Wciąż pełna nadziei i zapału do "nowego" trybu życia, a dokładniej jedzenia!
Doszłam do wniosku, że jeśli będę zapisywała sobie tutaj codziennie, to co zjem, łatwiej będzie mi się samej mobilizować. Ewentualna porażka i skuszenie się na chipsy/czekolade/czy coś w tym stylu, ujrzałaby światło dzienne! A na taki wstyd, skoro już zdecydowałam się na podobne wyzwanie nie mogę sobie pozwolić.
Więc tak:
Śniadanie ( godz. 9:30 )
-kawa
-2 parówki
-bułka grahamka z ziarnami słonecznika i dyni, posmarowana masłem roślinnym.
Śniadanie II ( godz. 12:30)
-Jabłko
Obiad ( godz. 16:00)
-Prazoki <śmieszna nazwa, danie regionalne. składające się głównie z ziemniaków. wiem,wiem. ziemniaki powinnam odstawić. Jednak chcę do tego dojść małymi kroczkami. Porcja była o połowe mniejsza niż zwykle>
Kolacja ( godz. 19:00)
-Właśnie skończyłam obierać jabłuszko. Przygotowałam również kilka kromeczek chrupkiego pieczywa. To mój ostatni posiłek na dziś.
Czekam na wasze opinie. Czy coś zmienić, dodać, czy za dużo kalorii, co, jak, gdzie, wszystko :D Bo jednak na początku, samodzielnie, ciężko to wszystko ogarnąć. Oj ciężko.
Pozdrawiam,
Patusza!