Temat: Ciągle zakwasy

Cześć dziewczyny,

Mam taką przypadłość, ze potrafię nawet miesiąc prawie cały czas mieć zakwasy. Ćwiczę 2, 3 razy w tygodniu po około 40 minut. Moje mięśnie nie przyzwyczajają się do wysiłku i co mi zakwasy nie zniknął to zaraz są na nowo. Zastanawiam się co zrobić, żeby zakwasy jeśli w ogóle, to były lekkie, nie tak męczące. Czy lepiej byłoby dla moich mięśni, gdybym ćwiczyła codziennie po na przykład 15 minut i z czasem o 5 minut wydłużała wysiłek, czy lepiej co drugi dzień po te 15 minut z wydłużaniem wysiłku. W jakim systemie mięśnie szybciej nabiorą siły? 

Ratujcie, bo zawsze po miesiącu ciągłych zakwasów mam dosyć i porzucam wszelki wysiłek... :( 

Pozdrawiam.

Edit: Prosze czytać ze zrozumieniem :) moje odżywianie jest ok, ćwiczę ogólnorozwojowe treningi. Nie mam żadnych niedoborów i na nic nie choruje (przebadane).

Nie pytałam o to, co zrobić, żeby zakwasy zmniejszyć i jakie suplementy brać, tylko w jakim systemie ćwiczyć, zeby mięśnie się jak najlepiej (jak najszybciej) wzmacniały i treningi nie powodowały ich bóli. Aby nie mieć zakwasów trzeba powoli podnosić intensywnosc treningów. Lepiej cwiczyc codziennie czy co drugi dzień?

Payka napisał(a):

W którym momencie jestem agresywna? Zwróciłam jeszcze raz uwagę na moje główne pytanie, bo to mnie trapi i chciałabym żeby koleżanki się do tego ustosunkowały. A po to zwróciłam uwagę na moje pytanie, aby kolejne osoby nie pisały o pobocznych aspektach, tylko już konkretnie o ilości ruchu.Tak więc 3 razy w tygodniu po 40 minut to jest za mało i będą występować cały czas zakwasy?

A od kiedy tak ćwiczysz? Od miesiąca czy od wielu lat? Bo jesli to drugie to ok, dziwne, ale jeśli od miesiąca to wcale nie jest to dziwne. Człowiek ma w swoim ciele 450-500 mięśni, więc mają prawie boleć, niektórych prawie wcale nie stymulujemy inne są stymulowane regularnie. 

W zależności rodzaju ćwiczeń poddajesz wysiłkowi inne mięsnie. Jeśli cały czas ćwiczysz na te same grupy, z podobna intensywnoscią to wówczas mięśnie juz się nie uszkadzają i nie ma zakwasów. Jednakże jeśli trening jest zróżnicowany to będzie bolało. Im więcej grup stymulujesz na raz tym dluzej moze bolec. 

Ja ćwiczę od wielu lat, więc moje zawkwasy od dawna nie są zbyt długotrwałe. Bywa że boli, zwykle po wielogodzinnym treningu np. narty. 

Ostatnio lekko "naderwałam" biceps, to bolało mnie dłużej. 

Moim zdaniem i tu bez urazy, ćwiczysz niedługo i masz złą technikę, być może nie wykonujesz rozgrzewki oraz nie rozciagasz się, rozciąganie jest bardzo ważne, powinnaś się rozciągać po każdym treningu i minimum raz w tygodniu jakiś 30-45 min. stretching. Należy również odpowiednio oddychać, mnie się o wiele lepiej oddycha podczas ćwiczeń odkąd medytuję. Dużo pijesz podczas treningu? Trzeba dużo pić, ja wczoraj podczas 60 min wypiłam litr wody.

AvaLane108 napisał(a):

Ptaky napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Payka napisał(a):

