Temat: Uzależnienie od chipsów?

Ktoś się z tym zmaga?

Wstyd przyznać, że ja jestem uzależniona od 12 lat, nie ma dnia, żebym nie zjadła chipsów, najdłuższa przerwa jaką mam to 2 dni... Nawet nie chcę wiedzieć jak cholernie otłuszczone są moje narządy i jaki mam cholesterol.

Dlaczego to cholerstwo tak wciąga? Czy oni dosypują tam narkotyków, czy jak?:?

Jak się tego pozbyć, nie mając silnej woli? Wszelkie chipsy owocowe, czy wafle ryżowe odpadają - ja nie chcę chrupać niczego!

nawet niewiesz jak odbrze cie rozumiem. mam dokladnie ta sama sytuacje tylko ze ze slodyczami. masakra jakas. nie mam nad nimi kompletnie kotroli - to one maja ja nade mna. i doskonale rozumiem co masz na mysli mowiac, ze to nalog i ze nie da sie od tak powiedziec ze dzis z tym koncze i do widzenia. Tak powiedza tylko ci ktorzy nigdy tak naprawde nie czuli tego uzaleznienia. dodatkowo u mnie nie ma czegos takiego jak prog zaslodzenia, naprawde moge je jesc i jesc i jesc....i ciagle mi malo. 

Niewiem jak sobie z tym radzic, wiec nie pomoge. :(

JaTezBedeFit napisał(a):

nawet niewiesz jak odbrze cie rozumiem. mam dokladnie ta sama sytuacje tylko ze ze slodyczami. masakra jakas. nie mam nad nimi kompletnie kotroli - to one maja ja nade mna. i doskonale rozumiem co masz na mysli mowiac, ze to nalog i ze nie da sie od tak powiedziec ze dzis z tym koncze i do widzenia. Tak powiedza tylko ci ktorzy nigdy tak naprawde nie czuli tego uzaleznienia. dodatkowo u mnie nie ma czegos takiego jak prog zaslodzenia, naprawde moge je jesc i jesc i jesc....i ciagle mi malo. Niewiem jak sobie z tym radzic, wiec nie pomoge. :(

Też tak myślę, ale nie będę z nikim się kłócić. Każdy ma inne wspomnienia, jak to się mówi "syty głodnego nie zrozumie" i tak dalej...

Ja bez słodyczy żyć mogę, a bez chipsów już nie (szloch)

Mirabela88 napisał(a):

minutka3 napisał(a):

Mirabela88 napisał(a):

minutka3 napisał(a):

Próbowałaś robić jakieś zdrowsze zamienniki? Np swoje chipsy pieczone w piekarniku lub chipsy z szynki ? Chipsy są mega uzależniające, wystarczy że wezmę jednego a zeżrę paczkę. Dlatego ich w ogóle nie kupuję. Dodatkowo na studiach zawsze były jako przekąska do wódki i tak mi zostało - jak jem to tylko na imprezie, a potem budzę się z kacem i aż do następnego picia nie chce mi się ich jeść. Może to jest jakaś metoda żeby je sobie obrzydzić? :P
Ja nie chcę domowych odpowiedników, ja chcę z tym skończyć!Co do tego, że to takie proste...nie jest to proste, jak się niektórym wydaje:)
Z takim podejściem pozostaje mi tylko życzyć powodzenia :)
Z jakim podejściem? Zobacz jak wiele osób zmaga się z nałogami. Dla Ciebie to takie proste - nie jeść, nie kupować. Ale jesteśmy tylko ludźmi, wg twojej teorii NIKT obecnie nie powinien mieć nałogów, bo to przecież takie proste - rzucić ot tak. A ludzie jednak mają nałogi. Skąd to się bierze? Dla mnie odpowiedź jest jedna - bo to NIE JEST TAKIE proste.

