Temat: Czekolada .. kompulsy .

Chciałabym uniknąć komulsów i tak mysłałam , czy jeśli będe jadła dziennie 1-2 kostki czekolady to moge zaszkodzić swojej diecie .. ?

Zastanawiem się też jaką powinnam wybrać ..

Myślałam o tej ..

 Myślicie , że to dobry pomysł ?:)

najbardziej perfidny jest jeszcze fakt, ze jak np. wypowiada sie laska z ano czy jakimkolwiek wstrętem do jedzenia, tudzież obawą przed przytyciem to wszystkie "mądre" jadą po niej jak po łysej kobyle. mowią o silnej woli, pscyhologach, psychiatrach, przełamaniu sie, walczeniu z problemem, etc...
a następnie te same "mądre" swoje obżarstwo tlumaczą kompulsami i napadami...tylko że jak takiej jednej i drugiej powiesz o walce z problemem, silnej woli, to nagle sie oburza i twierdzi ze to silniejsze od niej.
a prawda jest taka, że to działa w dwie strony.

DORADZASZ INNEJ SILNA WOLE, WALKE- ok...TYLKO SAMA TEŻ WEŹ SOBIE TE RADY DO SERCA

A mnie się wydaje, że nic ci sie nie stanie... ja też zjadam dwie kostki czekolady gorzkiej dziennie, bo inaczej mnie nosi i szukam co by tu zjeść. Jeśli chcesz by to było mniejsze zło to wybierz taką co ma conajmniej 70% kakao, a najlepiej 99% (ale zaznaczam, że ta jest mega wytrawna i aż wykręca). Po takiej czekoladzie już nic się nie chce słodkiego (przynajmniej mnie)

Pozdrawiam

Proponuję zwykłą gorzką czekoladę, a nie jakieś fitness, bo one nie są zbyt zdrowe. Czekolada gorzka z dużą ilością kakao jest bardzo zdrowa i wskazana w małych ilościach.

topmodel moim zdaniem nie jest sztuką nie jedzenie słodyczy ale jedzenie ich z umiarem.

Pasek wagi
prawie zawsze gdy czytam tu o komulsach dziewczyny wymieniaja ile to slodkosci zjadly - wciaz sie zastanawiam, po cholere je kupuja ? jak sie wie ze ma sie taki problem i sobie z nim nie radzi to trzymac w domu mozliwie duzo warzyw i owocow a od slodyczy wara. jak czlowiek sie nauczy madrych nawykow zywieniowych to moze sobie na cos slodkiego od czasu do czasu pozwolic ale na litos boska nie gdy dopiero zaczyna sie walczyc z tym problemem !
i zeby nie bylo ze sie madrze, kompulsow nie miewam ale jak cos slodkiego w domu sie pojawi to tez sobie tlumacze ze kosteczka czy dwie, potem sie wkurzam ze znow dalam sie "uwiesc" - dlatego przestalam kupowac slodycze, nie ma ich w domu to paradoksalnie wcale ich tak bardzo nie brakuje...
> topmodel moim zdaniem nie jest sztuką nie jedzenie
> słodyczy ale jedzenie ich z umiarem.

sztuka sztuka ale czasem trzeba najpierw zrozumiec ze bez slodyczy da sie zyc, dopiero potem wprowadzac rozsadne ilosci...
> topmodel moim zdaniem nie jest sztuką nie jedzenie
> słodyczy ale jedzenie ich z umiarem.

Zgadzam sie.Ja ciagle nad tym pracuje.a prawda jest taka że jak juz mam cała czekolade w domu-to nie potrafie zjeść kostki lub dwóch.Zazwyczaj kończy sie tak że zjadam cała lub prawie całą.Dlatego wole nie kupować żeby nie kusiła.
uzależniona od słodkiego, czekoladoholiczka mówi wam że bez słodyczy można żyć. Jestem już 18 dni bez czekolady ciastek i wszelkich słodkości. I co, można? Można!! To moja pierwsza taka przerwa.  W moim przypadku nie mogę pozwolić sobie na kostkę czy dwie bo nie umiem poprzestać dopóki nie zobaczę tylko papierka. Więc... życzę wytrwałości i mi i wam :)
Pasek wagi
Jak zaczynałam to piłam wieczorem kakao i juz mi się nie chciało słodkosci ;) A teraz juz się przyzwyczaiłam i od czasu do czasu jem ale po ludzku ;)
> topmodel moim zdaniem nie jest sztuką nie jedzenie
> słodyczy ale jedzenie ich z umiarem.

taaa???a do czego ci one potrzebne? bilogicznie i fizjologicznie ludzki organizm nie potrzebuje w ogóle slodyczy. kiedys ich nie bylo i ludzie żyli, a nawet więcej- nie bylo chorób cywilizacyjnych, otylosci, etc...
to jest wymysł przemyslu spozywczego i nauczanie od dziecka złych nawyków i smaku słodkiego.
slodycze to kupa pustych kalorii, z ktorych organizm nie ma zadnej korzysci, poza tyciem i zasmiecaniem sie.
sztuka jest umieć jeść odpowiednie produkty, a nie wrzucać w siebie co popadnie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.