- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Tracze
- Liczba postów: 774
5 lutego 2011, 13:16
Słuchajcie, wczoraj zrobili u mnie w domu kaszankę w jelicie z wieprzową krwią i z kaszą chyba gryczaną...Dodali do niej tylko wieprzowe płucka...Żadnych tłuszczy nie dodali więc czy ona ma tyle samo kcal co kaszanka ze sklepu??Bo ta ze sklepu to tłusta chyba cholernie jest...Prosze mi oczywiście kaszanki nie obrzydzać, bo ja ją lubię;P:P
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15701
5 lutego 2011, 19:45
shreya -> myślę, że sam fakt pisania o kaszance jako o "piciu krwi" itp świadczy o tym, że to TY naginasz:)
Nikt tu nie mówi o skladaniu ofiar ze zwierząt i delektowaniu się ich krwią na publicznym widoku.
I choć sama nie lubię kaszanki i obrzydza mnie jedzenie krwi i tych podobnych rzeczy, nie zamierzam w żaden sposób poniżać autorki (bo może nie miałaś tego na celu ale tak to brzmiało)
- Dołączył: 2009-04-28
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 375
5 lutego 2011, 19:55
Uwielbiam taką swojską kaszankę, moja babcia robi bez krwi. Jet najlepsza na świecie. Szkoda ,że tak rzadko ją robi:(
- Dołączył: 2009-04-28
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 375
5 lutego 2011, 20:13
Wiesz co, tak naprawdę to nie wiem:)
- Dołączył: 2009-04-28
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 375
5 lutego 2011, 20:13
Ale tak mi się zamarzyła taka kaszanka....:)
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 83
5 lutego 2011, 20:15
> Z tym, że ja mam gdzieś kto co je, i naprawdę...
> mało mnie to obchodzi, ale na portalu o dietach
> polecać dziewczynie kaszankę to jest trochę...
> sprzeczne. Napisałam, że lepiej jakby kurczaka
> zjadła. Już nawet pomijając moje przekonania
> etyczne...
a czytałaś coś kiedyś może o tym mięso którego zwierzęcia ma w sobie
najwięcej chemii? Ano kurczaków właśnie. a dieta to PRZEDE wszystkim zdrowie, nie kalorie. Zresztą cały czas używasz ogólnych argumentów, mówiących że jedzenie mięsa jest nienaturalne. A kiedy lew pożera gazele, to jest naturalne? Nie ma żadnych dowodów na to, że człowiek jest roślinożercą. To tylko bajeczki, którymi podpierają się wegetarianie, myśląc że podążają jedyną słuszną droga życia. Zastanów się, skoro organizm człowieka przez tyle lat ewoluował, a wiadomo że człowiek pierwotny jadł mięso, to chyba dośc oczywiste, że ciało w końcu by się dostosowało do trybu życia ludzi.
>Zużywanie dużych
> ilości białka zwierzęcego (mięso, wędliny itp.) w
> ilościach kilkakrotnie przekraczających
> zapotrzebowanie na nie w
> organizmie, powoduje ciągłe gnicie w układzie
> pokarmowym, zaparcia i
> zanieczyszczenie organizmu kwasem mlekowym,
> szczawiowym i moczowym
> (sprawcami bólów kręgosłupa, osteoporozy, chorób
> stawów i innych
> narządów ruchu).
wszystko fajnie, z tym że spożycie zbyt dużej ilości warzyw i owoców tez powoduje wzdęcia albo przeczyszczenie przez zbyt dużą ilość błonnika. Ogólnie wszystko w nadmiarze szkodzi, więc nie rozumiem czemu to miałoby być takie odkrywcze?
> Mięso nie ma zapachu, smaku i dlatego, by można je
> było spożywać należy
> je smażyć, gotować, dodawać różne przyprawy i
> mocno solić (jak dowiemy
> się później każda z tych czynności jest
> niebezpieczna dla zdrowia). W
> trakcie takiego przyrządzania wytwarza się w nim
> około 20 trujących
> substancji, które niszczą naczynia krwionośne i
> układ nerwowy.
