Temat: Przeżyć za 50 zł/tydzień.

Jasne, że się da. Po prostu jak kupisz jakieś mięso, to zrób z tego obiad na 3 dni, następne 2 dni - zupa jarzynowa (koszt warzyw, ew. pieczywa do niej). Kup wytłaczankę jaj i smaż na śniadanie. W tym budżecie kupisz i jakieś owoce (nie musisz zawsze kupowac bananów, przecież możesz kupić jabłka) i warzywa. 1 opakowanie pęczaku czy innej kaszy kosztuje niecałe 2 złote (kupuj w 1 paczce, a nie w kartonie w którym mieszcza sie 4 saszetki), wychodzi ekonomiczniej. Popularne "Warzywa na patelnię" nie są drogie, możesz dorzucić. Kapusta pekińska jest tania, masz podstawę sałatki na 3 dni. Pomysłem jest też usmażenie naleśników i jakiś dżem do nich - taniocha, a masz załatwione kolacje na 3 - 4 dni. Naprawdę się da - spróbuj. 

Jak masz blender polecam smoothie - to moje drugie śniadanie: (składniki na 4 dni): 4 banany, 4 jabłka, 2 cytryny, 1 paczka szpinaku, woda

Wszystko razem blendujesz - jest pyszne powodzenia

Jak masz piekarnik to polecam nogę z kurczaka: marynujesz w przyprawach jakie masz, najlepsza do tego jest specjalna przyprawa do kurczaka, ale jak nie masz to użyj ziół jakie masz, czyli przyprawy + olej, moczysz 2h i pieczesz w 180-200 stopni przez 1h. do tego wystraczy wyżej wspomniana przeze mnie surówka z marchewki i jabłka, ja przy tym jestem tak nasycona że nie jestem w stanie zjeść ziemniaków czy chleba do tego. Wtedy obiad wychodzi Ci w okolicach 2-3 zł.

Na śniadanie, jak tylko lubisz jedz owsianke. Płatki owsiane, woda, jabłko, a jak masz to zamiast jabłka możesz dodać dżem. Wiadomo lepiej zjeść jabłko, ale przy takiej sytuacji lepiej użyć tego co się ma :)

Tanio też wychodzi makaron pełnoziarnisty + sos z pomidorów z puszki i ew. jakieś mięso.

To może w skrócie opowiem o co chodzi. Chciałabym kiedyś na blogu poruszyć tematykę przeżycia za 50 zł tygodniowo. Czy da rade. wiecie 5 posiłków dziennie, w miare zdrowych itd. 

Jak się chce to można przeżyć nawet za 20 zł na tydzień, ale nie o to chodzi. 

Wiecie Np. śniadanie( placuszki bananowe- jajko i banan)

II śn. koktajl ze szpinakiem, kiwi i czymś tam jeszcze

itd.

Jak się chce to wszystko jest mozliwe. 

to jeżeli to ma być twój wpis na blog to musisz to sama przetestować, sama skomponować menu, rozeznać się, wypróbować czy się da. Nie szukaj gotowych rozwiązań ale trochę trzeba się wysilić :) wtedy jest to twój wpis oparty na twoim doświadczeniu.    

mnie by nie starczyło. Ale ja akurat na jedzeniu nie oszczędzam, nie latam po biedronkach i nie szukam promocji. Jak żyłam na koszt rodziców i miałam określoną pulę pieniędzy, to i tak te 70-80zł musiało być minimum, a mięso i tak miałam już od mamy.

do bloga to się musisz nawydziwiać i może się nie udać, na codzień wręcz przeciwnie. Zupy, dania jednogarnkowe na bazie warzyw i kasz czy ziaren można ugotowac na 3 dni. Naleśniki/placki również, tylko liczenie tego wszystkiego jest trudne, bo nasmażysz furę której koszt wyniesie kilka złotych, a kupic musisz całą mąkę, jaj dziesięc, butelkę oleju, coś na farsz itd, co po prostu masz i potem z tego korzystasz, więc w trybie ciągłym posiadania ingrediencji w domu, 50 zł na osobę to nie tak znowu mikro.

Jeżeli robisz wpis na bloga, to zrób sobie wyzwanie 7 dni za 50 zł, zapisuj i fotografuj wszystko co będziesz przyrządzać, napisz ile wydałaś na zakupy, oczywiście też przepisy. Myślę że był by to wtedy bardzo wartościowy wpis bo udowadniasz że zdrowe odżywianie nie musi być drogie. Inne blogerki tylko mówią że nie jest to drogie, a nie potrafią tego udowodnić. 

Dobrze. Dziękuje za rade. Tak zrobię.

Myślę, że się da :) Tanio wychodzą opakowania zbiorcze, jak kasze, ryż, makaron- wystarczą na kilka obiadów. Polecam owsiankę z rodzynkami- kilka śniadań bądź kolacji. Dodatkowo z płatków owsianych można zrobić placuszki. Jabłka to najtańsze owoce, zdrowe, a jak pokroisz je to będziesz chrupała dłużej niż normalnie :D Marchewka tak samo. Warzywa mrożone też nie są drogie. No i zupy, zupy- bardzo tanio wychodzą, a starczają na 2-3 dni.

Bardzo fajny masz pomysł, z tym, że chcesz spróbować! Niedługo wracam do akademika i przez chwilę też będę musiała uważać ile pieniążków wydaję. Może spróbujemy niedługo razem? :)