17 stycznia 2011, 23:13
Powiedzcie mi, czy jeżeli jem owoce i warzywa w granicach dziennego zapotrzebowania muszę liczyć ich kalorie?
Na przykład jeśli jem na śniadanie dwie kromki chleba pełnoziarnistego z plastrem szynki, twarożkiem i kilkoma plastrami pomidora to mam liczyć jego kaloryczność? Do tej pory tego nie robiłam, ale dzisiaj oglądałam program "Jem i Chudnę" (nie jest zbyt mądry, ale...) i tam ona uznała, że dwie kromki chleba pełnoziarnistego, dwa plastry sopockiej, dwa plastry pomidora, dwa łyżki jogurtu naturalnego i pomarańcza to 500 kalorii i że to jest śniadanie dla kobiety średniego wzrostu i wagi, która jest na stabilizacji oO No wtf po prostu, ja jestem na diecie i tak mniej więcej jem na śniadanie, a czasem na kolację oO
Wy też liczycie kaloryczność warzyw i owoców tak jak np. mięsa czy ziemniaków?
17 stycznia 2011, 23:52
kalorii warzyw nie licz, owoców tak, bo niektóre są wysokokaloryczne
- Dołączył: 2010-06-09
- Miasto: Białystok
- Liczba postów: 293
18 stycznia 2011, 00:03
ja licze wszystko co trafia do mojej gęby ;P
- Dołączył: 2010-09-25
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1144
18 stycznia 2011, 01:04
Liczenie plasterków ogórka, pomidora czy cebuli nie ma sensu, ale tak normalnie to liczyłabym warzywa, a owoce już szczególnie. Pomarańcza ma 'aż' 100 kcal, banan ponad, duże jabłko prawie (bo około 70-80). Trzy mandarynki to już też 100. :)
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3961
18 stycznia 2011, 02:34
przede wszystkim niektóre owoce mają sporo węgli - a od węgli się tyje - niestety. tak jak pisze 007sdoll - ja bym warzywa odpuścila, no prosze cię, nie przytyjesz od ogorka... ale jak masz zjesc banana czy brzoskwinie w syropie, to nie tylko wliczac do bilansu - ale kontrolować ilość! bo przeciez nie tylko bilans kaloryczny się liczy przy odchudzaniu, ale i proporcje białka, wegli i tłuszczów.
18 stycznia 2011, 06:26
WejdeWTeSpodnie - widzę, że sporo już zrzuciłaś. Czy tyle kilogramów spadło Ci systemem, który stosujesz, czyli nie wliczając kaloryczności owoców, warzyw i tłuszczy, które uzupełniasz w ramach zapotrzebowania organizmu? Jeśli tak, i dieta na Ciebie działa, to nic nie zmieniaj, bo nie mam sensu. Po co coś zmieniać, jeśli działa.
Jednak, jeśli waga by się zatrzymała, czy nawet rosła, to wtedy warto wprowadzić jakieś korekty.
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
18 stycznia 2011, 10:22
dwa plasterki pomidora to pikuś można pominąć, ale pomarańcz to już spora ilość kalorii i to należy wliczyć w bilans, bo wystarczy, ze zjesz np 4 jabłka i pomarańcz i już masz liczbę kalorii odpowiadającą śniadaniu.
- Dołączył: 2011-01-05
- Miasto:
- Liczba postów: 144
18 stycznia 2011, 10:52
ja licze kalorie z owoców, z warzyw tez jesli jem je w wiekszej ilosci, np. jakas gotowana jarzyna do obiadu albo surówka z sosem vinegraite, ale plasterka pomidora na kanapce nie..
- Dołączył: 2009-11-06
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 380
18 stycznia 2011, 10:55
Wszystko należy robić w granicach rozsądku. Sałata czy pomidor - tego można zjeść dużo bez wyrzutów sumienia:) Ale pomarańcze, banany i brzoskwinie to już inna bajka.
- Dołączył: 2011-01-13
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 339
18 stycznia 2011, 11:45
ja liczę wszystko, przynajmniej to co mogę. Ale bez przesady, że aż 500 kcal, na pewno nie. Takie programy czasem potrafią człowiekowi namącić.
18 stycznia 2011, 11:55
Ja tylko czasem liczę kcal, ale ogólnie aż tak się tym nie przejmuję. Myślę, że Ty także nie powinnaś. Skoro chudniesz, a jesz to co chesz i ile chcesz, to nie przejmuj się tym, co mówi Magda Wójcik.. ;-)