Temat: Apetyt po lekach-jak schudnąć?

Musiałam zwiększyć dawkę psychotropów i wydaje mi się, że apetyt się zwiększył tzw. wilczy głód. Chciałabym schudnąć pomimo tego apetytu. Każdy dzień to jest walka. Co robię:

#Piję morwę białą na obniżenie poziomu cukru. 

#Podjadam pomidorki koktajlowe i owoce.

#Piję dużo herbat niesłodzonych, wodę. Raz dziennie kawę zbożową z mlekiem roślinnym.

#chcę wprowadzić wodę z cytryną i imbirem. 

#Dodaje dużo warzyw do każdej kanapki, kiełki. Nie używam masła, bo nie mogę jeść laktozy i nabiału ogólnie.

#Jem brązowy ryż, makaron. 

#Podjadam wafle ryżowe.

#Chcę zapisać się na zajęcia fitness, ale jeszcze tego nie zrobiłam.

#Nie jem co 3 godziny, bo ciężko mi wytrzymać. Jem nieregularnie, ale podjadam mało kaloryczne rzeczy albo piję - jw.

 Chodzę ciągle głodna, ale leki muszę brać póki co. Jakieś dodatkowe rady? Może są tu osoby w podobnej sytuacji lub mogłyby wesprzeć mnie jakąś wskazówką?

moze zmiana lekow na inne?

zakrecona.monia napisał(a):

moze zmiana lekow na inne?

Pytanie czy znajdą się takie, które nie będą powodować tycia, ale zapytam lekarza. 

Rissika napisał(a):

Nacia91 napisał(a):

zakrecona.monia napisał(a):

moze zmiana lekow na inne?
Pytanie czy znajdą się takie, które nie będą powodować tycia, ale zapytam lekarza. 
zapytaj, ja wypróowałam wiele, zanim znalazłam odpowiednie. Teraz mam dobrze dobraną dawkę, nie mam ani napadów obżarstwa ani jadłowstrętu. Na wagę też nie oddziałują :) A biorę aż 3 rodzaje ;)

To jest jakaś masakra, że nie mogę schudnąć od 4 lat i ciągle się męczę. Jestem nieszczęśliwa, bo albo wiecznie głodna albo coraz grubsza. :(

Wiesz... ale owoce i wafle ryżowe wcale nie są mało kaloryczne... a ciągłe podjadanie nie sprzyja odchudzaniu, nawet nie wiesz kiedy łapiesz kcal.... Dlaczego podjadasz i dlaczego piszesz że jesz nieregularnie- skoro chwile wcześniej piszesz że jesz co 3 godz.... to co 3 czy nieregularnie? Może za bardzo obcięłaś kcal? Wiem że po lekach może chcieć się straszliwie jeść-ale popróbuj jakie posiłki bardziej cię sycą... mnie np. dużo bardziej pomagała łyżka masła orzechowego niż owoce jako przekąska(po nich to mogła bym konia pożreć...cukry....) jesz pomidorki koktajlowe- to spróbuj.. soków warzywnych lub choć samego pomidorowego- szklanka ma naprawdę bardzo mało kcal. a dużo lepiej przytłumi głód niż sok owocowy. Duzo warzyw do kanapki to dalej bardzo mało warzyw.Jedz gotowane warzywa do tego makaronu czy ryżu,+ wartościowe żródła białka i tłuszczy(np. awokado). No i zapisz się na te ćwiczenia zamiast tylko je planować ;) może pomoże..

Rissika napisał(a):

Nacia91 napisał(a):

Rissika napisał(a):

Nacia91 napisał(a):

zakrecona.monia napisał(a):

moze zmiana lekow na inne?
Pytanie czy znajdą się takie, które nie będą powodować tycia, ale zapytam lekarza. 
zapytaj, ja wypróowałam wiele, zanim znalazłam odpowiednie. Teraz mam dobrze dobraną dawkę, nie mam ani napadów obżarstwa ani jadłowstrętu. Na wagę też nie oddziałują :) A biorę aż 3 rodzaje ;)
To jest jakaś masakra, że nie mogę schudnąć od 4 lat i ciągle się męczę. Jestem nieszczęśliwa, bo albo wiecznie głodna albo coraz grubsza. 
Ja wychodziłam z ed i miałam niedowagę. Na początku byłam szczęśliwa, bo dostałam leki, po których chudłam. Jak zaczęłam chodzić do toalety tak często, że zaczęły się krwawienia z przewodu pokarmowego to jednak wzięłam głęboki oddech i przytyłam trochę w imię zdrowia (patrz: odstawiłam leki, które pozwalały utrzymać sporą niedowagę mimo dużej ilości jedzenia). Miałam za to akcje takie, że traciłam orientację góra-dół, przesypiałam całe dnie albo - hit - dostawałam nagłe niekontrolowane ataki histerii, podczas których przez nawet 40 minut siedziałam i płakałam, jak małe dziecko usiłujące coś wymusić, na zmianę z atakami śmiechu. Parodia.

