- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Toronto
- Liczba postów: 1959
9 stycznia 2011, 20:06
Dziewczyny i chłopaki ostatnio wiele się słyszy, że na wieczór nie wolno jeść, kolacja powinna być lekka itd. Ale ostatnio natknęłam się na artykuł, w którym było napisane, że liczy się bardziej limit kaloryczny niż PORA DNIA. Jeśli na rano zjemy 300kcal to wiecorej możemy zjeść np. 1700 i nie przytyjemy ;)
Co o tym sądzicie? A może ktoś miał podobne doświadczenia?
10 stycznia 2011, 14:48
Nie wiem dokładnie jak to jest, czyli nie podeprę się żadnymi mądrymi książkami, ale tak "na chłopski rozum " jeśli rano zjem dużo to zdążę to spalić, bo chodzę, sprzątam, siedzę, uczę się, pracuję - ciągle wykonuję jakieś czynności co wiąże się ze spalaniem kalorii. A jak zje na noc to albo idę spać, albo siedzę przed tv co spala znacznie mniej kalorii i dlatego moim skromnym zdaniem nie powinno się jeść dużo na noc.
- Dołączył: 2011-01-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12
11 stycznia 2011, 11:55
zgadzam się. to mój główny problem. chociaż dziennie jadłam około 1000-1100 kcal to nie chudłam bo mój największy posiłek był właśnie wieczorem.
- Dołączył: 2010-04-30
- Miasto: Kalisz
- Liczba postów: 1154
11 stycznia 2011, 20:56
Mi się wydaje, że rzeczywiście bilans jest ważny, ale chyba przy zjedzeniu 300kcal na cały dzień i maksymalnym spowolnieniu metabolizmu organizm magazynuje, a jak wieczorem się zje 1700kcal na raz, to on wariuje i nie potrafi tego spalić. Jednak bez kolacji też nie za dobrze, bo to jednak duża przerwa w trawieniu. Ja wyznaję teorię, że kolacja do 300kcal 3 godziny przed snem, zawsze tak robię i mi to nie zaszkodziło.
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4
8 lutego 2012, 21:45
hej
Mam pytanie. Jak udało Ci się zgubic yle kg i w jakim czasie?
- Dołączył: 2011-04-18
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 3612
8 lutego 2012, 23:17
Ja wiem tylko tyle. Kiedys nie jadlam sniadania,wlasciwie caly dzien nic nie jadlam a wieczorem jadlam na oko 1200-1300 kalorii i.....tylam jak szalona.
- Dołączył: 2011-12-26
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3446
9 lutego 2012, 07:11
A ja powiem na wlasnym przykladzie,ze przez cale zycie jadlam kolacje np o 21,a o 22 czy nawet po pol godzinki szlam spac i jadlam jeszcze slodkosci.Nic mi sie nie odkladalao,waga utrzymywala sie. A w ciagu dnia tez sobie nie zalowalam.
Jesli nie pzekrcacza sie bilnasu nic sie nie stanie.Np jesli zjemy kolacje 600kcal rowniez nic nam nie bedzie.
Aktualnie jestem pod okiem lekarza i rozmawialam z nim na te tematy duzo.
- Dołączył: 2011-04-18
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 3612
9 lutego 2012, 11:40
flatstanley-- np duzy kawal kurczaka z rozna,3 duze kromki chleba z masłem,kostka twarogu+banan,porcja surówki z kiszonej kapusty z oliwą i marchewką,2 garscie orzechów,,kawalek sera pleśniowego.
To takie przykładowe menu. Zapewne zaraz napiszesz,ze gdybym jadla wielką jajecznicę na smalcu z boczkiem nie tylabym,ale niestety,probowałam nie raz diety bardzo nisko węglowodanowej i na dluższą metę nie zdawała egzaminu.
Edytowany przez Sturbuck 9 lutego 2012, 11:45