Temat: Tętno - pomoc

Może znajdzie się ktoś kto z chęcią podzieli się swoją wiedzą :) Przeszukiwałam Internet ale łatwo konkretnych informacji się nie znajduje... Różne strony internetowe, a dosłownie ten sam tekst właściwie nawet niezmieniony, co najwyżej w innym miejscu wyjustowany. Tętna nigdy nie kontrolowałam. Chciałabym kupić jakąś opaskę czy coś takiego, żeby móc to kontrolować. Nie chcę przepłacać, bo to byłaby moja pierwsza, ale wolałabym, żeby jednak miała jakiś standard i jeśli się zaprzyjaźnię z kontrolowaniem tętna, żeby została ze mną na dłużej. Czego używaliscie Wy na początku Waszej przygody? Byliście z tego zadowoleni? I kilka pytań.

1. Czy ma jakieś znaczenie moje tętno spoczynkowe czy liczy się tylko te 50-70% wartości tętna maksymalnego, aby spalić tłuszcz?

2. Co jeśli mam tętno powyżej tych wartości do palenia tłuszczu? Zwiększam na pewno swoją wytrzymałość krążeniowo oddechowa a co z mięśniami? Katuję takim zachowaniem swoje mięśnie, rozbudowaują się, chudną, stają sie przetrenowanie? 

3. Czy jeżeli np:

jeżdżę na rowerze - tętno 150

pływam - tętno 150 to spale tyle samo kcal?

Różna praca mięśni, wiec inne mięśnie się wzmocnią, ale co z kcal? W kalkulatorach kazali podać tylko tętno i czas więc się zastanawiam...

4. Jeżeli mam wysokie tętno spoczynkowe np 100, ktoś ma 70 to przy tętnie wysiłkowym 140 ta druga osoba spali więcej od pierwszej, czy to nie ma znaczenia?

zakrecona.monia napisał(a):

A jak objawia się np przetrenowanie się? 

Zmęczenie, podwyższone tętno spoczynkowe, osłabienie.

ggeisha napisał(a):

zakrecona.monia napisał(a):

A jak objawia się np przetrenowanie się? 
Zmęczenie, podwyższone tętno spoczynkowe, osłabienie.

Zwykle pytanko, bo co jak co narazie mi to nie grozi:)

zakrecona.monia napisał(a):

ggeisha napisał(a):

zakrecona.monia napisał(a):

A jak objawia się np przetrenowanie się? 
Zmęczenie, podwyższone tętno spoczynkowe, osłabienie.
Zwykle pytanko, bo co jak co narazie mi to nie grozi:)

Od siebie dodam jeszcze np. bezsenność, ciągłe bóle (i drżenie) mięśni i stawów, duszności (ciężko też czasem wziąć głęboki oddech). Jest naprawdę wiele objawów i psychicznych i fizycznych przetrenowania, dlatego najlepiej zapobiegać niż leczyć...

Dzięki Deadrethh, wiedząc w przybliżeniu czego szukam, łatwiej znaleźć sensowne informacje 

Dominika47 napisał(a):

zakrecona.monia napisał(a):

ggeisha napisał(a):

zakrecona.monia napisał(a):

A jak objawia się np przetrenowanie się? 
Zmęczenie, podwyższone tętno spoczynkowe, osłabienie.
Zwykle pytanko, bo co jak co narazie mi to nie grozi:)
Od siebie dodam jeszcze np. bezsenność, ciągłe bóle (i drżenie) mięśni i stawów, duszności (ciężko też czasem wziąć głęboki oddech). Jest naprawdę wiele objawów i psychicznych i fizycznych przetrenowania, dlatego najlepiej zapobiegać niż leczyć...

Zgadzam się:) tym bardziej że zmęczenie nie musi być jednym z nich jeżeli dieta jest bogata w węglowodany i szybko następuje uzupełnienie zapasów glikogenu w mięśniach I watrobie. Za to przetrenowaniu mogą też towarzyszyć bóle  mięśni czy stawow, częstsze  kontuzje, spadek odporności immunologicznej, spadek wydolnosci itp. Jednym z ciekawszych psychologicznych efektów przetrenowania może też być coś co jakoś tak przywodzi mi na myśl Ggeishe: uzależnienie od treningów ;)

Iamcookie nie ma sprawy. Na necie masz sporo informacji, z jakiegoś niesamowitego powodu większość udostępnionych tam wzorów na obliczenie HR dotyczą mężczyzny. Wzory dla kobiet powinnaś znaleźć w dwóch artykułach które może cię zainteresuja: HR Max bez tajemnic Szczepana Wiechy (treningbiegacza.pl) oraz Cala prawda o HR Max czyli co musisz wiedzieć o tetnie maksymalnym, Michal Jarosz (bieganie.pl) choć jak pewnie poszperasz to znajdziesz więcej;)

Jezusmaria, serio?! Przetrenowana jestem? 

