Temat: Marsze

Czesc Dziewczyny

Skonczyla sie w koncu kwarantanna i postanowilam maszerowac zanim otworza silownie. Bardzo lubie dlugie marsze bo mnie relaksuja. Chcialabym aby przyczynily sie rowniez do mojego schudniecia. Mam 168 cm wzrostu i waze ok 63-64 kg. Maszeruje od 2 tyg codziennie jakies 7,5 km w czasie ok 1h 30-40 min. Da sie schudnac? Beda jakies efekty? Podzielcie sie Waszymi doswiadczeniami :) Dziekuje i pozdrawiam

Pasek wagi

tyle to ja biegam xD 

Przerzuc się na marszobiegi, metoda gallowaya 

No i musisz mieć deficyt kaloryczny jak poprzedniczki pisały.

Jeżeli wcześniej nie chodziłas prawie wcale to efekt jakiś na pewno będzie (oczywiście o ile nie zwiększysz ilości kalorii w diecie jak pisały dziewczyny)

Ja od 4tyg zwiększyłam ilość kroków z 8tys do mniej więcej 16tys (codziennie robię min 12km z psem) i po ciuchach widzę różnicę, ważyć się będę dopiero u dietetyczki. 

Na studiach najwięcej kg schudłam jak właśnie chodziłam, zamiast jeździć autobusem to wysiadałam kilka przystanków wcześniej i szłam. W połączeniu z dietą udało mi się w ten sposób schudnąć 15kg

Noma_ napisał(a):

soraka napisał(a):

Super, że spacerujesz, ale 7,5km to bardzo mało. Ja tyle robię bez spaceru, a mam pracę siedzącą i jeszcze do pracy jeżdżę autem,  spaceruję 15km lub jeżdżę rowerem ok 30-50km i nie schudłam nic (jem 1900kalorii). Także nie chce Cię martwić ale nie zakładaj sobie żadnego celu do odchudzanai-po prostu spaceruj ?
Może po prostu za dużo kcal jesz :P
chciałaś być uszczypliwa ale Ci nie wyszło. Wszystko co do grama wpisuje w aplikacje i nie było dnia bym przekroczyła 1900kalorii a jak uważasz że to dużo to wsiądź na rower i przejedź się 30-50km.

Anneli napisał(a):

Jeżeli wcześniej nie chodziłas prawie wcale to efekt jakiś na pewno będzie (oczywiście o ile nie zwiększysz ilości kalorii w diecie jak pisały dziewczyny)Ja od 4tyg zwiększyłam ilość kroków z 8tys do mniej więcej 16tys (codziennie robię min 12km z psem) i po ciuchach widzę różnicę, ważyć się będę dopiero u dietetyczki. Na studiach najwięcej kg schudłam jak właśnie chodziłam, zamiast jeździć autobusem to wysiadałam kilka przystanków wcześniej i szłam. W połączeniu z dietą udało mi się w ten sposób schudnąć 15kg
ja widziałam foty mojej babci, "z młodości" i wyciągnęła mi kiedyś sukienkę z czasów gdy miała 30lat i już 2 dzieci-nie weszłam w nią. Ona mieszkała na wsi i dużo jadła, bo dziadek robił wędliny, ona miała piec chlebowy i co drugi dzień ciasto drożdżowe wysuwała. Spytałam ja jak to możliwe, że była chuda to mówiła, że chodziło się do koleżanki 20km w jedną stronę, chodziło się do swojej matki 30km w odwiedziny i ogólnie"chodziło się" później mieli już samochody. Po tej sukience, która mi pokazała wnosze, że po 30wazyc mogła ok 45kg

Noma_ napisał(a):

patyczka82 napisał(a):

