Temat: Refleksje na temat diet

Od jakiegoś czasu zaczęłam przeglądać forum, powoli już wychodzę z szoku, ale to co niektórzy sobie fundują woła o pomstę do nieba.
Wynalazki typu dieta 1000 kcl, dukan, SB itd itp. Przy dobrze ułożonej diecie na poziomie 1500-1800 kcl i w miarę sensownej aktywności fizycznej chudnie się może nie w szaleńczym tempie (1kg tygodniowo), ale bardzo "przyjemnie". Od kiedy zmieniłam swoją dietę, chodzę bardziej najedzona niż przed. Włosy które jeszcze na początku stycznia wypadały mi strasznie (żadne odżywki, suplementy nie pomagały) teraz rosną jak oszalałe, paznokcie, których nigdy wcześniej nie byłam w stanie zapuścić przestały się rozdwajać, łamać (kasy którą wydałam na różne cudowne odżywki - oczywiście nic nie dawały - wole nie liczyć ). Energii mam więcej niż kiedykolwiek.
Po jaką cholerę męczyć się, katować swój organizm, nabawić się masy chorób, a po skończonej "diecie" wrócic do wagi sprzed, najczęściej z "bonusem"? Niby nie wszystko trzeba w życiu rozumieć, ale może ktoś zaspokoi moją ciekawość?
Pasek wagi
Noi jestem zawiedziona poziomem dyskusji , od Gemmy nie dostałam przykładów o które prosiłam ....świadczy to o kompletnym braku podstawowej wiedzy . Puste słowa rzucane na wiatr . Konkretne choroby które przytoczyłas mają konkretne przyczyny a o których nic nie wiesz . Wstyd .
Jeśli ktoś zakłada taki wątek powinien liczyc się z koniecznoscią UŻYCIA ARGUMENTÓW a nie tylko pustych sloganów .
Wiedza nie boli , a brak informacji na poziomie liceum to wstyd.
a co jest nie tak z dieta 1000kcal? wedlug mnie jedna z najlepszych zaraz po south beach i srodziemnomorskiej ( ta jednak to juz sposob odzywiania na stale)
Wiadomo, że dieta cud nie istnieje. Chociażby niewiadomo jaka dieta była rewelacyjna to jeśli po jej zakończeniu wrócimy do starych nawyków jo-jo murowane. A co do samych diet to już wybór odchudzającego się człowieka. Diet jest masa i każda ma dobre  złe strony, ale głodówki... tego nie rozumiem :/
A ja chciałabym wiedzieć jakie autorka ma kompetencje,  żeby oceniać czyjąś dietę. Czy skończyła studia, ma doświadczenie w dietetyce, czy to tylko takie hobby?
agape, no rzeczywiście trzeba mieć ogromne kompetencje, żeby stwierdzić, że drakońskie diety są głupotą. ;) teraz wszystkie dziewczyny jedzące <1000 kcal będę najeżdżać na autorkę tematu? ja się z nią zgadzam w 100%. niektóre laski na vitalii są słabe, nie mają miesiączek, rzucają się po tych głodówkach na żarcie, ocierają się nierzadko o bulimię, ale kontynuują swoje 800 kcal. ja wiem, że tonący brzytwy się chwyta. wiem, że zwykle chcemy zrzucić jak najwięcej w jak najkrótszym czasie, zaszokować znajomych, wbić się w spodnie w 34 rozmiarze. też przez to wszystko przechodziłam i mówiłam sobie nawet, że "cel uświęca środki". żałuję. mogłam sobie powoli chudnąć na +1300 kcal. ważyłabym teraz pewnie tyle samo, a nie przechodziła przez kompulsy, przeczyszczanie, kombinowanie związane z ukrywaniem żarcia. wątpię, że jakaś dziewczyna zmądrzeje po przeczytaniu tego tematu, bo chyba trzeba stracić okres, włosy i chęci do życia, żeby zadać sobie pytanie: "co ja w ogóle robię? po co mi to?"

generalnie sb jest dobrą dietą, ale nie ma na celu ograniczenia kcal, tylko wyeliminowanie (w zależności od fazy) pewnych produktów. a spotkałam się z kilkoma pamiętnikami, których właścicielki stosowały tę dietę i dodatkowo ograniczały kalorie do 800-1000...
Moje pytanie stąd, ze jak pisałam mnie dietetyk układał dietę, która ma maks 1200kcal!!!!
Z moim zdrowiem jest ok, wyniki krwi mam b.  dobre. Nie jestem słaba, mam regularne meisiączki, moje włosy i paznokcie są w stanie b. dobrym.
I okazuje się, ze autorka tematu wie lepiej od moje p. dietetyk, jak dieta jest dla mnie dobra, dodatkowo nazywa mnie głupią itd. itp. dlatego że stosuję dietę maks 1200 kcal.
Oczywiście jak to na vitalii jedna mądrzejsza od drugiej, nawet mądrzejsza od dietetyków.
A jak już parę osób pisało, jednemu pasuje dieta 1800kcal, innemu mak 1000kcal.
Poza tym dieta 1000kcal, SB, Dukna to jedno; a przeczyszczanie, kompulsy, jedzenie tynków, piasków itd. itp, to już zupełnie inny temat i nie podoba mi się, że wszystko jest wrzucone do jednego wora. Bo okazuje się, ze jak jestem na diecie 1000-1200 kcal to równocześnie stosuję na przemian głodówki i kompulsy, środki przeczyszczające itd. itp. I to mi się b. niepodoba.
Trochę pokory i więcej wiedzy na temat dietetyki by nie zaszkodziło.
malutka - podpisuję się pod Twoim wpisem.
Ależ się lubicie kłócić. Też uważam, że dukan jest szkodliwy. Wolno mi. Jak przeczytałam, co miałabym jeść na tej diecie, to mnie zemdliło.
Pasek wagi
To nie jest argument !!!!! Zemdliło ....
Rozmowa polega na wymianie argumentów ! A stwierdzenie "Dukan jest szkodliwy " to pusty slogan ......
Podaj konkretne zaburzenia , cykle , procesy .....
Będe bronić Dukana i diety SB bo w przeciwieństwie do większości osóbtu  mam podstawy w postaci rzetelnej WIEDZY a nie gazetowej papki.

Poza tym zapotrzrbowanie energetyczne jest kwestią indywidualną ....
Śmiać mi się chce jak slysze o tych wszystkich chorobach ,zawałach powodowanych jedzeniem białka ...
Radzę poczytac o możliwosciach detoksykacyjnych orgaznizmu , o regulacji buforowej , hormonalnej ....
agape, ale zauważ, że to często idzie ze sobą w parze. i autorka tematu pisze właśnie o dziewczynach, które mają gdzieś sygnały, jakie wysyła im ich organizm i dalej brną w to bagno...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.