- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 maja 2020, 23:37
Czesc Dziewczyny
Skonczyla sie w koncu kwarantanna i postanowilam maszerowac zanim otworza silownie. Bardzo lubie dlugie marsze bo mnie relaksuja. Chcialabym aby przyczynily sie rowniez do mojego schudniecia. Mam 168 cm wzrostu i waze ok 63-64 kg. Maszeruje od 2 tyg codziennie jakies 7,5 km w czasie ok 1h 30-40 min. Da sie schudnac? Beda jakies efekty? Podzielcie sie Waszymi doswiadczeniami :) Dziekuje i pozdrawiam
16 maja 2020, 08:56
tyle to ja biegam xD
Przerzuc się na marszobiegi, metoda gallowaya
No i musisz mieć deficyt kaloryczny jak poprzedniczki pisały.
Edytowany przez 16 maja 2020, 08:58
16 maja 2020, 09:43
Jeżeli wcześniej nie chodziłas prawie wcale to efekt jakiś na pewno będzie (oczywiście o ile nie zwiększysz ilości kalorii w diecie jak pisały dziewczyny)
Ja od 4tyg zwiększyłam ilość kroków z 8tys do mniej więcej 16tys (codziennie robię min 12km z psem) i po ciuchach widzę różnicę, ważyć się będę dopiero u dietetyczki.
Na studiach najwięcej kg schudłam jak właśnie chodziłam, zamiast jeździć autobusem to wysiadałam kilka przystanków wcześniej i szłam. W połączeniu z dietą udało mi się w ten sposób schudnąć 15kg
16 maja 2020, 09:47
Może po prostu za dużo kcal jesz :PSuper, że spacerujesz, ale 7,5km to bardzo mało. Ja tyle robię bez spaceru, a mam pracę siedzącą i jeszcze do pracy jeżdżę autem, spaceruję 15km lub jeżdżę rowerem ok 30-50km i nie schudłam nic (jem 1900kalorii). Także nie chce Cię martwić ale nie zakładaj sobie żadnego celu do odchudzanai-po prostu spaceruj ?
16 maja 2020, 09:53
Jeżeli wcześniej nie chodziłas prawie wcale to efekt jakiś na pewno będzie (oczywiście o ile nie zwiększysz ilości kalorii w diecie jak pisały dziewczyny)Ja od 4tyg zwiększyłam ilość kroków z 8tys do mniej więcej 16tys (codziennie robię min 12km z psem) i po ciuchach widzę różnicę, ważyć się będę dopiero u dietetyczki. Na studiach najwięcej kg schudłam jak właśnie chodziłam, zamiast jeździć autobusem to wysiadałam kilka przystanków wcześniej i szłam. W połączeniu z dietą udało mi się w ten sposób schudnąć 15kg
16 maja 2020, 09:53
7,5 km w takim czasie to jest żaden wysiłek, raczej chyba krajoznawcza wycieczka. Ja do pracy idę 2,5 km w 20 min, także to jest 7,5 km na h. Wiadomo, żeby schudnąć musi być deficyt, samymi marszami dużo nie zdziałasz, podstawa to dieta, a marsze tylko mogą trochę wspomóc, bo za dużo kcal nie spalisz tym bardziej w takim tempie.Ja kiedyś chodziłam codziennie na bardzo szybki spacer na jakaś godzinę , ale byłam wtedy na diecie . Marsze pomogły o tyle, że samo ciało lepiej po prostu wyglądało , bo uda się wysmukliły i zniknęły boczki. JA zawsze miałam problemy z boczkami i na boczki mogę polecić właśnie marsze to był jedyny sposób jaki na moje boczki działał.Takie spacery na pewno pomagają utrzymać wagę, ja zawsze jak jestem zmuszona z jakiś powodów do ograniczania marszów to tyję. Ogólnie ja głównie wszędzie chodzę piechotą , czy po mieście, czy w pracy . Jak w pracy mam coś załatwić to nie dzwonię tylko idę nawet na drugi budynek.Czesc DziewczynySkonczyla sie w koncu kwarantanna i postanowilam maszerowac zanim otworza silownie. Bardzo lubie dlugie marsze bo mnie relaksuja. Chcialabym aby przyczynily sie rowniez do mojego schudniecia. Mam 168 cm wzrostu i waze ok 63-64 kg. Maszeruje od 2 tyg codziennie jakies 7,5 km w czasie ok 1h 30-40 min. Da sie schudnac? Beda jakies efekty? Podzielcie sie Waszymi doswiadczeniami :) Dziekuje i pozdrawiam
Jaką masz pracę? Papę zdzierasz czy jesteś kominiarzem?
16 maja 2020, 10:05
Odkad chodze do pracy piechota w obie strony to schudlam i jakos tak wiecej energii mam, wiec warto. Lepsze to nic nic.
16 maja 2020, 10:22
spalisz w czasie takiego spaceru jakieś 150 - 200 kcal. Lepsze to niż nic ale spektakularnych efektów to bym sie nie spodziewała
16 maja 2020, 10:22
Jaką masz pracę? Papę zdzierasz czy jesteś kominiarzem?7,5 km w takim czasie to jest żaden wysiłek, raczej chyba krajoznawcza wycieczka. Ja do pracy idę 2,5 km w 20 min, także to jest 7,5 km na h. Wiadomo, żeby schudnąć musi być deficyt, samymi marszami dużo nie zdziałasz, podstawa to dieta, a marsze tylko mogą trochę wspomóc, bo za dużo kcal nie spalisz tym bardziej w takim tempie.Ja kiedyś chodziłam codziennie na bardzo szybki spacer na jakaś godzinę , ale byłam wtedy na diecie . Marsze pomogły o tyle, że samo ciało lepiej po prostu wyglądało , bo uda się wysmukliły i zniknęły boczki. JA zawsze miałam problemy z boczkami i na boczki mogę polecić właśnie marsze to był jedyny sposób jaki na moje boczki działał.Takie spacery na pewno pomagają utrzymać wagę, ja zawsze jak jestem zmuszona z jakiś powodów do ograniczania marszów to tyję. Ogólnie ja głównie wszędzie chodzę piechotą , czy po mieście, czy w pracy . Jak w pracy mam coś załatwić to nie dzwonię tylko idę nawet na drugi budynek.Czesc DziewczynySkonczyla sie w koncu kwarantanna i postanowilam maszerowac zanim otworza silownie. Bardzo lubie dlugie marsze bo mnie relaksuja. Chcialabym aby przyczynily sie rowniez do mojego schudniecia. Mam 168 cm wzrostu i waze ok 63-64 kg. Maszeruje od 2 tyg codziennie jakies 7,5 km w czasie ok 1h 30-40 min. Da sie schudnac? Beda jakies efekty? Podzielcie sie Waszymi doswiadczeniami :) Dziekuje i pozdrawiam
Jestem dekarzem :P
16 maja 2020, 11:05
Z apetytem cos wiem. W grudniu zaczelam silownie po 2 latach totalnej nieaktywnosci (z domu do samochodu i wiele godzin za kierownica albo siedzac w pracy) i mialam chec wyzerac wszystko z lodowki jak leci). Potem ma szczescie to sie stabilizuje 😅
16 maja 2020, 11:12
Nie wiem jak dajesz rade tyle chodzic w ciagu dnia bez konkretnego wyjscia na spacer. Ja mieszkam na odludziu i nawet zeby kupic bulki musze jechac samochodem. W pracy od 9 do 18-19, dzieci tez musze wozic wszedzie samochodem. A krecenia sie po domu nie licze. Wiec tylko takie zorganizowane wyjscie na marsz wliczam w ta aktywnosc.