- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 lipca 2011, 18:25
Oglądając program "The biggest loser" doszłam do wniosku że Jillian Michaels jest wspaniałą trenerką. Dlatego postanowiłam ściągnąć sobie jakieś jej ćwiczenia i zacząć je robić. Najbardziej spodobały mi się 30 Day Shred z tego powodu, że mają 3 stopnie trudności. I teraz moje pytanie: czy któraś z Was wykonywała te ćwiczenia? Jeśli tak to jakie efekty przyniosły? oczywiście nie wierzę w zapewnienia producenta, że można schudnąć 8kg w miesiąc. Mam zamiar od poniedziałku zacząć ćwiczyć, więc jeśli ktoś chce mi towarzyszyć to zapraszam:)
14 lutego 2015, 13:25
Ja zaliczyłam dzis 14 dzień. Z talii spadlo przez 2 tygodnie 3 cm. A z ud i bioder nulllll.
16 lutego 2015, 08:45
A co tu taka cisza kobietki??? Wczoraj 15 dzień zaliczony i właśnie doszło do mnie , że to połowa!!!! I już zaplanowałam , że kolejne 30 dni to MEL B!!!
16 lutego 2015, 11:54
Ja sobie zrobiłam wolną niedziele i właściwie każdą robię wolną od ćwiczeń trochę mi się przedłuży te 30 dni, także dzisiaj 5 dzień odhaczę ale dopiero wieczorem.
Klemensik ładne efekty.
16 lutego 2015, 14:56
od jutra rana wracam do Jilian,ćwiczyłam z nią kiedyś jak byłam w dobrej tzn szczupłej formie ,teraz się poprawiłam na wadze i wracam do Niej pełna nadziei ze do końca kwietnia przy systematycznych treningach i diecie zejdzie mi te 6 kg,dorzucę do tego jeszcze ćwiczenia na uda z agrafką .,najgorsze jest to że mam stany lękowe i nerwicę oraz problemy z hormonami i to co jednego dnia jest dla mnie wykonalne następnego staje się przeszkodą nie do pokonania dlatego boje się ze odpuszczę i nie dam rady dotrwać do końca :(
Edytowany przez LusiaLusienda 16 lutego 2015, 15:01
16 lutego 2015, 17:51
Ja się poddałam... upadłam... dałam d*py na całym froncie...
W weekend nie ćwiczyłam, bo wyjechałam i nie miałam jak... A dzisiaj leń mnie ogarnął totalny... Obstawiam, że jutro też będzie leń, bo mam za dużo do załatwienia po pracy i pewnie wrócę styrana. Tak jak pisałam - jeden dzień przerwy i wymiękam... Jak tylko wypadnę z rytmu, to odpuszczam...
Weźcie mnie podnieście i kopnijcie w tyłek, bo nie wiem, czy sama dam radę... :(
16 lutego 2015, 18:09
Kropka może postaw sobie za cel ćwiczyć w określone dni i rób wolne w weekend czy w tygodniu jak wiesz że nie dasz rady i będziesz miała do zaliczenia 5 treningów a nie 7 co o tym myślisz? Ja jestem wytrwała lubię wyzwania ale czuję że potrzebuję jednego dnia w tygodniu wolnego dlatego odpuszczam trening w niedziele, nie mam żadnych pretensji do siebie ani poczucia że zawaliłam i potem jeden dzień wolny nie przechodzi w tydzień odpuszczania.
16 lutego 2015, 18:47
Kropka36 - pomyśl sobie, że to tylko 30 minut! Nie musisz się zbierać na siłownię czy nie wiadomo ile czasu temu poświęcić. Lenia rozumiem doskonale, ale sama widzisz, że źle się z tym czujesz. Jak weźmiesz tyłek w troki to od razu się lepiej poczujesz :) Ja dzisiaj od rana mam leniwy dzień i ciągle przekładam godzinę treningu, ale w końcu się ruszę ! I ty też tak zrób :)
16 lutego 2015, 19:43
Piszę na telefonie i źle mi. 16 dzień zaliczony. Dziewczyny bierzcie się do roboty bo lato tuż, tuż:)
16 lutego 2015, 20:59
za mną 24 :D żałuję, że często miałam dłuższe przerwy, pewnie efekty byłyby większe... ale najważniejsze, że się ruszamy! W czwartek ważenie i mierzenie, zobaczymy co to będzie :D wskoczyłam dzisiaj na 3 lvl, trochę cięższy (pajacyków z ciężarkami nie dałam rady zrobić :P) i oczywiście że robię tą lżejszą wersję ale czuję bardziej dolne partie :D