Pisząc że to jest proste miałam na myśli kroki jakie trzeba podjąć żeby rzucić nałóg. To nie jest jakiś skomplikowany zabieg do którego masz się przygotowywać miesiącami. To jest kilka łatwych zasad, które trzeba wprowadzić w życie. Według Twojej teorii natomiast nie powinno być ludzi na świecie, którzy rzucili nałogi. To się da zrobić i dla mnie podstawą jest żeby znaleźć zastępstwo za swój nałóg. To nie będzie tak że jak jadłaś chipsy i przerzucisz się na marchewki to uzależnisz się od marchewek. Dosyć logiczne jest, że jak zrezygnujesz z chipsów to będziesz odczuwała ich brak, frustrację i złość. Jak nie dasz sobie nic w zamian z łatwością do nich powrócisz. Jak zaczniesz jeść marchewki zamiast chipsów to jednak będzie to dobry nawyk. Tak jak człowiek który do tej pory siedział w fotelu a nagle zacznie chodzic na spacery. Po prostu musi być coś w zamian tego co robiłaś dotychczas. Inaczej szybko wróci stare przyzwyczajenie. A jeśli chodzi o podejście to ja widzę, że Twoje jest w stylu: nikt mnie nie rozumie, tego nie da się zrobić - czyli tak jakbyś wcale nie chciała nic z tym zrobić, pomimo wszelkich rad które dostałaś. Jasne, że na początku będzie Ci ciężko. Będziesz miała chwile załamania i tak dalej. Ale trzeba zacząć coś robić, zmieniać. Nie ma na to magicznych sposobów. Wszystko zależy od CIebie.

Tak czytam o tych chipsach i czytam i taka mi na nie zrobilyscie ochote ze zaraz pojde do sklepu i sobie kupie :D Wszysto dla ludzi...teoretycznie dla mnie moglby chipsy nie istniec...wole slodycze :D

tez myslalam ze kiedys bylam uzalezniona od nich . mialam sklep pod nosem i ciagle chipsy co lepsze nie tylam od wielkiej paki kilka razy w tyg i masy slodyczy hahahha. ale wrocilam do rodzicow tu sklepow nie ma i przez miesiac zjadlam kilka sztuk, ale nie paczek a chipsow :p. dwa razy byly kupione i tylko skubnelam. to samo ze slodyczami, jak sa w domu to jem, jak nie ma to nie jem, kawa z lyzeczka cukru mi wystarcza ;D

Pasek wagi

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,6290153,Polscy_naukowcy_dowiedli__ze_chipsy_szkodza_zdrowiu.html

O Matko, a myślałam ,że tylko ja jestem taka idiotką i to jem ... Też jestem uzależniona od chipsów.. Jak to w ogóle brzmi? Uzależniona od chipsów... To już podchodzi pod chorobę cywilizacyjną, według mnie przynajmniej. Milion razy obiecywałam dobie,że to jest moja ostatnia paczka, że nie będe tego jeść, bo niszczy moją już osłabioną przez operacje wątrobę, no i cellulit... Wazę jakieś 53-54 kg i mam 170 cm wzrostu. Generalnie jestem szczupła, ale mam tego dziadostwa pełno na nogach.. Do czego zmierzam. Wiem, że jak będę jadła to cholerstwo, to na zdrowie mi to nie wyjdzie i na sylwetkę również, a nie potrafię się powstrzymać... Kilka razy będąc w sklepie owszem, udało mi się przejść koło chipsów i nie zabrać paczki ze sobą...  Ale tylko kilka razy... Poza tym jak mam zły dzień, to wieczorem robię sobie taki "odstres ", tzn paczka chipsów ok 150 gr, ulubiony film i ja ... POMOCY!! Nie chce tego jeść... Muszę zrobi c coś ze swoją psychiką..

Ja pamiętam jak to jadłam.. Bożesz.. Nie zapomne tego. Tak samo codziennie to chociaż dwie paczki Laysów szły.. Ale teraz już niee. Nawet jak pomyślę o nich to od razu taka blokada.. Ale wczoraj trochę zjadłam, ale tylko trochę :p

12 lat chipsy?? jejku jakie to niezdrowe szczególnie na nerki tam tyle soli... nie wiem co Ci poradzić

tez uwielbiam chipsy. Jak próbujesz przestać jeść to najgorszy jest pierwszy tydzień. Pozniej juz coraz łatwiej sie powstrzymać. Mi pomagało chrupanie orzechów lub pistacji. Ale zaczęłam od kupowania małych paczek chipsów raz na kilka dni/tydzień. Jak troche ograniczysz to łatwiej całkowicie odstawić ;) 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.