Czesc DziewczynySkonczyla sie w koncu kwarantanna i postanowilam maszerowac zanim otworza silownie. Bardzo lubie dlugie marsze bo mnie relaksuja. Chcialabym aby przyczynily sie rowniez do mojego schudniecia. Mam 168 cm wzrostu i waze ok 63-64 kg. Maszeruje od 2 tyg codziennie jakies 7,5 km w czasie ok 1h 30-40 min. Da sie schudnac? Beda jakies efekty? Podzielcie sie Waszymi doswiadczeniami :) Dziekuje i pozdrawiam
7,5 km w takim czasie to jest żaden wysiłek, raczej chyba krajoznawcza wycieczka. Ja do pracy idę 2,5 km w 20 min, także to jest 7,5 km na h. Wiadomo, żeby schudnąć musi być deficyt, samymi marszami dużo nie zdziałasz, podstawa to dieta, a marsze tylko mogą trochę wspomóc, bo za dużo kcal nie spalisz tym bardziej w takim tempie.Ja kiedyś chodziłam codziennie na bardzo szybki spacer na jakaś godzinę , ale byłam wtedy na diecie .  Marsze pomogły o tyle, że samo ciało lepiej po prostu wyglądało , bo uda się wysmukliły i zniknęły boczki. JA zawsze miałam problemy z boczkami i na boczki mogę polecić właśnie marsze to był jedyny sposób jaki na moje boczki działał.Takie spacery na pewno pomagają utrzymać wagę, ja zawsze jak jestem zmuszona z jakiś powodów do ograniczania marszów to tyję. Ogólnie ja głównie wszędzie chodzę piechotą , czy po mieście, czy w pracy . Jak w pracy mam coś załatwić to nie dzwonię tylko idę nawet na drugi budynek. 

Jaką masz pracę? Papę zdzierasz czy jesteś kominiarzem?

Odkad chodze do pracy piechota w obie strony to schudlam i jakos tak wiecej energii mam, wiec warto. Lepsze to nic nic.

spalisz w czasie takiego spaceru jakieś 150 - 200 kcal. Lepsze to niż nic ale spektakularnych efektów to bym sie nie spodziewała

Nie-to-nie napisał(a):

Noma_ napisał(a):

patyczka82 napisał(a):

Czesc DziewczynySkonczyla sie w koncu kwarantanna i postanowilam maszerowac zanim otworza silownie. Bardzo lubie dlugie marsze bo mnie relaksuja. Chcialabym aby przyczynily sie rowniez do mojego schudniecia. Mam 168 cm wzrostu i waze ok 63-64 kg. Maszeruje od 2 tyg codziennie jakies 7,5 km w czasie ok 1h 30-40 min. Da sie schudnac? Beda jakies efekty? Podzielcie sie Waszymi doswiadczeniami :) Dziekuje i pozdrawiam
7,5 km w takim czasie to jest żaden wysiłek, raczej chyba krajoznawcza wycieczka. Ja do pracy idę 2,5 km w 20 min, także to jest 7,5 km na h. Wiadomo, żeby schudnąć musi być deficyt, samymi marszami dużo nie zdziałasz, podstawa to dieta, a marsze tylko mogą trochę wspomóc, bo za dużo kcal nie spalisz tym bardziej w takim tempie.Ja kiedyś chodziłam codziennie na bardzo szybki spacer na jakaś godzinę , ale byłam wtedy na diecie .  Marsze pomogły o tyle, że samo ciało lepiej po prostu wyglądało , bo uda się wysmukliły i zniknęły boczki. JA zawsze miałam problemy z boczkami i na boczki mogę polecić właśnie marsze to był jedyny sposób jaki na moje boczki działał.Takie spacery na pewno pomagają utrzymać wagę, ja zawsze jak jestem zmuszona z jakiś powodów do ograniczania marszów to tyję. Ogólnie ja głównie wszędzie chodzę piechotą , czy po mieście, czy w pracy . Jak w pracy mam coś załatwić to nie dzwonię tylko idę nawet na drugi budynek. 
Jaką masz pracę? Papę zdzierasz czy jesteś kominiarzem?

Jestem dekarzem :P

Z apetytem cos wiem. W grudniu zaczelam silownie po 2 latach totalnej nieaktywnosci (z domu do samochodu i wiele godzin za kierownica albo siedzac w pracy) i mialam chec wyzerac wszystko z lodowki jak leci). Potem ma szczescie to sie stabilizuje 😅

Pasek wagi

Nie wiem jak dajesz rade tyle chodzic w ciagu dnia bez konkretnego wyjscia na spacer. Ja mieszkam na odludziu i nawet zeby kupic bulki musze jechac samochodem. W pracy od 9 do 18-19, dzieci tez musze wozic wszedzie samochodem. A krecenia sie po domu nie licze. Wiec tylko takie zorganizowane wyjscie na marsz wliczam w ta aktywnosc.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.