Prosze czytać ze zrozumieniem :) moje odżywianie jest ok, ćwiczę ogólnorozwojowe treningi. Nie mam żadnych niedoborów i na nic nie choruje (przebadane).Nie pytałam o to, co zrobić, żeby zakwasy zmniejszyć i jakie suplementy brać, tylko w jakim systemie ćwiczyć, zeby mięśnie się jak najlepiej (jak najszybciej) wzmacniały i treningi nie powodowały ich bóli. Aby nie mieć zakwasów trzeba powoli podnosić intensywnosc treningów. Lepiej cwiczyc codziennie czy co drugi dzień?
Dlaczego jesteś taka agresywna? Dziewczyny piszą w dobrej wierze bo chcą pomóc i szukają rozwiązań, a Ty je punktujesz. Nie zasługujesz na pomoc z takim dupnym nastawieniem, wiesz? Wyciągnij kilka stówek z portfela i zapłać jakiemuś trenerowi. Może on wysłucha Cię ze zrozumieniem? Za pieniądze, nie z chęci bezinteresownej pomocy. 
dokładnienie napisałaś nawet jakie badania zrobiłaś, ile masz procent białka w dieciemoim zdaniem za mało i za krótko ćwiczysz, więc masz zakwasy z małej ilości ruchu, taki standard początkujących i jeszcze rozgrzewka + rozciąganie może u ciebie leżeć
jak dla mnie to wy dwie jesteście agresywne i widzicie w innych to co macie w sobie. same wielokrotnie byłyście "agresywne" w wypowiedziach. chore jest zarzucać komuś coś czego nie zrobił, też nie widzę agresji w wypowiedzi autorki, natomiast wy 2 jeście niezbyt życzliwymi doradcami jak widać. lepiej skończcie udawać, że wielce pomagacie, bo tak naprawdę to wy wylewacie swoją frustracje. widać, że chyba głodne i złe wiecznie. Musiałam się odezwać, bo widziałam wielokrotnie takie wasze zachowania. 

Zapomniałaś dodać, że to wszystko wynik naszej zazdrości i pustego życia... Na boga, chętnie pomogę jeśli potrafię. Ale trochę mnie ponosi, jeśli autorka daje dziewczynom po łapach bo "nie potrafią czytać ze zrozumieniem" podczas gdy w pierwszym poście niewiele pisze o swoim zdrowiu, odżywianiu, regeneracji itd. więc dziewczyny kombinują... Czegoś nie zrozumiałam?

A i jeszcze jedno, jesli odczuwane zakwasy sa silne to powinnas odczekac az sie miesnie zregeneruja zanim zaczniesz cwiczyc znowu na te same partie. Ja tak robie. 

ZuzaG. napisał(a):

AvaLane108 napisał(a):

Ptaky napisał(a):

ZuzaG. napisał(a):

Payka napisał(a):

Prosze czytać ze zrozumieniem :) moje odżywianie jest ok, ćwiczę ogólnorozwojowe treningi. Nie mam żadnych niedoborów i na nic nie choruje (przebadane).Nie pytałam o to, co zrobić, żeby zakwasy zmniejszyć i jakie suplementy brać, tylko w jakim systemie ćwiczyć, zeby mięśnie się jak najlepiej (jak najszybciej) wzmacniały i treningi nie powodowały ich bóli. Aby nie mieć zakwasów trzeba powoli podnosić intensywnosc treningów. Lepiej cwiczyc codziennie czy co drugi dzień?
Dlaczego jesteś taka agresywna? Dziewczyny piszą w dobrej wierze bo chcą pomóc i szukają rozwiązań, a Ty je punktujesz. Nie zasługujesz na pomoc z takim dupnym nastawieniem, wiesz? Wyciągnij kilka stówek z portfela i zapłać jakiemuś trenerowi. Może on wysłucha Cię ze zrozumieniem? Za pieniądze, nie z chęci bezinteresownej pomocy. 
dokładnienie napisałaś nawet jakie badania zrobiłaś, ile masz procent białka w dieciemoim zdaniem za mało i za krótko ćwiczysz, więc masz zakwasy z małej ilości ruchu, taki standard początkujących i jeszcze rozgrzewka + rozciąganie może u ciebie leżeć
jak dla mnie to wy dwie jesteście agresywne i widzicie w innych to co macie w sobie. same wielokrotnie byłyście "agresywne" w wypowiedziach. chore jest zarzucać komuś coś czego nie zrobił, też nie widzę agresji w wypowiedzi autorki, natomiast wy 2 jeście niezbyt życzliwymi doradcami jak widać. lepiej skończcie udawać, że wielce pomagacie, bo tak naprawdę to wy wylewacie swoją frustracje. widać, że chyba głodne i złe wiecznie. Musiałam się odezwać, bo widziałam wielokrotnie takie wasze zachowania. 
Zapomniałaś dodać, że to wszystko wynik naszej zazdrości i pustego życia... Na boga, chętnie pomogę jeśli potrafię. Ale trochę mnie ponosi, jeśli autorka daje dziewczynom po łapach bo "nie potrafią czytać ze zrozumieniem" podczas gdy w pierwszym poście niewiele pisze o swoim zdrowiu, odżywianiu, regeneracji itd. więc dziewczyny kombinują... Czegoś nie zrozumiałam?

