14 marca 2011, 22:15
Czy możliwe że to NIE był kompuls?
Przez cały dzień a większość przez 1.5h:
Serek wiejski z chlebem, jabłko, jogurt, pierogi, sałatkę gyros z ananasem z puszki, kanapkę z tuńczykiem, zapiekankę ze słodką bułką, tuńczykiem, serem i ketchupem, zupę serową z grzankami, 10 herbatników, paczkę Petitków, sernik, kinder niespodziankę, Kinder Country, Batona malinowego x2, Twixa, Milkywaya, duże Monte, jeszcze 2 paczki herbatników, kawę, biszkopty, 0.75 litra mleka, 2 miseczki musli, suszone banany, żurawinę, znowu batonika
- Dołączył: 2010-07-09
- Miasto: Oo
- Liczba postów: 768
14 marca 2011, 23:37
no ja Cie niestety rozumiem, bo ja przez ostatni czas, czesto takie kompulusy jak Ty mialam, czlowiekjets w stanie to zjesc, naprawde tyllko potem przez dobre godziny mdli. i szybko wrocilam do wagi wyjsciowej ;/ także bież sie w garsc poki nie jest zmarnowana cala praca ( jak w moim przypadku)
- Dołączył: 2011-02-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3512
15 marca 2011, 00:18
Dziewczyny, ale pisanie jak to bardzo dużo i że wy byście tyle nie zmieściły, w niczym dziewczynie nie pomoże. Więc nie rozumiem jaki w tym sens.
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 6622
15 marca 2011, 06:27
> justynka6996 nie lepiej zamilknąć ? Ja w tamtym
> roku jeszcze nie wiedziałam co to są kompulsy.
> Nigdy nie mów nigdy. Obyś nigdy nie musiała nabrać
> pokory..
dokładnie
![]()
15 marca 2011, 06:31
> musisz pomyśleć nad tym, czy Twoja dieta jest
> dobrze zbilansowana. Kompus właśnie bierze się z
> tych braków w diecie...
dokładnie to wynik zbyt rygorystycznej diety;/ 3maj się!
15 marca 2011, 09:48
ja tyle w tydzien jem .. masakra
15 marca 2011, 09:55
Dziewczyny, nie piszcie proszę, jaki ona ma duży spust i gdzie to zmieściła. Podczas kompulsów można bardzo dużo zmieścić, co w normalnym stanie wydaje się bardzo trudne czy wręcz niemożliwe do pomieszczenia. To zupełnie co innego niż zwykłe łakomstwo, takie jak na przykład zjedzenie o jedno ciastko więcej, albo kilku chipsów i nieplanowego batonika. Takie mówienie nic nie pomaga, ponieważ osoba która miała kompuls, wie ile zjadła i nie potrzeba jej o tym dodatkowo przypominać. Potrzebne jest raczej wsparcie i zrozumienie. Wiem to z własnego doświadczenia, od dawna cierpię na kompulsy, dlatego takie przeżycia są mi bliskie. To jest poważna sprawa.
To co opisała autorka wątku, to owszem - był kompuls. Jeśli zdarzył się pierwszy raz, to jeszcze nie znaczy, że będzie się już zdarzać zawsze, ale jakaś skłonność do tego jest, trzeba samego siebie obserwować i spróbować znaleźć przyczynę. Odradzam karanie siebie przez restrykcyjne diety, tabletki przeczyszczające, herbatki itp., bo to zazwyczaj tylko wzmaga problem. To jest problem o podłożu psychicznym, emocjonalnym, trzeba znaleźć przyczynę. Ja w takich przypadkach staram się zrozumieć, jaka była przyczyna, potem mogę przeżywać to wszystko bardziej świadomie i lepiej sobie z tym radzić, i na przykład próbować tą przyczynę wyeliminować.
15 marca 2011, 11:03
nenne29 bo to jest tak: wszystkie spod haseł " gdzie ty to zmieściłaś " karmią się takimi postami, na zasadzie " patrzcie i podziwiajcie, oto ja! Dietetycznie doskonała, lepsza od innych" Smutne, bo empatia wg mnie nakazałyby tutaj przynajmniej zamilknąć,albo napisać co najwyżej " trzymam kciuki, nie daj się ", etc jeśli kogoś problem nie dotyczy. Ale ... to świadczy albo o samotności autorek złośliwych postów i braku poczucia własnej wartości, a już na pewno o braku wrażliwości
15 marca 2011, 11:39
ale dużo, gdzie ty to zmieściłaś...