A ja zauważyłam, że mam jakąś taką dobrą passę. Jak zaczynałam biegać jakieś 8 lat temu, to rzeczywiście się przetrenowałam. Bardzo szybko zwiększałam kilometraż, aż zaczęłam mieć różne kontuzje. Skończyło się na przymusowej przerwie, rehabilitacji, która ciągnęła się dość długo. Potem, jak trenowałam do maratonu (pod okiem trenera), zaś załapałam ITBS. A biegałam stosunkowo mało (ok  3 razy na tydzień). No a teraz biegam w zasadzie codziennie i nic. Nic nie boli. Więc korzystam... 

ggeisha napisał(a):

Jezusmaria, serio?! Przetrenowana jestem?  A ja zauważyłam, że mam jakąś taką dobrą passę. Jak zaczynałam biegać jakieś 8 lat temu, to rzeczywiście się przetrenowałam. Bardzo szybko zwiększałam kilometraż, aż zaczęłam mieć różne kontuzje. Skończyło się na przymusowej przerwie, rehabilitacji, która ciągnęła się dość długo. Potem, jak trenowałam do maratonu (pod okiem trenera), zaś załapałam ITBS. A biegałam stosunkowo mało (ok  3 razy na tydzień). No a teraz biegam w zasadzie codziennie i nic. Nic nie boli. Więc korzystam... 

Diagnozy postawić nie mogę. Po prostu uważam że  objaw jest ciekawy (i jest to jeden z oficjalnych sypmtomow) i przypomnial mi się a propo ostatnich dyskusjach o dniu odpoczynku na rywalizacji ;) Nie wiem jaki masz plan treningowy, pewnie uwzględniasz tzw biegi regeneracyjne I dla Ciebie to dziala :) oby jak najdłużej ;)

Deadrethh napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Jezusmaria, serio?! Przetrenowana jestem?  A ja zauważyłam, że mam jakąś taką dobrą passę. Jak zaczynałam biegać jakieś 8 lat temu, to rzeczywiście się przetrenowałam. Bardzo szybko zwiększałam kilometraż, aż zaczęłam mieć różne kontuzje. Skończyło się na przymusowej przerwie, rehabilitacji, która ciągnęła się dość długo. Potem, jak trenowałam do maratonu (pod okiem trenera), zaś załapałam ITBS. A biegałam stosunkowo mało (ok  3 razy na tydzień). No a teraz biegam w zasadzie codziennie i nic. Nic nie boli. Więc korzystam... 
Diagnozy postawić nie mogę. Po prostu uważam że  objaw jest ciekawy (i jest to jeden z oficjalnych sypmtomow) i przypomnial mi się a propo ostatnich dyskusjach o dniu odpoczynku na rywalizacji ;) Nie wiem jaki masz plan treningowy, pewnie uwzględniasz tzw biegi regeneracyjne I dla Ciebie to dziala :) oby jak najdłużej ;)

Wiesz, ostatnio biegam bez planu, na czuja. Jak mam czas i ochotę, to biegam dłuższe dystanse, albo mocniej. Raz na jakiś czas, co tydzień-dwa robię interwały. Jak jestem zmęczona, to marszo-biegi. Właściwie plan sam się tworzy. 

ggeisha napisał(a):

Liandra napisał(a):

Ja mam opaskę na klatkę+zegarek ale tylko na początku zakładałam do kardio, teraz leży ;) Ggeisha- poważnie tętno 40 na minutę to prawidłowe??  ja takie(37-45) kiedyś miałam dawno temu-w połączeniu z niskim ciśnieniem i choć się dobrze czułam latami to po wylądowaniu w szpitalu z czymś całkiem innym- lekarze robili uparcie wszystko co mogli żeby te parametry podnieść(co im się zresztą udało w końcu)
Tak, prawidłowe. To fizjologiczne przy sporej dawce ruchu.
No, a mnie lekarze powiedzieli że tętno poniżej 45 to już bradykardia a nie żadne wytrenowanie i wymaga zdecydowanie leczenia.. (na lekach nasercowych które biorę, też jest wspomniane że spadek tętna poniżej 45 wymaga wizyty u lekarza)

Liandra napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Liandra napisał(a):

Ja mam opaskę na klatkę+zegarek ale tylko na początku zakładałam do kardio, teraz leży ;) Ggeisha- poważnie tętno 40 na minutę to prawidłowe??  ja takie(37-45) kiedyś miałam dawno temu-w połączeniu z niskim ciśnieniem i choć się dobrze czułam latami to po wylądowaniu w szpitalu z czymś całkiem innym- lekarze robili uparcie wszystko co mogli żeby te parametry podnieść(co im się zresztą udało w końcu)
Tak, prawidłowe. To fizjologiczne przy sporej dawce ruchu.
No, a mnie lekarze powiedzieli że tętno poniżej 45 to już bradykardia a nie żadne wytrenowanie i wymaga zdecydowanie leczenia.. (na lekach nasercowych które biorę, też jest wspomniane że spadek tętna poniżej 45 wymaga wizyty u lekarza)

Bradykardia to niskie tętno. Może być fizjologiczna lub patologiczna. Ja mam tę pierwszą. Egzystuję tak od dawna i dobrze się czuję.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.