6 sierpnia 2011, 23:23
Zapraszam gorąco, wszystkich chętnych do nauczenia się hoopdancingu. Ten temat będzie, mam nadzieję, takim kącikiem, gdzie bedziemy mogli dzielić się doświadczeniem, wskazówkami, nieść wsparcie i pomoc, dzielić sukcesami.
Ze znanych mi form aktywnosci, hoopdancing jest jedną ze zdecydowanie najprzyjemniejszych, zarówno do wykonywania, jak i do oglądania. Sama kręceniu kółkiem zawdzięczam sporo - mnóstwo radości, utratę centymetrów w talii i przede wszystkim pożegnanie z koszmarnymi bólami krzyża. Niedawno postanowiłam zabrać się ciut bardziej na poważnie za hoopdancing.
Wykonując hoopdancing można spalić 300-400kcal na godzinę, choć patrząc na to, jak spocona byłam wczoraj po dziesięciu minutach trenowania jednego z podstawowych ruchów, śmiem twierdzić, że czasem i sporo więcej ;)
Gorąco zapraszam do zabawy i wspólnego kręcenia :)
A to będzie nasz hymn:
>KLIK< Figury hoopdancingu - triki:
Waist to lasso Lasso to waist Vortex Vortex po polsku One leg escalator Helicopter spin Vertical Step Through
Edytowany przez ff67e016c22f93b8366f7d7578d6046e 18 października 2011, 10:57
8 sierpnia 2011, 16:56
Mam! nawet już wypróbowałam! Szczegóły we wpisie w pamiętniku, ale fotkę tutaj też wkleję. Poznajcie Blinka:
- Dołączył: 2006-04-28
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 612
8 sierpnia 2011, 17:59
Jejciuuuuuu, piękne! :) A jakie ono jest duże? Mówiłaś, ale zapomniałam.. heh ;p Zamówiłaś takie żeby ci sięgało do pępka czy większe? :)
A tak w ogóle.. to nie chwaliłaś się że masz więcej hula w domu ! ;P
8 sierpnia 2011, 18:21
Kółko ma 95cm, sięga mi ze dwa centymetry poniżej pępka. Nie wydaje się jakoś ciężkie, jak się je trzyma w ręku,a le chyba jest ciut cięższe niz to moje poprzednie. Kręci się naprawdę fajnie.
Film nakreciłam :P Tak dla pokazania, ze kółko dużo zmienia - kręcę na klacie. Co prawda lepiej mi na razie wychodzi w lewo, ale kręcę. Nawet dość długo wychodzi. Przepraszam za moją figurę - daleko mi do tych lasek i lasków którzy robią tutoriale do hoopdancingu. A mówię na filmie do małego, bo akurat siedział na nocniku i musiałam go zabawiać ;)
klik
- Dołączył: 2006-04-28
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 612
8 sierpnia 2011, 18:37
No fajnie, fajnie :) Dość szybko kręciłaś.. ;p
A dasz radę utrzymać kółko w ręku tak na poziomo? Wiesz o co chodzi? ;p
- Dołączył: 2006-04-28
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 612
8 sierpnia 2011, 18:40
Dużo lepiej kręci Ci się tym kółkiem? :) I to jest twoje pierwsze kółko sportowe? Bo na zdjęciu to takie niebieskie kółko też wygląda jakby było sportowe ;p
8 sierpnia 2011, 20:43
To niebieskie po prostu jest maleńkie :) Kupiłam je dla małego. A Blink to moje pierwsze sportowe. Fakt - na klacie dużo łatwiej się nim kręci, mimo że różnica w średnicy jest nieduża. A Waist to lasso i z powrotem wykonuje się podobnie i na większym i na mniejszym kółku, ale ćwiczy się chyba łatwiej na większym ;) Już mi wychodzi :) Chociaż, o dziwo, łatwiej mi było lewą ręką, a jestem typowo praworęczna. Wiadomo, jeszcze będe musiała sporo poćwiczyć, zeby dojść do wprawy, ale jest nieźle i już zaczyna powoli wychodzić bez obracania się razem z kółkiem, szczególnie przy Lasso to waist.
Do kręcenia to kółko jest naprawdę świetne, ale zdobienie to zwykła taśma izolacyjna. Ma to swoje dobre i złe strony - z jednej strony już mi się zaczęło zadzierać i zdzierać, z drugiej bez problemu można je naprawić czy stworzyć nowe, jak to się "zużyje".
- Dołączył: 2006-04-28
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 612
8 sierpnia 2011, 20:58
Też robię Lasso lewą ręką ;)
Dzisiaj chciałam troszkę to poćwiczyć i spróbować co nieco, ale niestety nie mogłam bo strasznie padało.. :/
- Dołączył: 2006-04-28
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 612
8 sierpnia 2011, 21:02
Kurczę nie wiedziałam, że to będzie taka zwykła taśma izolacyjna.. W takim razie to chyba za długo ona nie wytrzyma ;)
A estetycznie i ładnie koło było wykonane? ;D
8 sierpnia 2011, 21:09
Samo koło wygląda na solidne. No wiadomo, szału nie ma, bo jest to plastikowa rura, ale prezentuje się fajnie i przede wszystkim dobrze się kręci. Mi tam walory estetyczne póki co nie są potrzebne do szczęścia. W jednym miejscu jest zgrubienie, podejrzewam, że tam jest zgrzew, ale nie rzuca się to za bardzo w oczy. 50zł za kawałek plastikowej rury to może i dużo, ale chyba dałabym tyle drugi raz. A mój mąż stwierdził, że chyba zacznie takie produkować :P (wcale nie jest to jakiś zły pomysł ;) )
- Dołączył: 2006-04-28
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 612
8 sierpnia 2011, 23:24
A to moje cudo o którym tak dużo mówiłam.. ;)
Dorwałam aparat i zrobiłam zdjęcia :):)