dziekuje za odpowiedz moze wy mnie zmotywujecie:)
- Dołączył: 2009-03-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1137
21 lutego 2010, 18:26
Na początku się człowiek zmusza a później włazi w krew i żyć bez ćwiczeń nie można :)
21 lutego 2010, 18:28
> Na początku się człowiek zmusza a później włazi w
> krew i żyć bez ćwiczeń nie można :)
Oj zgadzmam się.Odkrywa się w tym przyjemność
21 lutego 2010, 18:33
Ja się nie zmuszałam ostatnio ;p I nie powinno się zmuszać. Znajdź coś co Ci da przyjemność, może taniec? Może aerobik w klubie, a może w domu z płytą DVD? Ja nienawidzę np. pilatesu czy ćwiczeń z obciążeniem i tego nie wykonuję po prostu, bo szybko się znudzi i wszelkie ćwiczenia bd kojarzyły się z czymś nieprzyjemnym.
Ja ćwiczę (mam zamiar, bo ostatnio nic nie robiłam ;p) z płytkami DVD, czytam na rowerku, słucham muzyki i oglądam teledyski chodząc na stepperze, skaczę na skakance słuchając muzyki, tańczę, a jak bd ładna pogoda to od nowa zacznę biegać, z koleżanką bo tak mi lepiej.
Zrobię też reklamę grupy, którą utworzyłam i razem z dziewczynami ćwiczymy: http://vitalia.pl/index.php/mid/89/fid/1034/diety/odchudzanie/group_id/13021 . Powiem Ci, że ta grupa naprawdę daje motywację, a jest tyle dziewczyn, że każda ma możliwość rywalizować w swojej grupie punktowej. Zapraszamy ;)
21 lutego 2010, 18:34
Jak długo ćwiczycie jednego dnia?
21 lutego 2010, 18:48
hm...znaleźć motywację. i może nawet bardziej ambitną, niż chęć schudnięcia, choć i ta jest dobra. ale na mnie nie działa, jakoś tak chcę a nie mogę. no i znaleźć jakąś formę, którą lubisz. choćby szybki spacer, energiczny.
21 lutego 2010, 18:50
zmusić? ja tylko w domu i na basenie potrafię zrobić porządny trening bez krępacji... nienawidzę siłowni i fitness clubów, w domu możesz robić co chcesz, jak chcesz, spocić się i nie przejmować, czy wychodzi Ci za przeproszeniem pośladek z majtek!
na początku radzę włączyć ulubioną muzykę- dynamiczną i w jej rytm zacząć sobie podskakiwać na różne sposoby, po swojemu, z czasem możesz dołączyć jakiś film instruktażowy- np. turbo jam, hip hop abs itp. jeśli lubisz tańczyć- spodoba Ci się
21 lutego 2010, 18:50
Ja to różnie, jak miałam wolne, albo nie chodziłam na uczelnię to ćwiczyłam około 5 godzin, ale nie ciągle. Do tego 1 godzina spacerku/marszu minimalnie. Teraz jak bd chodziła na uczelnię to bd ćwiczyła 2-3 godzin, plus godzina marszu (droga na i z uczelni).
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 592
21 lutego 2010, 18:55
Ja zrobiłam sobie plan - ćwiczę aeroby (na zmianę bieganie i basen) 5-6 razy w tygodniu, plus 3 razy ćwiczenia modelujące. Nie lubię ćwiczyć z kimś (biegać, pływać? a fuj!) i nie przepadam za ćwiczeniami w domu. Aeroby robię rano, na 7 lecę na basen albo biegać (teraz bieżnia w siłowni niedaleko domu), tylko wtedy m pewność że coś zrobię. Popołudnia i wieczory mam zajęte studiami i pracą ;)
- Dołączył: 2009-10-26
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 20
10 marca 2010, 18:21
nie warto sie zmuszac xD trzeba poprostu to polubiec ;-) to moze byc przyjemnoscia:P pozytywne nastawienie to podstawa;D