O widzisz tutaj jest przykład twojego pasywno agresywnego zachowania :) idealny. Tak więc przyganial kocioł garnkowi. Ja wiem, ze agresja rodzi agresje i nie kazdy ma codziennie dobry dzień... a jak Cie ponosi, to po co atakujesz? Mozna inaczej zwrocic uwage, a jak komus wprost piszesz, ze jest agresywny, to malo prawdopodobne by taka osoba z zyczliwoscia przyjeła taka uwage.

No dobrze, dziękuję Madzior za konkretne rady. Myślę, że będę próbować raczej cwiczyc codziennie i z czasem coraz dłuższe treningi. Bo właśnie w momencie, kiedy moje mięśnie są tak słabe, że nie mogę zrobić ani jednej pompki, a moje treningi ograniczają się do ciągle tych samych partii mięśni (bo chce w końcu je wzmocnic), nie ma sensu chyba robić dnia przerwy, żeby mięsnie znowu "zapomniały" że ćwiczyły. Chyba lepiej częściej a krócej? Przestanę też zapominać czasami o rozciąganiu i zacznę pić więcej wody podczas treningu :) 

mięśnie nie zapomną, że ćwiczyły w jeden dzień. Jeśli robisz cięższy trening na jedną partię, to może się okazać, że odpoczynek, który trwa nawet 4-5 dni między treningami jest wskazany. Każdy funkcjonuje inaczej, ma inny skład mięśni, inną regenerację. Są ludzie, którzy lepsze efekty mają ćwicząc raz (tak, raz) w tygodniu, ale mega ciężko, są tacy, którzy muszą ćwiczyć codziennie, ale lekko, ale są też tacy, których nie sposób zajechać i trenują nawet 2x dziennie. Nie napisałaś totalnie nic o swoich treningach. Co to jest trening ogólnorozwojowy? Co powoduje te zakwasy? Chodakowska? Podnoszenie ciężarów? trening kulturystyczny? Crossfit? Jakie ćwiczenia konkretnie wykonujesz, bo to też wpływa na zakwasy. 

Payka, a tak zupełnie serio to może ten wywołany przeze mnie trener to nie jest tak całkiem zły pomysł? Bo może zakwasy wynikają ze złej technika? Wiesz, ja na siłowych znam się średnio, ale całe życie biegam długie dystanse. Takie naprawdę długie, i ciężko mi się doprowadzić do bólu mięśni. Ale. Teraz jestem nad morzem i przedwczoraj zrobiłam sobie przebieżkię brzegiem. Tak po kostki w wodzie, na boso. To trochę inny rodzaj ruchu. A dodatkowo walczyłam o utrzymanie równowagi bo woda podmywała mi piach spod stóp. No i jeszcze element nieskrępowanej radochy, ofkors. To wszystko naraz spowodowało kompletny brak skupienia na technice biegu. I efekt? Po 5 km takiego biegu mam mega bolesne łydki. Szok i niedowierzanie! Od dawna nie miałam zakwasów a biegam po różnym terenie. Może więc Ty też robisz jakieś drobne błędy, których wyeliminowanie przez trenera pomoże rozwiązać problem? 

jurysdykcja napisał(a):

mięśnie nie zapomną, że ćwiczyły w jeden dzień. Jeśli robisz cięższy trening na jedną partię, to może się okazać, że odpoczynek, który trwa nawet 4-5 dni między treningami jest wskazany. Każdy funkcjonuje inaczej, ma inny skład mięśni, inną regenerację. Są ludzie, którzy lepsze efekty mają ćwicząc raz (tak, raz) w tygodniu, ale mega ciężko, są tacy, którzy muszą ćwiczyć codziennie, ale lekko, ale są też tacy, których nie sposób zajechać i trenują nawet 2x dziennie. Nie napisałaś totalnie nic o swoich treningach. Co to jest trening ogólnorozwojowy? Co powoduje te zakwasy? Chodakowska? Podnoszenie ciężarów? trening kulturystyczny? Crossfit? Jakie ćwiczenia konkretnie wykonujesz, bo to też wpływa na zakwasy. 

Kiedys co robiłam te 3 treningi po 40 minut, to była siłownia i ciężary. Nie robiłam rozciągania, więc to mogło być powodem tych ciągłych zakwasów. Lub właśnie zbyt intensywny trening jak na osobę, która wcześniej w ogóle nie ćwiczyła. 

