10 maja 2011, 10:31
od wczoraj wróciłam na fitness, mam karnet open, zaplanowałam ćwiczenia poniedziałek, wtorek, czwartek piątek . Środa jest dniem przerwy, bo zajęcia prowadzi instruktor za którym nie przepadam. Czy godzina ćwiczeń jest ok - będę to ATB+piłki, Cellu stop, TBC. Mogę zawsze zostać na jeszcze jedne zajęcia, ale czy to ma sens? Zależy mi na spaleniu tłuszczu, wysmukleniu sylwetki. Muszę schudnąć 20-25 kg. Jaki czas sobie na to założyć? Jeśli chodzi o dietę jem wszystkie warzywa i owoce poza bananami, ziemniakami i białeczko. Coś jak SB tylko z owocami:)
Czy powinnam dodatkowo robić w domu 8 minut ABS lub zwykłe brzuszki/AW6? Mam fatalny brzuch po ciąży...
- Dołączył: 2010-09-10
- Miasto: Gwadelupa
- Liczba postów: 4035
10 maja 2011, 11:49
fitness możesz robić ile chcesz i kiedy chcesz ;)
(ale najlepiej tak, żeby potem nie cierpieć ;) )
- Dołączył: 2011-05-02
- Miasto:
- Liczba postów: 465
10 maja 2011, 11:57
Tak, to jest cardio :). Jako trening siłowy liczę wszelkiego rodzaju sprzęty na siłowni przy których intensywnie trenujesz same mięśnie :).
10 maja 2011, 11:57
no to super, to jak będe miała czas i obowiązki pozwolą zostaję na 2h i w sobotę też śmignę:) a jak z tymi brzuszkami/ 8 min legs itd? nie zaszkodzi chyba w tą środę i niedzielę bez fitnessu? Zmotywowana mocno jestem, ale boję się, ze stracę zapała, dlatego postanowiłam traktować ćwiczenia jak codzienną kąpiel/prysznic:)
- Dołączył: 2011-05-02
- Miasto:
- Liczba postów: 465
10 maja 2011, 12:00
No pewnie, ze dni przerwy się należą, wtedy mięśnie maja okazje odpocząć. Nie można się przecież katować.
- Dołączył: 2010-04-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 283
10 maja 2011, 12:14
ja trenuję codziennie po 2-3h. przerwę mam sobota i niedziela - ale wtedy nie leze w lozku o nie! smigam na rowerku, lub spacerek, basen itp. taka rekreacja