Temat: słodycze po diecie

Hej :) mam pytanko do wszelkich osob ktore juz uporaly sie ze strata kilogramow, badz wciaz sa na etapie stabilizacji wagi. Zdarza wam sie juz siegac po słodycze? czy widzicie zgubne efekty nawet malej ilosci czekoladek i definitywnie zostaly one wykreslone ? wybieracie substytuty lub slodycze o obnizonej ilosci cukrów ?
topmodel, moim zdaniem przesadzasz. wszystko jest dla ludzi.
to jest twoje zdanie- masz do niego prawo. ja mam swoje i nie widze zadnych naukowych ani odzywczych powodów do zjadania śmieci.
organizm tego w ogóle nie potrzebuje. czy czlowiek paleozoiczny jadł slodycze, czy eskimosi je jedzą??? nie. organizm ludzki nie jest genetycznie uwarunkowany do spozywania slodyczy. to przemysł i dostepnosc tych syfów spowodowala taki stan rzeczy.
poza tym ktos kto sie odchudza albo juz schudł i tylko mysli co i ile moze zjeść jest żałosny (dla mnie). dieta to jest zdrowy sposób zycia, nie trzeba głodowac, ale jest mnostwo cudnych zamienników- owoce chociażby.
wy sie mozecie smiac z mojego podejscia, a ja sie smieje z ludzi, których nazywam "smietnikami" do ktorych wrzuca sie wszechobecne "jedzenie". ja smietnikiem byc nie chce.
dziekuje za uwage

Poza tym,ze potrzebujemy odzywczych substancji,witamin i bialka,skladnikiem jedzenia jest rownież PRZYJEMNOSC. Sadzisz,że np. robione domowym sposobem,z naturalnych skladnikow ciasta to już robienie smietnika z organizmu? Przecież nikt nie mowi o objadaniu się frytkami,chipasami! CZy zjedzenie kilku kostek czekolady to taka straszna rzecz?

Poza tym w czasach paleozoicznych czlowiek nie slyszal np o bialkowych,sztucznych odzywkach a jednak sportowwcy je jedzą.
ale to jest białko- najczesciej serwatka, albuminy- wiec skladnik (bialko) ktory byl na ziemi od zarania dziejow w roznej postaci i do teraz jest w roznej postaci. jesli traktujesz przyjemnosc jedzenia, w kategorii smieci- to smacznego zycze
topmodel, wydaje mi się, że to już ortoreksja. ja staram się odganiać od siebie takie myśli i powoli zmieniać podejście, np. wybierając niezdrową, słodzoną i tuczącą jogobellę zamiast jogurtu naturalnego.

topmodel------Uwierz,ze ja akurat bardzo daleka jestem od smieciowego jedzenia. Rozumiem jednak kobiety,ktorym nie zalezy,by miec perfekcyjne ,idealnie wymodelowane cialo. Kobiety,ktore chca zdrowo się odzywiać,ale chcą tez od swieta zjesc u kolezanki domowe ciasto i napic sie cappucino, raz na pare tygodni wypic piwo przy grillu z przyjaciolmi,nie wpadac w paranoje i cieszyc sie zyciem.

Kiedys tez sluchalam rad podobnych do Twoich i skonczylo się to obsesją na punkcie niezdrowego jedzniea..Ale przynajmnie wiem,ze nie jest to normalne.

nazywaj to jak tylko chcesz. ja moge byc ortorektykiem, a wy jestescie śmietnikami.
> nazywaj to jak tylko chcesz. ja moge byc
> ortorektykiem, a wy jestescie śmietnikami.
to było niemiłe, wiesz? też jadam słodycze. właśnie mnie obraziłaś, mimo, że w ogóle mnie nie znasz.
mnie tez ktoś powyzej obraził, mimo ze w ogole mnie nie zna

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.