Teraz znowu startuje z pozycji 0. Od trzech miesięcy jeżdżę rowerem do pracy (w dzień robię 14 km), a w domu próbuje robić "siłowe", "ogólnorozwojowe", tzn. deska, przysiady, a zeby kiedyś robić pompki, to teraz robię jakby deskę, ale na wyprostowanych rękach (czuje, że bardziej mi wtedy ręce pracują niż przy zwykłej desce). I jak zrobię rozgrzewke 2 minuty, potem 15 minut takich prostych ćwiczeń, to czuję już to w mięśniach ... Ale bez zakwasów. Ostatnio dostałam porządnych tygodniowych zakwasów po 30 minut takich ćwiczeń + 20 minut rozciągania... Mam bardzo słabe miesnie. I jak tu je efektywnie wzmocnić?

Payka napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

mięśnie nie zapomną, że ćwiczyły w jeden dzień. Jeśli robisz cięższy trening na jedną partię, to może się okazać, że odpoczynek, który trwa nawet 4-5 dni między treningami jest wskazany. Każdy funkcjonuje inaczej, ma inny skład mięśni, inną regenerację. Są ludzie, którzy lepsze efekty mają ćwicząc raz (tak, raz) w tygodniu, ale mega ciężko, są tacy, którzy muszą ćwiczyć codziennie, ale lekko, ale są też tacy, których nie sposób zajechać i trenują nawet 2x dziennie. Nie napisałaś totalnie nic o swoich treningach. Co to jest trening ogólnorozwojowy? Co powoduje te zakwasy? Chodakowska? Podnoszenie ciężarów? trening kulturystyczny? Crossfit? Jakie ćwiczenia konkretnie wykonujesz, bo to też wpływa na zakwasy. 
Kiedys co robiłam te 3 treningi po 40 minut, to była siłownia i ciężary. Nie robiłam rozciągania, więc to mogło być powodem tych ciągłych zakwasów. Lub właśnie zbyt intensywny trening jak na osobę, która wcześniej w ogóle nie ćwiczyła. Teraz znowu startuje z pozycji 0. Od trzech miesięcy jeżdżę rowerem do pracy (w dzień robię 14 km), a w domu próbuje robić "siłowe", "ogólnorozwojowe", tzn. deska, przysiady, a zeby kiedyś robić pompki, to teraz robię jakby deskę, ale na wyprostowanych rękach (czuje, że bardziej mi wtedy ręce pracują niż przy zwykłej desce). I jak zrobię rozgrzewke 2 minuty, potem 15 minut takich prostych ćwiczeń, to czuję już to w mięśniach ... Ale bez zakwasów. Ostatnio dostałam porządnych tygodniowych zakwasów po 30 minut takich ćwiczeń + 20 minut rozciągania... Mam bardzo słabe miesnie. I jak tu je efektywnie wzmocnić?

Darowalabym sobie jak na razie te przysiady,  planki itp a zamiast tego robiła rozciąganie. Najpier niech organizm przywyknie do rowera.  Jak po 4-6 tygodniach będzie ok to wtedy 2 razy w tygodniu te 40 min ćwiczeń.  Nie zaniedbujac rozciągania. 2 dno w tygodniu rób przerwę od ćwiczeń. 

Co do diety dziewczyny ci dobrze pisały. 

Pasek wagi

To tak - z rozciąganiem bardzo ostrożnie. To ma być RELAKS, nic nie dociskasz, nic nie robisz na siłę. Rozciąganie tak samo uszkadza mięśnie jak trening, jeśli jest zbyt brutalne, można mieć "zakwasy" (a raczej DOMSy) po rozciąganiu. Jeśli robisz dynamicznie ćwiczenia, w czasie których dochodzi do silnych uszkodzeń mięśni - czyli takich, gdzie największy wysiłek zachodzi przy maksymalnym rozciągnięciu mięśnia, to je ogranicz. Wykroki, przysiady - możesz je zastąpić np. wznosami bioder, przysiadem klęcznym (z callan) itd. Tak, żeby maksymalne spięcie mięśni było wtedy, kiedy mięsień jest skrócony - nie rozciągnięty. Możesz też próbować wyłapywać które konkretnie ćwiczenie wywołuje taką reakcję organizmu i podchodzić do niego bardziej ostrożnie (u mnie np. to były przysiady bułgarskie - potrafiły mnie zniszczyć na tydzień tak, że nie mogłam bez podparcia się na kiblu usiąść). 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.