- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 lipca 2011, 18:25
Oglądając program "The biggest loser" doszłam do wniosku że Jillian Michaels jest wspaniałą trenerką. Dlatego postanowiłam ściągnąć sobie jakieś jej ćwiczenia i zacząć je robić. Najbardziej spodobały mi się 30 Day Shred z tego powodu, że mają 3 stopnie trudności. I teraz moje pytanie: czy któraś z Was wykonywała te ćwiczenia? Jeśli tak to jakie efekty przyniosły? oczywiście nie wierzę w zapewnienia producenta, że można schudnąć 8kg w miesiąc. Mam zamiar od poniedziałku zacząć ćwiczyć, więc jeśli ktoś chce mi towarzyszyć to zapraszam:)
2 lutego 2015, 21:12
Ja zrobiłam z ciekawości... myślałam, że padnę na pyszczek, ale nie poddałam się. Niestety potrzebowałam dwóch przerw, żeby serce nie wyskoczyło mi z piersi. Wstyd, taka słaba kondycja!
2 lutego 2015, 21:50
będzie lepiej! Ja też na początku zagryzałam zęby na kolejnych pajacykach ale przy 2 lvl pajacyki to już przyjemność :P
3 lutego 2015, 15:29
Dziś przerwa, bo czuje wszystkie mięśnie- zaczęłam ćwiczyć, ale ramiona i pośladki bolą mnie tak, że nawet.chodzenie jest wyzwaniem
3 lutego 2015, 16:42
Ja dzisiaj 3 dzień w moim wyzwaniu :) W dodatku wstałam przed pracą, żeby się wyrobić, bo na wieczór mam jeszcze bieżnię zaplanowaną :)
http://vitalia.pl/index.php/mid/139/fid/1793/wyzwa...
Zaczynałam już 2 razy 30ds, ale za każdym razem "życie" nie pozwoliło dokończyć... Zatrzymywałam się na lvl2. Teraz się zawzięłam!! I ukończę!! :)
I wiecie co? Kiedyś, jak zaczynałam, to potrzebowałam przerw, w zasadzie po samej rozgrzewce już byłam zmachana ;) Teraz też się męczę i pot się leje, ale daję radę zrobić cały program bez przerw. Wprawdzie ostatnio ćwiczyłam trochę kardio, dlatego pewnie idzie mi lepiej niż dawniej, ale samo to mnie cieszy, że z kondycją jednak trochę lepiej.
Zobaczymy, jak kolejne lvl, ale dam z siebie wszystko!!
3 lutego 2015, 19:30
I takich motywujących wpisów trzeba. Ja też po 3 dniu. Nie było źle tylko 3 krótkie przerwy na oddech. Ale ćwiczę bez ciężarów.
4 lutego 2015, 11:17
Dziś mimo lenia przeogromnego zrobiłam drugi dzień 1 poziomu... Ku mojemu zdziwieniu czas minął szybciej, aż się zdziwiłam, że tak szybko zaczęły się ćwiczenia rozciągające. Mimo to potrzebowałam przerwy, w zasadzie dwóch (dziecię moje pierworodne wołało rodzicielkę). Przez pierwsze kilka minut nogi drżały mi jak osika, później przeszło jakoś :)
4 lutego 2015, 14:20
No muszę wam powiedzieć, że te ćwiczenia są naprawdę dobre :) Czuje się, że się ćwiczy ;)
4 lutego 2015, 15:06
No muszę wam powiedzieć, że te ćwiczenia są naprawdę dobre :) Czuje się, że się ćwiczy ;)
zgadzam się, dodatkowo pocę się niemiłosiernie, ale za każdym razem kiedy mam ochotę rzucić to w chol#rę myślę sobie "a masz za ten cukierek/ciasteczko, kanapkę z dżemem"
4 lutego 2015, 18:35
Ja dzisiaj niestety nie tylko że nie poćwicze to jeszcze zjadłam czekoladowego misia :P ale miałam ciężki egzamin i to nagroda dla mózgu haha. Trochę się rozleniwiłam, od jutro znowu cisnę, nie będzie efektów jak będę tak ćwiczyć w kratkę :(