- Dołączył: 2011-01-10
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 46
10 stycznia 2011, 23:45
Witam. Od dłuższego czasu chciałem schudnąć (dokładnie chodzi o brzuch), ale zawsze sobie mówiłem, że nie mam na to czasu, ale dzisiaj znalazłem
dietę ryżową i pomyślałem, że nie zaszkodzi spróbować. Jeśli chodzi o moje parametry to mam 162 cm i 69 kg oraz mam 15 lat. Tylko, że nie jadam mięsa (tylko parówki drobiowe) i bym musiał trochę zmodyfikować tę dietę tylko nie wiem dokładnie jak. Jutro na przykład planuję zjeść:
I śniadanie: płatki + mleko 3,2% + kawa, kakao lub herbata;
obiad: 1/2 gotowanego ryżu z jogurtem
podwieczorek: jabłko
kolacja: 1/2 gotowanego ryżu z potartym serem (jeszcze nigdy nie próbowałem, więc proszę o opinie osób, które już przyrządzały taką "mieszankę".
Jeśli chodzi o ćwiczenia to:
70 brzuszków
30 przysiadów
20 minutowy spacerek /x2
- Dołączył: 2010-12-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3810
12 stycznia 2011, 21:39
Odnoszę wrażenie, że to jakaś prowokacja (nie gniewaj się proszę). Tylko nie pytaj czy słonina z czekoladą
jest dobra na redukcję
1. Jeśli Twoja dieta jest zbilansowana, nie musisz zażywać witamin.
2. Wychodzenie bokami = nabycie wstrętu do jakiegoś jedzenia, z powodu jedzenia za często (czyli znudzneie się czymś)
3. Nie napisałem, że masz opychać się produktami skrobiowymi, ale na niskowęglowodanowej są one lepsze niż cukry
proste np. fruktoza z owoców.
4. Ryb nie jesz ? Oj to kiepsko z Twoim zdrowiem. Tłuste ryby zdrowe na wszystko - serce, mózg, wzrok, stwierdzono
nawet łagodzenie i zmniejszania się chorób nowotworowych.
5. Klopsy (jak się domyslam sklepowe) i wędliny nie zastapią mięsa. W pierwszych jest często dużo niemięsnych dodaktów typu bułka tarta itp. Pomyśl, że gdyby mięsożercy nie istnieli populacja roślinożerców na tyle
by wzrosła, że z głodu by pozdychały. A kotlet (no hcyba, że z teflonu i bez panierki) to kiepski wariant mięsny.
6. Owoce na dietach niskowęglowodanowych - sprawa kontrowersja. Kwasniewski dopuszcza w małych ilościa,
ale Agatson dopiero na II fazie SB, a Dukan na III fazie diety proteinowej. Chodzi o szybko przyswajalne cukry w owocach. Ogólnie owoce można na niskowęglowodanowych zastąpić warzywami bez tylu cukrów prostych bez szkody
dla zdrowia.
7. Kolację jedz, nawet jeśli nie jesteś głodny. Ważna jest regularność.
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
12 stycznia 2011, 22:04
> Odnoszę wrażenie, że to jakaś prowokacja
ja też :)
- Dołączył: 2011-01-10
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 46
12 stycznia 2011, 22:07
Od razu mówię, że nie jest to jakaś prowokacja
2. Wczoraj rozmawiałem z tą koleżanką i mówiła, że jej koleżanka stosowała tę dietę i zrobiły się jej na brzuchu takie kule więc to z tym skojarzyłem
3. Tutaj to np. jakie produkty mogę jeść i w jakich ilościach? Chodzi Ci o takie typy piekarnicze (bułka, chleb itd.)?
4. Właśnie wiem, że zawierają witaminy Omega 3, które pomagają przy "transportowaniu" informacji, ale bym musiał się nad nimi zastanowić
5. Chodzi o klopsy mielone z mięsa mielonego
6. Czyli do szkoły jakąś sałatkę warzywną brać na 2 śniadanie itd.
7. Też pomyślałem o regularności, ale na prawdę nie jestem głodny :)
Tak sobie pomyślałem i sprawdziłem wartości odżywcze parówek i wyszło mi, że mają (parówki wędzone z kurcząt):
62,5 g (1 parówka)
152 kcal
6 g białka
3,15 g węglowodanów
12,5 g tłuszczów
Tylko szukałem na stronach internetowych i nie wiem ile dokładnie mam spożywać (oczywiście na tej diecie) kcal, białka i tłuszczów. Wiem, że kalorie się spalą, ale pewnie jest gdzieś jakaś granica.
