- Dołączył: 2010-09-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 277
26 marca 2011, 09:02
Chciałabym uniknąć komulsów i tak mysłałam , czy jeśli będe jadła dziennie 1-2 kostki czekolady to moge zaszkodzić swojej diecie .. ?
Zastanawiem się też jaką powinnam wybrać ..
Myślałam o tej ..

Myślicie , że to dobry pomysł ?:)
26 marca 2011, 10:47
najbardziej perfidny jest jeszcze fakt, ze jak np. wypowiada sie laska z ano czy jakimkolwiek wstrętem do jedzenia, tudzież obawą przed przytyciem to wszystkie "mądre" jadą po niej jak po łysej kobyle. mowią o silnej woli, pscyhologach, psychiatrach, przełamaniu sie, walczeniu z problemem, etc...
a następnie te same "mądre" swoje obżarstwo tlumaczą kompulsami i napadami...tylko że jak takiej jednej i drugiej powiesz o walce z problemem, silnej woli, to nagle sie oburza i twierdzi ze to silniejsze od niej.
a prawda jest taka, że to działa w dwie strony.
DORADZASZ INNEJ SILNA WOLE, WALKE- ok...TYLKO SAMA TEŻ WEŹ SOBIE TE RADY DO SERCA
26 marca 2011, 10:49
A mnie się wydaje, że nic ci sie nie stanie... ja też zjadam dwie kostki czekolady gorzkiej dziennie, bo inaczej mnie nosi i szukam co by tu zjeść. Jeśli chcesz by to było mniejsze zło to wybierz taką co ma conajmniej 70% kakao, a najlepiej 99% (ale zaznaczam, że ta jest mega wytrawna i aż wykręca). Po takiej czekoladzie już nic się nie chce słodkiego (przynajmniej mnie)
Pozdrawiam
- Dołączył: 2006-07-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 986
26 marca 2011, 11:22
Proponuję zwykłą gorzką czekoladę, a nie jakieś fitness, bo one nie są zbyt zdrowe. Czekolada gorzka z dużą ilością kakao jest bardzo zdrowa i wskazana w małych ilościach.
- Dołączył: 2007-11-24
- Miasto:
- Liczba postów: 9275
26 marca 2011, 11:54
topmodel moim zdaniem nie jest sztuką nie jedzenie słodyczy ale jedzenie ich z umiarem.
- Dołączył: 2011-03-21
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 849
26 marca 2011, 12:16
prawie zawsze gdy czytam tu o komulsach dziewczyny wymieniaja ile to slodkosci zjadly - wciaz sie zastanawiam, po cholere je kupuja ? jak sie wie ze ma sie taki problem i sobie z nim nie radzi to trzymac w domu mozliwie duzo warzyw i owocow a od slodyczy wara. jak czlowiek sie nauczy madrych nawykow zywieniowych to moze sobie na cos slodkiego od czasu do czasu pozwolic ale na litos boska nie gdy dopiero zaczyna sie walczyc z tym problemem !
i zeby nie bylo ze sie madrze, kompulsow nie miewam ale jak cos slodkiego w domu sie pojawi to tez sobie tlumacze ze kosteczka czy dwie, potem sie wkurzam ze znow dalam sie "uwiesc" - dlatego przestalam kupowac slodycze, nie ma ich w domu to paradoksalnie wcale ich tak bardzo nie brakuje...
- Dołączył: 2011-03-21
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 849
26 marca 2011, 12:17
> topmodel moim zdaniem nie jest sztuką nie jedzenie
> słodyczy ale jedzenie ich z umiarem.
sztuka sztuka ale czasem trzeba najpierw zrozumiec ze bez slodyczy da sie zyc, dopiero potem wprowadzac rozsadne ilosci...
- Dołączył: 2009-06-05
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 2678
26 marca 2011, 12:25
> topmodel moim zdaniem nie jest sztuką nie jedzenie
> słodyczy ale jedzenie ich z umiarem.
Zgadzam sie.Ja ciagle nad tym pracuje.a prawda jest taka że jak juz mam cała czekolade w domu-to nie potrafie zjeść kostki lub dwóch.Zazwyczaj kończy sie tak że zjadam cała lub prawie całą.Dlatego wole nie kupować żeby nie kusiła.
- Dołączył: 2008-08-07
- Miasto: -
- Liczba postów: 586
26 marca 2011, 12:48
uzależniona od słodkiego, czekoladoholiczka mówi wam że bez słodyczy można żyć. Jestem już 18 dni bez czekolady ciastek i wszelkich słodkości. I co, można? Można!! To moja pierwsza taka przerwa. W moim przypadku nie mogę pozwolić sobie na kostkę czy dwie bo nie umiem poprzestać dopóki nie zobaczę tylko papierka. Więc... życzę wytrwałości i mi i wam :)
26 marca 2011, 12:49
Jak zaczynałam to piłam wieczorem kakao i juz mi się nie chciało słodkosci ;) A teraz juz się przyzwyczaiłam i od czasu do czasu jem ale po ludzku ;)
26 marca 2011, 13:01
> topmodel moim zdaniem nie jest sztuką nie jedzenie
> słodyczy ale jedzenie ich z umiarem.
taaa???a do czego ci one potrzebne? bilogicznie i fizjologicznie ludzki organizm nie potrzebuje w ogóle slodyczy. kiedys ich nie bylo i ludzie żyli, a nawet więcej- nie bylo chorób cywilizacyjnych, otylosci, etc...
to jest wymysł przemyslu spozywczego i nauczanie od dziecka złych nawyków i smaku słodkiego.
slodycze to kupa pustych kalorii, z ktorych organizm nie ma zadnej korzysci, poza tyciem i zasmiecaniem sie.
sztuka jest umieć jeść odpowiednie produkty, a nie wrzucać w siebie co popadnie