Czyli gotowanie mięsa to wytwarzanie niezdrowych substancji, a gotowanie warzyw to samo zdrowie?
>Na trawienie mięsa organizm potrzebuje spore ilości
> witamin i
> mikroelementów i dlatego jeśli ilość spożywanych z
> mięsem warzyw jest
> znikoma, mięso nigdy nie będzie do końca
> strawione, będzie ciągle gnić w
> układzie pokarmowym. Proces gnicia powoduje zmianę
> pH jelita grubego na
> mocno zasadowe, co z kolei prowadzi do zakwaszenia
> krwi. Środowisko
> zasadowe jest idealne do rozwoju komórek
> chorobotwórczych (szczególnie
> rakowych).
Warzywa sa podstawą zdrowego odżywiania, także to chyba oczywiste że ich niedobór szkodzi. Gdyby ich ilość była znikoma w diecie wegetariańskiej, też byłoby to szkodliwe. Ten artykuł to wprost kopalnia nowości.
>Wszyscy, którzy w nadmiarze spożywają
> mięso powinni liczyć
> się z faktem, że są poważnie narażeni na
> wystąpienie u nich chorób
> nowotworowych.
znowu, "W NADMIARZE". Na tym właśnie polega manipulacja, wystarczy dodać jedno słowo, a kiedy się nad tym nie zastanowi zmienia sie cały sens zdania. Wystarczy, że ktoś napisze "zjedzenie nadmiaru marchewki może być niebezpieczne" (co jest oczywiste, bo nadmiar witamin jest zawsze niebezpieczny) a ludzie byliby gotowi przestać ją jeść.
>Często kupując niekształtny kawałek
> mięsa nikt z nas nie myśli o tym,
> że kiedyś należał on do miłego sympatycznego
> zwierzaka, którego zabito
> prądem wysokiego napięcia. Nie bądźmy naiwni
> myśląc, że zwierzę nie
> czuło zbliżającej się swojej śmierci. Czuło i to
> jeszcze jak! A strach
> pomyśleć, ile trujących hormonów ?agresji? i
> strachu wyprodukował jego
> organizm w momencie zabicia, hormonów, które my
> potem z apetytem
> konsumujemy w postaci np. kotleta schabowego.
> Dlatego nie należy się
> dziwić temu, że my i nasze dzieci jesteśmy
> wyjątkowo agresywni i
> wybuchowi? Agresja zawsze rodziła agresję, a
> spożycie mięsa przyczyniło
> się jak najbardziej do potwierdzenia tej starej
> prawdy !!!
Bez komenatrza... A jeśli kurczak którego zjadłam był spokojny to moje dziecko tez będzie spokojne?
>PAMIĘTAJ:
> Mięso nie jest potrzebne do właściwego odżywiania
> Jedzenie mięsa jest tak zakorzenione w naszej
> kulturze, że ciężko
> wyobrazić sobie jadłospis, w którym go nie ma.
> Jednak zrezygnowanie z
> niego może pozytywnie wpłynąć na nasze zdrowie i
> samopoczucie.
MOŻE, ale może tez zaszkodzić. Tak jakby powiedzieć "zmiana ubrania może spowodować że będzie ci cieplej". Podczas kiedy może ci tez być zimniej. Kolejny przykład manipulacji.
