Temat: Kefir po czy przed bieganiem?

Zamierzam biegać tak co 2 dni około 18, 19. Niestety nie znam sie na dietetyce i nie wiem czy kolacje ( w moim przypadku na kolacje pije kefir albo jem serek wiejski) moge jesc przed czy po bieganiu. Czy jak wypije ten kefir po bieganiu to czy moze byc tak ze za bardzo mi pójdzie w mięśnie? Dodam, że biegam dosyc długo ( 45 do 60 minut) i wolno.

Jem śniadanie, drugie śniadanie, obiad, pomiedzy drugim śniadaniem a obiadem jem porcje owoców. Pije czerowna herbate po posiłkach i 1,5l wdy niegazowanej dziennie. Nie odżywiam się źle, Kolacje nie musi byc duza, mysle że lekki kefir nie zaszkodzi, Kiedys w ogle nie jadłam kolacji i mialm super metabolizm i nigdy problemów z wagą. wszystko sie zmieniło odkad na studicach zaczeły byc kebaby, hot dogi, a podstawą jesli chodzi o płyny cola, pepsi i napoje energetyczne. Moj metabolizm zwolnił masakrycznie, ale teraz chce znów wrócic do odpowiedniego odżywiania i myśle ze kefir albo serek wiejski to nienajgorsza kolacja

 co do pieczywa trzeba pamiętać że producenci często dodają karmel do pieczywa aby ściemniało. wiec trzeba patrzeć na skład aby nie było z mąki pszennej tylko razowej. tyczy się to zarówno bułek jak i chleba. Z wędlinami ostrożnie bo do konserwacji ich używa się dużo azotanów. i posiłek musi zawsze zawierać odpowiednią ilość białek , węgli i tłuszczy więc nie rób tak ze dziś tylko białko na kolacje a jutro tylko węgle. ale trudno ocenić sama kolację bez znajomości całodziennego menu. I zgadzam się że kefir spoko rzecz ale zdecydowanie nie jako caly posiłek

majoreek napisał(a):

Najlepiej biegać na czczo aby nie obziążać ukłądu trawiennego przed wysiłkiem, lepiej nich krew zasila mięsnia niż jelita. Po takim bieganiu polecam zjeść coś większego na kolacje. Serek wiejski + jakieś węglowodany. np. banan z dodatkiem płatków? Jeśli nie znasz się na dietetyce to polecam poczytać o racjonalnym zaplanowaniu diety i o odżywaniu się bo bez planu to kiepska sprawa. Warto poswiecic chwile na edukacje aby potem efekty był z dnia na dzień :D

O matko... niech mnie opatrznośc boska zawsze broni przed takimi "genialnymi" trenerami.

Pasek wagi

Faktycznie jeśli nie uda mi sie schudnąć to pójdę do dietetyka, choć uważam, że uda mi się, bo jak 2 tyg. jadłam zdrowo to schudłam 4 kg, wiem, ze to pewnie woda zeszła i toksyny ale jestem dobrej myśli choc chyba mimo wszystko  warto sie wybrac do dietetyka, bo widze ze kazdy ma inną wiedzę a ja nie wiem kogo słuchać.  Myślę jeszcz e nad kupnem parowaru zeby sobie gotowac obiady na parze. Słyszałam, że pewniem gościu schudł 30kg od jedzienia na parze bez ćwczeń, wiec moze warto

Jeżeli przez dwa tygodnie poleciało Ci 4kg z wagi to moim zdaniem kwestia Twojego "zdrowego" jedzenia jest sprawą dyskusyjną. 

Parowar to fajna rzecz, ale pamiętaj że tłuszcz w diecie, zwłaszcza w diecie kobiety, jest bardzo ważny, jak go za bardzo obetniesz to rozwalisz hormony.

te 4 kg to woda, byłam opuchnięta na maksa, tyle cukry, tyle soli ile jadłam to był prawdziwy obłęd.Piłam cole a wody ani kropli, poza tym piłam okooa 10 szklanek herbaty z 3 łyżeczkami cukru, wiec wydaje mi sie, że te 4 kg to woda

parowar świetna rzecz warzywa smakują znacznie lepiej niż z wody. nawet mięso czy ziemniaki w nim zrobisz ale jego główną zaletą w procesie odchudzania jest fakt że nie musisz dodawać tłuszczu , tak jak robisz to np podczas smażenia. Sam w sobie nie jest jakaś magiczną maszyną odchudzającą. jeśli chcesz diete w pigułce to postaw na ciemnie pieczywo , kasze dbaj o zawartość białka , zdrowych tłuszczy i witamin, żywność nisko przetworzona i nie ucinaj ekstremalnie kalori bo będzie jojo :P Podczas dowolnego treningu dbaj o progres i staraj się robić czy to coraz dłuższe czasy , te same trasy szybciej , coraz większe obciążenia itp. cokolwiek byś nie trenowała pamiętaj że jak się organizm przyzwyczaja do stałego wysiłku to jego efektywność pod względem spalanych kalori będzie znacznie mniejsza. A nasz wiedza az tak ekstremalnie się chyba nie różniła nie licząc posiadania innego zdania na temat przyrostu masy mięśniowej . Pamiętaj też że duża waga szybkie spadki . mniejsza waga- walka o każdy zrzucony kilogram. Więc pytaj ile chcesz może w czymś sie zgodzimy :D Dobry dietetyk mimo wszystko kosztuje a szkoda kasy na jakiegoś po miesięcznym kursie dla bezrobotnych :P

Kefir przed biegiem może wywołać biegunkę a tego byś nie chciała :) Zjedz po prostu małą porcję złożonych węgli. A po bieganiu na szybko jakiś owoc, a potem normalną pełnowartościową kolację.

Bieganie 60 minut na czczo to jakiś poroniony pomysł.

Mąka razowa to inaczej mąka z pełnego ziarna. I nie ma znaczenia z jakiego zboża mielona. Zatem pszenna też może być razowa.

Przerost mięśni ci nie grozi.

Dietetykiem KLINICZNYM nie jestem, ale koronę maratonów zrobiłam i coś tam o bieganiu wiem.

faktycznie miałem na myśli żytnią razową nieściśle się wyraziłem. mój błąd . Ps. jakiekolwiek ćwiczenia na czczo wydają mi się poronione :)

Fistaszek1991 napisał(a):

faktycznie miałem na myśli żytnią razową nieściśle się wyraziłem. mój błąd . Ps. jakiekolwiek ćwiczenia na czczo wydają mi się poronione :)

Nobody's perfect :)

Wiesz, 20 minut lekkich ćwiczeń przed śniadaniem jeszcze ujdzie. Ale dłuższy wysiłek, bez węglowodanów jako zapalnika, po prostu nie może być efektywny w żaden sposób. W żaden. Ani porządnego spalania, ani budowy formy. Jak mawiał klasyk - kupa energii psu w doopę. Jedyny wyjątek jaki osobiście obserwowałam to mój znajomy maratończyk, który cały cykl treningowo startowy robi w ketozie. Roztrenowanie robi na zbilansowanej diecie a po znów wraca do keto. I tak od lat. Ma chłop wyniki, nie powiem. Ale to przypadek jeden na tysiąc.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.