Temat: Ile kroków dziennie robisz?

ile srednio kroków dziennie robisz? I czy uważasz, że to malo/dużo?

Między 20 a 25tys

Wg mojej aplikacji w czerwcu średnio robię ponad 6tys. kroków, ale nie trzymam telefonu ciągle przy dupie, więc może jest jakieś 7tys. Nie jestem zadowolona z tego wyniku, bo robiłam już średnio 10tys., ale przez te cholerne chrabąszcze nie wychodzę z domu po zachodzie słońca... To są jedyne owady, których tak panicznie się boję i ich nie znoszę! (wymiotuje) Ps. Mam pracę siedzącą.

Pasek wagi

Kocham te przechwałki na Vitalii;) ostatnio byłam w gorach na liczniku miałam 26tys. I mi nogi do d...y weszły:) dla innych to codzienność;) mam w rodzinie kobiete, która baaardzo dużo chodzi, na autobus do pracy, w pracy, z pracy, w ogródku i ma średnio 17 -18 tys.

Rozyczka2010 napisał(a):

Kocham te przechwałki na Vitalii;) ostatnio byłam w gorach na liczniku miałam 26tys. I mi nogi do d...y weszły:) dla innych to codzienność;) mam w rodzinie kobiete, która baaardzo dużo chodzi, na autobus do pracy, w pracy, z pracy, w ogródku i ma średnio 17 -18 tys.

Nie porównuj chodzenia po górach do codziennej krzątaniny i chodzenia po mieście na trasie praca-dom.

Podziwiam osoby, które robią codziennie ponad 20 tysięcy kroków.

Ja się staram wyrabiać 10 tys. i ciężko idzie:P ale staram się, że tak powiem dla zdrowotności :D

ile kroków to nie wiem ale dziennie chodzę min.18 km bardzo szybkim tempem, żadne tam spacerki. Lubie chodzić i chodzę wszędzie gdzie sie da, w zasadzie nie używam auta (chyba ze jade na duze zakupy) i nie korzystam z komunikacji miejskiej. Tak juz przywykłam.

Tak mi się przypomniało, znalazłam wynik gdy ziewdzalam cały Budapeszt pieszo przez cały dzień ciągle chodząc zrobiłam 27tys i ledwo czułam nogi wieczorem więc te bajki o 30 czy 40tys to chyba tylko podczas pielgrzymki...

soraka napisał(a):

Tak mi się przypomniało, znalazłam wynik gdy ziewdzalam cały Budapeszt pieszo przez cały dzień ciągle chodząc zrobiłam 27tys i ledwo czułam nogi wieczorem więc te bajki o 30 czy 40tys to chyba tylko podczas pielgrzymki...

O rany, następna... Uwierz, że osoby, które podobnie jak ja i kilka dziewczyn wyżej lubią dużo chodzić i są do tego przyzwyczajone, nie korzystają z auta ani komunikacji miejskiej są w stanie taką liczbę kroków zrobić dziennie bez wielkiego wysiłku. To żadna pielgrzymka, żadne treningi czy inne marszobiegi - to po prostu dzień spędzony na nogach. Żeby nie być gołosłowną - jest 8.00 rano, mój licznik pokazuje na tę chwilę 6307 kroków. Nie jestem na pielgrzymce, wycieczce, ani treningu żadnego z rana nie uskuteczniam. Taki wynik to tylko poranna krzątanina po domu, trasa do pracy i zakupy po drodze na bazarku warzywnym. Teraz siedzę przy biurku

Zoe23 napisał(a):

soraka napisał(a):

Tak mi się przypomniało, znalazłam wynik gdy ziewdzalam cały Budapeszt pieszo przez cały dzień ciągle chodząc zrobiłam 27tys i ledwo czułam nogi wieczorem więc te bajki o 30 czy 40tys to chyba tylko podczas pielgrzymki...
O rany, następna... Uwierz, że osoby, które podobnie jak ja i kilka dziewczyn wyżej lubią dużo chodzić i są do tego przyzwyczajone, nie korzystają z auta ani komunikacji miejskiej są w stanie taką liczbę kroków zrobić dziennie bez wielkiego wysiłku. To żadna pielgrzymka, żadne treningi czy inne marszobiegi - to po prostu dzień spędzony na nogach. Żeby nie być gołosłowną - jest 8.00 rano, mój licznik pokazuje na tę chwilę 6307 kroków. Nie jestem na pielgrzymce, wycieczce, ani treningu żadnego z rana nie uskuteczniam. Taki wynik to tylko poranna krzątanina po domu, trasa do pracy i zakupy po drodze na bazarku warzywnym. Teraz siedzę przy biurku

Ja robie dziennie "tylko" kolo 10-14 tysiecy krokow, ale nie licze w mieszkaniu/pracy krokow w ogole :P Wiec moje kroki sa tylko z chodzenia na dworze. Na wycieczkach mam zawsze kolo 30k krokow.

Pasek wagi

Zoe23 napisał(a):

soraka napisał(a):

Tak mi się przypomniało, znalazłam wynik gdy ziewdzalam cały Budapeszt pieszo przez cały dzień ciągle chodząc zrobiłam 27tys i ledwo czułam nogi wieczorem więc te bajki o 30 czy 40tys to chyba tylko podczas pielgrzymki...
O rany, następna... Uwierz, że osoby, które podobnie jak ja i kilka dziewczyn wyżej lubią dużo chodzić i są do tego przyzwyczajone, nie korzystają z auta ani komunikacji miejskiej są w stanie taką liczbę kroków zrobić dziennie bez wielkiego wysiłku. To żadna pielgrzymka, żadne treningi czy inne marszobiegi - to po prostu dzień spędzony na nogach. Żeby nie być gołosłowną - jest 8.00 rano, mój licznik pokazuje na tę chwilę 6307 kroków. Nie jestem na pielgrzymce, wycieczce, ani treningu żadnego z rana nie uskuteczniam. Taki wynik to tylko poranna krzątanina po domu, trasa do pracy i zakupy po drodze na bazarku warzywnym. Teraz siedzę przy biurku
zastanawiam się czy wy nie macie liczników w zegarkach które straszliwie przekłamują wyników (jesli nie wierzycie to potrząśnij 50 razy ręką i zobacz ze wynik się zmieni) także liczy wam się kazdy manewr ręki

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.