Dlatego nikomu nie życzę, aby przechodził coś podobnego. 

Liandra napisał(a):

Wiesz... ale owoce i wafle ryżowe wcale nie są mało kaloryczne... a ciągłe podjadanie nie sprzyja odchudzaniu, nawet nie wiesz kiedy łapiesz kcal.... Dlaczego podjadasz i dlaczego piszesz że jesz nieregularnie- skoro chwile wcześniej piszesz że jesz co 3 godz.... to co 3 czy nieregularnie? Może za bardzo obcięłaś kcal? Wiem że po lekach może chcieć się straszliwie jeść-ale popróbuj jakie posiłki bardziej cię sycą... mnie np. dużo bardziej pomagała łyżka masła orzechowego niż owoce jako przekąska(po nich to mogła bym konia pożreć...cukry....) jesz pomidorki koktajlowe- to spróbuj.. soków warzywnych lub choć samego pomidorowego- szklanka ma naprawdę bardzo mało kcal. a dużo lepiej przytłumi głód niż sok owocowy. Duzo warzyw do kanapki to dalej bardzo mało warzyw.Jedz gotowane warzywa do tego makaronu czy ryżu,+ wartościowe żródła białka i tłuszczy(np. awokado). No i zapisz się na te ćwiczenia zamiast tylko je planować ;) może pomoże..

Napisałam, że "Nie jem co 3 godziny...". Przeczytaj uważnie. Kalorii jem od 1500 do 2000 w niektóre dni. Zazwyczaj 1600. Być może za mało przy sporej nadwadze? Czy może być to powód wilczego głodu? Chciałabym schudnąć szybko, bo żle się ze sobą czuję. Po maśle orzechowym mam wysyp, więc nie jem. Tłuszcz ogólnie wzmaga u mnie ochotę na słodkie. Z resztą ostatnio codziennie ze sobą walczę, żeby nie iść do sklepu i czegoś słodkiego nie kupić. Jem z owoców głównie banany i jabłka, a one nawet mnie sycą. Sok warzywny to bardzo dobra opcja :) Nie Pomyślałam jakoś. Na obiad często jem ryż brązowy z warzywami i indykiem(lub strączki) na oliwie np. Czasem piekę sobie warzywa w piekarniku. A ćwiczenia to największa moja zmora...(szloch)

To się dzieje w głowie. No chyba, że te leki tak podkręcają metabolizm, ale chyba nie w tym rzecz. Staraj się czymś zająć, albo wręcz przeciwnie - medytuj! Obserwuj ten apetyt, jak coś z zewnątrz. Wtedy będzie zjawiskiem, ale straci nad Tobą władzę. 

ggeisha napisał(a):

To się dzieje w głowie. No chyba, że te leki tak podkręcają metabolizm, ale chyba nie w tym rzecz. Staraj się czymś zająć, albo wręcz przeciwnie - medytuj! Obserwuj ten apetyt, jak coś z zewnątrz. Wtedy będzie zjawiskiem, ale straci nad Tobą władzę. 

Te leki działają na mózg w ten sposób, że odczuwasz wilczy głód niezależnie od tego ile jesz. 

Nacia91 napisał(a):

ggeisha napisał(a):

To się dzieje w głowie. No chyba, że te leki tak podkręcają metabolizm, ale chyba nie w tym rzecz. Staraj się czymś zająć, albo wręcz przeciwnie - medytuj! Obserwuj ten apetyt, jak coś z zewnątrz. Wtedy będzie zjawiskiem, ale straci nad Tobą władzę. 
Te leki działają na mózg w ten sposób, że odczuwasz wilczy głód niezależnie od tego ile jesz. 

Rozumiem. Miałam tak raz po hormonach. Spróbuj z tą obserwacją głodu, bez ulegania.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.