Temat: Wyprawa na Księżyc - na dobry początek Wiosny :)

> no i może by tak uzupełnić tabelke. np. zakupy w
> hipermarkecie  -- mimo wszystko chodzenie i
> wysiłek.I ja cwiczę tai chi -- to ile km a może m
> za 30 min ćwiczeń

Osobiście zakupy i chodzenie po teskaczach/realach/makrach/oszonach podłączyłabym pod marsz :) Swoje "spacery" (jak pisałam - nie umiem spacerować, tylko z wózkiem i zakupami zaiwaniam, jak potłuczona) wpisuję sobie właśnie tam.

Widzę, że zamieszanie z tą tabelką - Kochani, to jest szablon, każdy może sobie ją po swojemu poukładać :) Jeżeli coś nie wychodzi albo nie wiecie jak ją do siebie dopasować - dajcie mi znać na mejla vitaliowego, napiszcie, co tam dołożyć/usunąć/zmienić i podajcie mejla zwrotnego - postaram się pomóc :)

...z wózkiem z Zosią w środku - zakupy najczęściej targam w plecaku na grzbiecie - są to zatem marsze z obciążeniem :D

pewnie gdzies tam ten rowerek jest wziety pod uwage.....no bo jakze to swiatobliwy rowerek pominiety moglby byc.............

ale jak na razie poczatku tego watku w tabelce,
ani w Twojej Magdo stworzonej przez Ciebie tabelce excellowskiej, w zakladce "lista" ni ma, ni ni ni...

przepraszam ze mące i wiercę dziurę w brzuchu, ale swieżynka- obieżyświat- księżycowiec jestem......
pomyslalam jeszcze ze czeka mnie 9 dni wioslowania w kajaku w czerwcu? i zapewne na tych 9 nie poprzestane

czy tego typu aktywnosc tez doliczamy by zblizyc sie do ksiezyca?

co do roweru jeśli wiesz ile kilometrów przejechałaś to podajesz ten wynik, jeśli chodzi o przeliczanie w sytuacji kiedy nie wiemy ile przejechałyśmy to chyba na odpowiedź musimy poczekać, aż Magdy Dwie wrócą z pracy :p.
to się pomądrzyłam ;)

już nie mogę się doczekać jutra :D:D:D

Hurrraaa! To juz jutro! Strasznie się cieszę

Poczęstowałam sie tabelką - autorce dziękuję

witam sie z wszystkimi kosmonautkami ;-) nie wycofuje sie tylko sobota i niedziela to dni maksymalnego ruchu ( od 6.30 do 21) niestety płatnego.... zaczynam w poniedziałek. mam postulat, pracuję jezdząc samochodem, istnieje mozliwośc zrezygnowania z samochodu i latania piechotą..... nie mam krokomierza, ale sporo wchodznia po schodach.... jak myslicie, doliczac to czy nie?

tak jak się spodziewałam - tabelka mnie przerosła.... Postawię na tradycyjną metodę: kartka i długopis.

po pierwsze - wciąż przyjmujemy chętnych, więc za chwilę dopiszę wszystkie zgłoszenia do listy :)
po drugie - za chwilę reszta odpowiedzi na pytania ;)