16 grudnia 2009, 08:34
Edytowany przez lawra 1 marca 2010, 19:40
27 lutego 2010, 19:19
> Problem pierwszy jest taki, ze mama to stala
> pacjentka tamej ginekolozki. A drugi, ze mama sama
> jest lekarzem, co mogloby w pewien sposob
> zagluszyc sumienie tamtej.. Zreszta wiem jak to
> jest Mama nam mowi czasem o pacjentach, choc nie
> powinna. A Hipokrates sie w grobie przewraca..
ale to Wam.. a ich rodzinie nie może...Hipokrates tow ogle by sie w grobie na dzisiejszych "medyjow" przewrocil.. przede wszystkim z tego co wiem to chyba nie wolno ujawnic info rodzinie chorego bez jego zgody..to co robia na onkologii czyli najpierw mowia rodzinie ze pacjent ma raka a ona decyduej cyz mu powiedziec to jest w ogole jakies pomieszanie z poplataniem.poza tym zawsz emozesz isc od innego ginekologa niz mama.. ja mamie powiedzialam ze juz raz mi wybrala chu.. owa ginekolog i ja mojego pana Kuracha na nikogo nie zamienie i bede do niego chodzic jak w ciazy bede tez i zlego slowa nie daje na niego powiedziec i mame namawiam zeby do niego chodzila( namiary na niego dostalam od dermatologa jak byl mi potrzebny endokrynolog, on powiedzial ze jak nie zrobi badan ginekologicznych to mi nie da zadnych hormonow i tak odkryl nadzerke
27 lutego 2010, 21:20
pomocy.,,wypila ok 5-5.5 litra plynow i dalej chce mi sie pic
- Dołączył: 2009-06-20
- Miasto: Krzywosądz
- Liczba postów: 7246
27 lutego 2010, 22:56
Znaczy, ze organizm potrzebuje.
A co do ginekologa.. Ciezko. Mama mnie wysle na 100 % do swojego. Jesli juz. Ujawnianie informacji? Wiem jak to wyglada. Mama jak gada to wiem kto ma co, jak to przebiega itp. Bez problemu dowiaduje sie, czy pacjent zmarl na raka pluc, czy trzustki, czy czego.. Lekarze maja to do siebie.
- Dołączył: 2009-12-22
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 653
27 lutego 2010, 23:33
witam i od razu
przepraszam nie miałam dostępu do netu
nie wiedziałam wczesniej, ze nie bede miec
![]()
jutro wszystko wpisze, bo mam wszystko w zeszycie wpisane, tylko musze policzyc kcal
- Dołączył: 2009-12-22
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 653
28 lutego 2010, 00:45
21 II -> 60 minut bieg 729 kcal + 30 minut stepper 300 kcal + 30 minut gimnastyka lekka 93 kcal
22 II -> 90 minut marsz 600 kcal + 30 minut stepper 300 kcal + 30 minut gimnastyka lekka 93 kcal
23 II -> 30 minut bieg 364 kcal + 45 minut skakanka 468 kcal + 30 minut gimnastyka lekka 93 kcal
24 II -> 150 minut jazda na rowerze (10km/h )738 kcal
25 II -> 120 minut rower 591 + 30 minut stepper 300 kcal +30 minut gimnastyka lekka 93 kcal
26 II -> 170 minut rower 837 kcal
27 II -> dzień "lenia" ![]()
36 191 / 20 000
- Dołączył: 2007-07-31
- Miasto: Sobótka
- Liczba postów: 198
28 lutego 2010, 00:51
Podsumowanie:
piątek - 150 kcal - spacer służbowy
sobota -474 kcal (orbitrec 360 i spacer 114 kcal)
TOTAL:
10 124/20 000 kcal :)
Cieszę się że chociaż połowę zrobiłam.
28 lutego 2010, 01:13
cherrienka co ty tak duuuzo pijesz?
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
28 lutego 2010, 08:56
Vitajte
WRÓCIŁAM !!! Właśnie piję kawkę :) W czasie wyjazdu robiłam tylko weidera i oczywiście narty narty narty. mam wszystko zapisane w zeszycie, tylko podsumowac pozostaje. Więc jak się wyszykuję to zdam raporcik. Było super tylko myślałam, ze więcej tych kalorii spalę szczególnie, że je uzupełniałam czeskim browarem
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Azerbejdżan
- Liczba postów: 23061
28 lutego 2010, 09:15
Miło, że ktoś się stęsknił
![]()
No, podliczone:
-5 dni Weider
-narty ok. 34 godz.
W SUMIE: 21 991 / 20 000
Edytowany przez Diamandka 28 lutego 2010, 09:15