Po wypowiedzi sayonara mogę powiedzieć tylko tyle, że chodzi mi tylko o to, aby stracić trochę tkanki tłuszczowej z brzucha (bo indziej się nie odkłada), Dokładnie sobie przeanalizowałem definicję słowa "prowokacja" z WIkipedii i brzmi ona tak: "Prowokacja – określenie opisujące uzyskanie informacji lub wymuszenie zachowania ofiary przez podstępne i celowe działanie osoby trzeciej". Zgodzę się z tym, że chcę uzyskać jak najwięcej informacji na temat tej diety nic innego.
Edytowany przez wojok1000000 12 stycznia 2011, 22:12
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
12 stycznia 2011, 22:19
parówki to mięso najniższej jakości jakie możesz sobie wyobrazić
- Dołączył: 2011-01-10
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 46
12 stycznia 2011, 22:24
Tak, wiem ale żeby ta dieta nie była taka uboga to chcę ją urozmaicić i w ten sposób mój organizm otrzyma więcej wartości odżywczych :)
Teraz sobie zerknąłem na plan i patrze, a tu lekcje od 8:00 - 17:15 i tak myślę jakbym sobie wziął do szkoły na 2 śniadanie jabłko, a na obiad jogurt naturalny, żeby utrzymać regularność, bo ja wtedy dopiero obiad zjem ok. godz 18:00, a gdzie tu jeszcze podwieczorek i kolacja.
Edytowany przez wojok1000000 12 stycznia 2011, 22:29
- Dołączył: 2010-12-08
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3810
12 stycznia 2011, 22:31
Brzydzisz się np. schabu, a zmielone kości, chrząstki, oczy czy narządy rozrodcze w parówce jesz ?
Na dietach niskowęglowodanowych najlepsze są warzywa. Pieczywo jest bogate w węgle złożone i raczej out, z wyjątkiem dalszych faz diety.
W gotowanym mięsie mielonym są różne paskudztwa (np. drób mieli się razem ze skórą, która jest bardzo bogata w tłuszcz i cholesterol).
Najlepiej iść do mięsnego, poprosić o zmielenia jakiegoś mięska (wiele sklepów mięsnych oferuje tę usługę przy zakupie) i przynajmniej wiesz co jesz albo zmielić samodzielnie.
Omega3 to nie witaminy, tylko kwasy tłuszczowe ! I nie wszystkie ryby mają ich dostateczne ilości, tylko te tłuste (śledź, węgorz, łosoś, sardynka, szprotka, halibut czarny, tuńczyk - z wyjątkiem puszkowego, maślana - uważaj jednak na tę ostatnią, jeśli masz wrażliwy układ pokarmowy itp.).
Polecam pouczyć się trochę biologii. Chyba mówicie już o anatomii człowieka ?
Kiełbasy, parówki, pasztety, konserwy mięsne itp. to produkty do wywalenia przy odchudzaniu.
- Dołączył: 2011-01-10
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 46
12 stycznia 2011, 22:44
Dla mnie ważne jest to, że parówki to nie mięso. Tutaj się pomyliłem z tymi kwasami tłuszczowymi. Z biologii w 1 klasie ledwo wyszedłem na 2, a teraz w 2 klasie miałem 4/5, ale dała 4. Teraz mówimy o ukł. nerwowym człowieka. Czyli podsumowując zostanę przy jajkach, warzywach, jogurtach oraz ćwiczenia (teraz się za nie zabiorę :)
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
12 stycznia 2011, 22:47
parówki to mięso!! oj mięso
i to mięso w postaci penisów, warg, oczu itd
- Dołączył: 2011-01-10
- Miasto: Rybnik
- Liczba postów: 46
12 stycznia 2011, 22:57
To w końcu to mięso, czy nie mięso ? :)
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
12 stycznia 2011, 23:10
mięso - najbardziej obrzydliwe, mięsne resztki