- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Słodyczowo
- Liczba postów: 656
3 lipca 2011, 17:21
Hej od kilku dni zaczelam skakać na skakance :)
czytalam różne fora i niby skakanka pomaga w odchudzaniu i dość szybko widać rezultaty ;)
![]()
Także może dołączy się ktoś do wspólnego skakania ;)
![]()
Było by fajnie taka mała grupa wsparcia hehe :)
leniuchznadziejaminaprzyszlosc
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto: Chojnice
- Liczba postów: 68
27 lutego 2012, 19:45
A ja póki co szaleje;p dzisiaj 4000 ale tego już raczej nie będę podbijać, wręcz odwrotnie - zapewne zmniejszę tą liczbę ;) ja oprócz tego nie robię nic innego więc staram się na maksa wykorzystać skakankę... Ale już niedługo. Zamówiłam dzisiaj hula hop. Jak przyjdzie to na pewno będę skakać mniej na rzecz kręcenia ;D
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
27 lutego 2012, 21:00
dzisiaj 2500 skoków!
2500 / 10125 / 175000
+ byłam biegać, dałam radę całe 20 min :D
Edytowany przez kiiwi 27 lutego 2012, 21:00
leniuchznadziejaminaprzyszlosc
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto: Chojnice
- Liczba postów: 68
27 lutego 2012, 21:04
gratuluje tego biegu ;) ja nienawidzę biegać ;/
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
27 lutego 2012, 21:10
ja właśnie nigdy też nie biegałam, tzn biegałam raz w życiu. na te wakacje co były :D dałam radę 15 min, ale tak się przy tym wymęczyłam, że powiedziałam sobie, że nigdy więcej..
teraz spróbowałam znowu. szczerze, byłam bardzo zrażona do tego biegania od samego początku, ale uznałam, że mimo to znowu spróbuję... i proszę, teraz naprawdę mi się podobało :) zmęczyłam się, fakt, ale to nie to samo co na wakacje miałam. nie wiem, formę mam może trochę lepszą, ale pewnie głównie chodzi o to, że teraz jest mega chłodno na dworze, więc wręcz idealnie do wysiłku, bo jak w lato biegałam (mimo, że późnymi wieczorami) to było tak duszno, że oddechu nie było jak złapać. więc pewnie to mnie tak zniechęciło. zobaczymy jak długo ten zapał teraz będzie się mnie trzymał :D
ale skakania na pewno też nie odpuszczę!
leniuchznadziejaminaprzyszlosc
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto: Chojnice
- Liczba postów: 68
27 lutego 2012, 21:22
Skakania faktycznie sobie nie odpuszczaj ;) mi szczerze mówiąc to się już spodobało. solidnie mnie wymęczy ale jakoś dzisiaj nie mogłam już bez tego oglądać tv ;p a co do biegania jeszcze to ja mam niemiłe doświadczenia... Przed wakacjami przy bieganiu dorobiłam się kontuzji kolana ;( Całe wakacje praktycznie byłam uziemiona a co za tym idzie moja aktywność wynosiła ZERO. Niedawno dopiero doszłam z powrotem do wagi sprzed wakacji ;(
ale ty oczywiście się nie zniechęcaj do biegania bo to na pewno przyniesie zamierzony efekt ;D
Edytowany przez leniuchznadziejaminaprzyszlosc 27 lutego 2012, 21:24
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
28 lutego 2012, 22:26
dzisiaj nic nie poskakałam niestety
- Dołączył: 2011-02-22
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 161
29 lutego 2012, 09:25
ja wczoraj wyskakałam swój standardzik 1000 skoków, ale hula hop tylko 20 min, bo zabrakło mi czasu, jakiś zabiegany dzień miałam :) dziś nadrobie :)
leniuchznadziejaminaprzyszlosc
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto: Chojnice
- Liczba postów: 68
29 lutego 2012, 16:56
a ja wczoraj powtórzyłam swój rekordzik 4000 ;) dzisiaj przyjechał kurier z hula hop więc zacznę jeszcze to ;p na razie 5 min kręciłam i nie będę już dzisiaj więcej żeby się przyzwyczaić ;) przede mną jeszcze skakanka. Kto wie, może kolejny raz dam radę tyle zrobić;D Groszek, ile Tobie zajęło przyzwyczajenie się do hula hop? Bo z tego co czytałam to na początku robią się siniaki i w ogóle wszystko boli a potem ciało się przyzwyczaja i można robić nawet na gołą skórę ;)
- Dołączył: 2011-02-22
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 161
29 lutego 2012, 17:04
Ja to hula hop kupilam 2 lub 3 lata temu z wypustkami, na poczatku mialam siniaki , a raczej krwiaki, po dwoch tygodniach zeszly ale mimo to i tak krecilam zeby sie przyzwyczaic, moze mialam 3 dni przerwy, pozniej cialo sie przyzwyczaja mniej wiecej po tygodniu. Tylko nie mysl ze od tamtego czasu krece bo niestety tak nie bylo, odtawilam go na dlugi czas z czystego lenistwa. dopiero niedawno wzielam sie za niego:) pewnie musi \troche czasu minac zanim bedzie widac efekty , na razie nie widze, ale sienie poddaje. Biore sie za skakanke teraz:)
leniuchznadziejaminaprzyszlosc
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto: Chojnice
- Liczba postów: 68
29 lutego 2012, 17:44
ja wyznaczyłam sobie stałą porę na skakankę aby było mi łatwiej dopilnować regularności ;) 18.00 - 19.00. będę musiała jeszcze wpleść w ,,grafik" hula hop i oby szło mi tak jak dotąd ;)