Temat: Uzależnienie od chipsów?

Ktoś się z tym zmaga?

Wstyd przyznać, że ja jestem uzależniona od 12 lat, nie ma dnia, żebym nie zjadła chipsów, najdłuższa przerwa jaką mam to 2 dni... Nawet nie chcę wiedzieć jak cholernie otłuszczone są moje narządy i jaki mam cholesterol.

Dlaczego to cholerstwo tak wciąga? Czy oni dosypują tam narkotyków, czy jak?:?

Jak się tego pozbyć, nie mając silnej woli? Wszelkie chipsy owocowe, czy wafle ryżowe odpadają - ja nie chcę chrupać niczego!

Ja byłam uzależniona od jedzenia czipsów w pracy, jak klepałam w klawiaturę cały dzięń. Zjadałam ze 150g dziennie. Jak przestałam? Po prostu wzięłam się za odchudzanie więc i czpisy poszły w odstawkę.

Pasek wagi

Narkotyków nie, raczej tylko glutaminian sodu. Więcej nie pomogę, bo nie mam pojęcia jak, skoro to trwa tak długo.

Pasek wagi

ojj też miałam z tym problem. ja po prostu próbowałam do skutku, teraz już nie jem niemal wcale, raz na parę miesięcy mi się zdarzy. może spróbuj póki co jeść właśnie co drugi dzień, łatwiej będzie Ci si przekonać do tego niż do wizji nie jedzenia wcale :P a to zawsze jakiś progres

Da się z tym wygrać. Sama byłam uzależniona. Rodzice od małego kupowali mi czipsy. Były moją codzienną przekąską. Na studiach to samo. Jadłam codziennie. Dla mnie to było typowe uzależnienie i tak potraktowałam je układając plan "walki" z nim czyli porzuciłam i nigdy więcej nie spróbowałam. Wiem, że gdybym choć raz znowu zjadła malutką paczuszkę, to zaczęłoby się wszystko od nowa. 

mam to samo :( za dzieciaka jadłam co dziennie kilka paczek, potem starałam się ograniczać, a teraz w ciąży jem jak najmniej, praktycznie wcale, w ciąży bardziej smakują mi kukurydziane, tweestosy :) cheetosy , mr. snaki :))) ale też staram się jeść jak już mam chcice nie do przejścia

Wzmacniacze smaku sa uzależniające. Miałam to samo, teraz zdarzają mi się chipy ze 2 razy w tygodniu. Kiedyś udało mi się rzucić na jakieś pół roku, ale trochę stresu i wszystko wróciło :B. Cóż, tłumaczę sobie, że nie palę, nie upijam się, jakoś nerwy odreagować muszę.

Też miałam taki problem. Porzuciłam gdy zapragnęłam schudnąć, ale byłam bardzo zmotywowana. Czasami jeszcze kupię jakieś ale to jest raz na parę miesięcy :P Wiem, że to niezdrowe i zgubne jedzonko, więc jedynie silna wola może coś dać. Trochę wyparłam chipsy z głowy tak jakby wcale nie istniały, ale teraz pisząc w tym wątku, znowu mi się przypomniało chrup-chrup i już mi ślinka cieknie :) Do rana mi przejdzie, haha

Pasek wagi

Ja uwielbiam, słodyczy nie jem wcale (może raz w miesiącu zjem jakiegoś batonika) ale jak przyjdzie czas na chipsy to nie mogę się powstrzymać. Teraz jem jakieś 50g raz w tygodniu - i to tylko solone bo po takiej ilości mnie suszy, każdych innych mogłabym zjeść nieograniczona ilość ;< 

to psychika, ja tak mam z bananem, musze zjesc jednego dziennie bo nie przezyje O.o

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.