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 140
5 lutego 2011, 20:28
sama nie jem mięsa już od 4 lat, co nie znaczy że uważam sie za wegetariankę, ale krew bedąca w kaszance to bardzo dobre źródło żelaza. Poza tym białko z krwi często wykorzystywane jest przy produkcji ciastek... tak ciastek (cóż chyba nikomu ciastek nie obrzydziłam). Oczywiście taka kaszanka zrobiona domowym sposobem jest mniej kaloryczna od tej produkowanej w zakładach mięsnych. Do wyrobów rozdrobnionych z masowej produkcji dodaje się wiele różnych rzeczy np. tłuszcz drobny, wątrobę, nerki. Kaszankę można zrobić bez krwi i wtedy dodaje się częsci które mają właśnie ciemniejszy kolor czyli włąśnie płuca, serce, wątrobę, nerki i kaszę.
osobiście nie uważam swojej diety za lepszą od diety zawierającej mięso, w końcu jestem tu po to by schudnąć, czyli jednak moja dieta była nieodpowiednia...
Edytowany przez poplar 5 lutego 2011, 20:46
- Dołączył: 2010-12-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3810
5 lutego 2011, 20:36
Popieram. Wegetarianizm nie jest w świecie zwierząt możliwy. Doszło by do nadmiernego wzrostu ilości roślinożerców, przerzedzenie roślin i zachwiania równowagi ekologicznej, prowadzącej do masowego wymierania gatunków. Co do tych hormonów w mięsie - polecam poczytać o układzie dokrewnym. Hormony są po uwolnieniu z gruczołu przede wszystkim w krwi. W świecie roślinnym nie ma pełnowartościowego białka. Chce Ci siedzieć nad każdym posiłkiem z aminogramem i tak łączyć roślinki by otrzymać pełnowartościowe białko ? Soja to chyba największy roślinny syf (pomijając wilcze jagody, cykutę i tym podobne). Na jej temat polecam spokojnie przeczytać:
Dowiesz się nie tylko, że białko sojowe nie jest pełnowartościowe, ale też o związku soja jest odpowiedzialna za:
-osteoropozę
-nowotwory
-zahamowania wzrostu
Mięso nie ma smaku ? A o umami słyszalaś
-niedoczynnośc tarczycy
-objawy zmęczenia
-tycie
-zaparcia
-chorobę Alzheimera i innymi zaburzeniami pracy układu nerwowego
-obniżenie sprawności seksualnej, a nawet bezpłodność
-utrudnianie rozwoju krajom trzeciego świata.
-
5 lutego 2011, 21:08
O matko boska co się z tymi ludźmi dzieje? Jakaś misja umoralniania normalnie, ale to nic, drogie dziewczęta, że w szkole lub w ogóle życie nie nauczyło Was, że moralność moralności nie równa, więc z łaski swojej nie narzucajcie swojego zdania, nie ironizujcie- to szczególnie bo widzę, że wegance karmiącej się tylko owocami sprawia to wielką przyjemność, nie? "<3"
![]()
Ja jem mięso od zawsze i nie poprzestanę, nie wyobrażam sobie nie jeść mięsa tylko dlatego, że teza mówiąca o tym, że ktoś musi umrzeć, aby inny mógł żyć Wam przeszkadza, uważacie ją za nie moralną( tak jak wyżej pisałam, moralność moralności nie równa) itp. Poza tym nie uważam, że o jedzeniu zwierząt, mięsa należy myśleć w kategoriach moralności...bo to było zawsze i zawsze będzie. Co by było gdyby ludzie nie jedli mięsa, lub nie zabijali zwierząt aby móc się ogrzać? Wy byście siedziały i krzaczkami się przykrywały....bynajmniej, nie próbuję Wam narzucić swojego zdania, a Wasze w pełni rozumiem, szanuję ale nie polecam i nie będę praktykować...
pozdrawiam laseczki i życzę zdrowego odchudzania
- Dołączył: 2010-12-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3810
5 lutego 2011, 21:44
Zauważcie, że człowiek praktycznie od początku swej ewolucji jadł mięso i jakoś sobie radził. Dopiero teraz wegetarianinie wymyślili jego wybitną szkodliwość. Gdyby faktycznie tak było gatunek ludzki nie dotrwałbym do dzisiaj.