Temat: Niejedzenie słodyczy - efekty?

Od paru miesięcy co dzień nie mogę sobie odmówić czegoś słodkiego. Czy gdybym zrobiła sobie wyzwanie, np 30 dni bez słodkiego, miałoby to jakiś pozytywny skutek? Pytam, bo pewna osoba tutaj pisała, że wytrzymała 100 dni i ani nie schudła ani nie zniknął jej celulit, ani cera się nie poprawiła... A jeśli mam nie jeść dla samego ,,nie jedzenia" to podziękuję :P

snowflake_88 napisał(a):

NeverEverGiveUp napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

Czyli generalnie zdrowie się dla Ciebie nie liczy? 
Ale ja nie mam nadwagi :)
Poziom wiedzy poraża. Radzę poczytać LINK

a odkąd to muszę znać 76 sposobów na złe działanie cukru?  

kapuczino napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

NeverEverGiveUp napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

Czyli generalnie zdrowie się dla Ciebie nie liczy? 
Ale ja nie mam nadwagi :)
Poziom wiedzy poraża. Radzę poczytać LINK
a odkąd to muszę znać 76 sposobów na złe działanie cukru?  

Nie musisz, wystarczy umieć czytać, ze zrozumieniem najlepiej a ta zdolność u Ciebie najwyraźniej szwankuje, o czym świadczy pytanie które zadałaś.

Pasek wagi

Ja nie jadłam NIC słodkiego od ponad miesiąca, nie jadłam również fast foodów, i nie schudłam. Co prawda schudnięcie nie było moim celem, ale generalnie nie zauważyłam żadnych pozytywnych skutków, co prawda pozbyłam się cellulitu, ale myślę, że to zasługa ćwiczeń. Cera się raczej nie poprawiła, od paru miesięcy jest w takim samym stanie. Ale przyznaję, poprawiło się trawienie :D

snowflake_88 napisał(a):

Nie musisz, wystarczy umieć czytać, ze zrozumieniem najlepiej a ta zdolność u Ciebie najwyraźniej szwankuje, o czym świadczy pytanie które zadałaś.

(tort) zjedz, będziesz mniej opryskliwa. 

NeverEverGiveUp napisał(a):

Od paru miesięcy co dzień nie mogę sobie odmówić czegoś słodkiego. Czy gdybym zrobiła sobie wyzwanie, np 30 dni bez słodkiego, miałoby to jakiś pozytywny skutek? Pytam, bo pewna osoba tutaj pisała, że wytrzymała 100 dni i ani nie schudła ani nie zniknął jej celulit, ani cera się nie poprawiła... A jeśli mam nie jeść dla samego ,,nie jedzenia" to podziękuję :P
zaklinasz rzeczywistość. napisałam że nie chce mi się już słodkiego - to nie wystarczy? dla samego zdrowia nie opłaca się ograniczyć do minimum słodkie? to że nie schudłam ani cera mi się nie poprawiła nie znaczy też, że byłam gruba i miałam pryszcza na pryszczu i że na nic moje wysiłki. mam dość czystą skórę, czasem się coś pojawi związane z nietolerancją laktozy, a ważyć to ważę 49-50kg, więc nie płaczę nad tym że nie schudłam.

Tylko pewnie ta osoba nie była od słodyczy uzależniona i nie żarła ich na potęgę, a jadła w rozsądnych ilościach. Ja kiedy przestaję jeść słodycze to odpada mi więcej niż połowa dziennego spożycia kalorii i faktycznie chudnę.  Ostatnie moje badania krwi wykazały mi, że mój poziom cukru i cholesterolu pasuje bardziej do 50 letniego, otyłego amerykanina niż  do 24 letniej kobiety i że powinnam  zadbać o dietę jeżeli chcę pożyć dłużej niż do 40 stki.

Pasek wagi

Osoba, która umie zachować umiar, nie zastanawia się nad 30, 100-dniowymi wyzwaniami, bo jej to niepotrzebne. 

Samo niejedzenie słodyczy cudów nie zdziała, jeśli się człowiek objada innymi świństwami. 

A kolejna sprawa, że słodycze to nie tylko cukier, ale cała masa polepszaczy, konserwantów, sztucznych barwników i innych chemikaliów. Wszystko po to, aby wyglądały tak ślicznie i kusząco. Organizm podziękuje w przyszłości za odstawienie tego świństwa. Nie dla wszystkich liczy się tylko wygląd w postaci cery czy włosów.

Pasek wagi

wiecie co uważam, że świat bez słodyczy byłby dziwny. JA uwielbiam słodycze, ale oczywiście wtedy kiedy na nie mam ochotę i jem z umiarem. Kiedyś stosowałam taką dietę- właśnie nie jadłam słodyczy- wyeliminowałam je na miesiąc i rzeczywiście widziałam efekty schudłam. Także jak chcecie zrzucić kolosy to polecam...

bede_silna! napisał(a):

snowflake_88 napisał(a):

Nie musisz, wystarczy umieć czytać, ze zrozumieniem najlepiej a ta zdolność u Ciebie najwyraźniej szwankuje, o czym świadczy pytanie które zadałaś.
 zjedz, będziesz mniej opryskliwa. 

Dzięki za ciacho :D Dla kapuczino ciężko jest być miłym, zawsze się pojawia z jakimś bezsensownym wtrętem.

Pasek wagi

Kingyo napisał(a):

Tylko pewnie ta osoba nie była od słodyczy uzależniona i nie żarła ich na potęgę, a jadła w rozsądnych ilościach. Ja kiedy przestaję jeść słodycze to odpada mi więcej niż połowa dziennego spożycia kalorii i faktycznie chudnę.  Ostatnie moje badania krwi wykazały mi, że mój poziom cukru i cholesterolu pasuje bardziej do 50 letniego, otyłego amerykanina niż  do 24 letniej kobiety i że powinnam  zadbać o dietę jeżeli chcę pożyć dłużej niż do 40 stki.
autorka odnosi się do mojego wątku. objadałam się jak oszalała, uzależnienie na 100%. badania zawsze miałam wzorcowe, nawet nigdy nie przeziębiam się (nie licząc cieknącego nosa co wiosnę od alergii). nic nie schudłam, ale całe życie mam niedowagę, więc nie rozpaczam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.